REKLAMA

Wkurzają cię Strefy Czystego Transportu? Weź się doucz

Z najnowszego badania „Strefy Czystego Transportu. Czy chcemy oddychać świeżym powietrzem w miastach?” wynika, że nasza wiedza o smogu, przyczynach jego powstawania i wpływu na nasze zdrowie, cały czas pozostawia wiele do życzenia. Co gorsza: tylko połowa respondentów popiera zakazy palenia węglem w domowych piecach. Dlatego pomysł, żeby o takich strefach w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców decydowały wyniki badań - wydaje się być dobrym kierunkiem.

strefy-czystego-transportu-samochody-miasta
REKLAMA

Ci, którzy od lat organizują wojnę ze smogiem podkreślają wagę dywersyfikacji działań zmierzających do zniwelowania zanieczyszczenia powietrza. Owszem, musi być program dotacji, ale też bardzo istotna jest edukacja. Wszak dopiero identyfikując dane zagrożenie możemy podjąć decyzję, co z nim zrobić. Niestety, najnowsze badanie opinii publicznej „Strefy czystego transportu. Czy chcemy oddychać świeżym powietrzem w miastach?” (zrealizowane przez agencję badawczą Research Collective, na zlecenie agencji PR Profeina, w ramach projektu „Rozwój hubu informacyjnego na temat stref czystego transportu w Polsce”, finansowanego przez Clean Air Fund) jednoznacznie sugerują, że wiele w tej kwestii się zmienia. 

REKLAMA

Tylko 3 proc. Polek i Polaków wskazuje na zanieczyszczenie powietrza jako najważniejszy problem dla Polski - wskazuje raport.

Smog, czyli Kraków pokazuje, że ta walka ma sens

Badanie przeprowadzono na reprezentatywnej, ogólnopolskiej próbie badawczej, z dodatkowym rozszerzeniem jej na wywiady w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu, czyli miastach, gdzie mają powstać strefy czystego transportu (SCT). I co z tego wyszło? Że większość z nas, oceniając stężenie smogowe, opiera się na własnych wrażeniach zmysłowych, a rzadziej na odczytach urządzeń pomiarowych.

24 proc. badanych twierdzi, że w ostatnich latach jakość powietrza w ich miejscu zamieszkania się poprawiła, 17 proc. że się pogorszyła, a blisko połowa, że pozostała bez zmian - wylicza ankieta. ​

Więcej o smogu przeczytasz na Spider’s Web:

Na tle innych wyróżniają się tutaj mieszkańcy Krakowa. 46 proc. tutejszych mieszkańców uważa, że jakość powietrza jednak u nich się zmieniła na lepsze. Z kolei 29 proc. respondentów jest odmiennego zdania. To, że w Krakowie smog powoli odpuszcza potwierdza też ostatnia analiza Krakowskiego Alarmu Smogowego. Wynika z niej, że od 2012 do 2023 r. liczba dni smogowych, czyli takich, w których przekraczane są poziomy dopuszczalne pyłu PM10 zmniejszyła się o około 100 dni. A 2023 r. jest pierwszym w historii, w którym nie odnotowano rocznych przekroczeń poziomu pyłów zawieszonych i dopuszczalnej liczby dni smogowych na żadnej ze stacji pomiarowych.

Mieszkańcy oddychają wyraźnie czystszym powietrzem, a przykład Krakowa pokazuje, że determinacja i konsekwencja może przynieść oczekiwane rezultaty w walce ze smogiem - przekonuje Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Strefy czystego transportu uzupełniają smogową wiedzę

A co jest, zdaniem Polaków, największym źródłem zanieczyszczenia powietrza w naszym kraju? Najwięcej przepytanych (50 proc.) uważa, że to sprawka ogrzewania domów. Na drugim miejscu (21 proc. respondentów) plasują się samochody, a na trzecim (12 proc.) zakłady przemysłowe. Jak zauważają jednak autorzy badania ten podział zmienia się najbardziej w dużych miastach, które w znacznej mierze posiadają systemy centralnego ogrzewania, a codziennie wjeżdżają do nich dziesiątki, a nawet setki tysięcy samochodów. 

W Warszawie 41 proc. ankietowanych po pytaniu o największe źródło smogu wskazało na samochody; w Krakowie 27 proc., a we Wrocławiu 34 proc. Warto przypomnieć, że zdaniem Europejskiej Agencji Środowiska 37 proc. emisji tlenków azotu pochodzi z transportu, zaś w przypadku dużych miast ich udział rośnie. W Polsce Najwyższa Izba Kontroli już w 2020 r. wyliczała, że nawet 75 proc. emisji tlenków azotu w Warszawie i Krakowie pochodzi właśnie z transportu.

Być może w przypadku SCT będziemy mieć do czynienia ze zmianą prawa. Jak donosi dziennik Gazeta Prawna Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce wprowadzić nowe zasady dla SCT w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. Powstawanie ich nie byłoby jednak, tak jak ma to miejsce teraz, zależne od woli samorządowców. SCT będzie automatycznie wprowadzana tam, gdzie Główny Inspektorat Ochrony Środowiska odnotuje przekroczenie dopuszczalnego średniorocznego poziomu zanieczyszczeń dwutlenkiem azotu.

REKLAMA

W Polsce brudne powietrze dusi cały rok

A jak obecnie, pod koniec maja, wygląda sytuacja smogowa w Polsce? Tak, jak przez cały rok, czyli niezbyt dobrze. Normy cały czas przekraczane są w tysiącach procent. To tylko przykłady z ostatnich dni: we wsi Kozy (województwo śląskie) stężenie pyłów PM2.5 przekroczone było o 1151 proc. (173 µg/m sześc.), a to dla pyłów PM10 - o 411 proc. (185 µg/m sześc.); w Olsztynku (warmińsko-mazurskie) normy dla PM2.5 przekroczone były o 2043 proc. (307 µg/m sześc.), a dla PM10 - o 779 proc. (351 µg/m sześc.); a w Tąpkowicach (śląskie) stężenie PM2.5 przekroczono o 1329 proc. (200 µg/m sześc.), a dla PM10 - o 527 proc. (238 µg/m sześc.).

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA