REKLAMA

Pozwy za smog zaleją polskie sądy? Unia dała zielone światło

Pamiętacie jak blisko trzy lata temu Sąd Okręgowy w Warszawie, w odpowiedzi na pozew zbiorowy w kampanii #pozywamzasmog, przyznał, że zanieczyszczenia powietrza jest zjawiskiem realnym i niebezpiecznym, a nasze państwo dopuszcza się zaniedbań, w wyniku których naruszane są prawa obywateli? Pewnie wyleciało wam to z głów, bo to postanowienie sądu nie pociągnęło za sobą praktycznie żadnych konsekwencji. Ale po tym, jak Parlament Europejski zgodził się na aktualizację dyrektywy dotyczącej jakości powietrza (AAQD), wszystko może się zmienić. Pozywający za duszący smog za chwilę mogą zablokować polskie sądy.

smog-normy-jakosci-sezon-grzewczy
REKLAMA

W ostatnich latach można mieć wrażenie, że sądy w sprawie smogu i brudnego powietrza mają dosyć jednoznaczne zdanie. I jak ktoś mniej lub bardziej znany pozwie za jakość powietrza, to przyznają mu rację. Inicjatorzy kampanii #pozywamzasmog, której ambasadorami są m.in. Grażyna Wolszczak-Sikora, Lesław Żurek i Mariusz Szczygieł, przekonują, że za to, czym oddychamy, już płacimy. I to całkiem sporo.

REKLAMA

Walutą o wiele cenniejszą niż złotówki. Płacimy za nie naszym zdrowiem, a nawet życiem – z czego chyba nie wszyscy zdają sobie sprawę - twierdzą propagatorzy kampanii #pozywamzasmog.

Pozwy za smog. Unia daje zielone światło

Tylko że do tej pory z tego faktu, że sąd przyznawał rację pozywającym za zanieczyszczenia powietrza, absolutnie nic nie wynikało. Władza centralna w żaden sposób nie zareagowała. Nie zmodyfikowano kryteriów jakości powietrza, nie wprowadzono nowych norm jakości paliw stałych, w tym węgla. Za to z zapałem kłócimy się o brakujące pieniądze w programie Czyste Powietrze i lokalnie bijemy kopie o strefy czystego transportu, które bardziej niż nasze zdrowie mają demolować indywidualne biznesy. Ale teraz, po ostatniej decyzji Parlamentu Europejskiego, wszystko może wywrócić się do góry nogami. 

W związku z tym nasze sądy może czekać fala pozwów dotyczących smogu i brudnego powietrza. Wystarczy, że nowe kryteria będą naruszone, o co raczej będzie w Polsce bardzo łatwo. Po aktualizacji dyrektywa AAQD zakłada roczne wartości dopuszczalne dla:

  • pyłu zawieszonego PM2.5 na poziomie 10 µg na m sześć. (wg. Polski: 20 µg na m sześć., a wg WHO: 5 µg na m sześć.),
  • i dla dwutlenku azotu (NO2): 20 µg na m sześć. (wg. Polski 40 µg na m sześć. i wg WHO: 10 µg na m sześć.).

Ale jednocześnie PE pozostawił otwartą furtkę umożliwiającą opóźnienie tych nowych stawek.

Państwa członkowskie mogą wnioskować o przesunięcie terminu wyznaczonego na 2030 r. nawet o dziesięć lat, jeśli zostaną spełnione określone warunki - czytamy w przyjętym porozumieniu.

Jakość powietrza: otwarta droga do sądu

A to wszystko za sprawa decyzji PE, który podczas ostatniej sesji plenarnej tej kadencji, zgodził się na aktualizację dyrektywy AAQD. Dzięki temu europejskie normy jakości powietrza mają zbliżyć się do tych proponowanych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Co więcej: obywatele UE mają pod tym względem dostać większy dostęp do wymiaru sprawiedliwości i prawa do odszkodowania. 

Zanieczyszczenie powietrza jest przyczyną około 300 tys. przedwczesnych zgonów rocznie w UE - podkreśla PE.

Więcej o jakości powietrza przeczytasz na Spider’s Web:

Z tej grupy jakieś 45–50 tys. osób to Polacy. Nie będzie więc w tym nic dziwnego, jak ze względu na zmianę europejskich regulacji smogowych, nasi rodacy ruszą gromadnie do sądów. Bo to zakłada proponowany nowy porządek prawny.

W przypadku naruszenia nowych przepisów krajowych osoby dotknięte zanieczyszczeniem powietrza będą mogły podjąć kroki prawne, a obywatele mogą otrzymać odszkodowanie w przypadku uszczerbku na zdrowiu - twierdzi PE.

Ale nie tylko przez częstsze potyczki sądowe smog w UE w końcu zacznie mieć pod górkę. PE ustalił też, że w europejskich miastach będzie utworzonych więcej punktów pobierania próbek jakości powietrza, a obecnie fragmentaryczne wskaźniki jakości powietrza w całej UE staną się porównywalne, jasne i publicznie dostępne.

REKLAMA

Polska cały czas smogową latarnią Europy

Tymczasem w naszym kraju i tak zaniżone względem propozycji PE i też stawek od WHO normy jakości powietrza cały czas przekraczane są w tysiącach procent. Jak donosi na platformie X Smog N.E.W.S. w mieście Szadek (woj. łódzkie) 22 kwietnia stężenie pyłów PM2.5 przekroczone było o 1110 proc. (167 µg na m sześć.), a dla pyłów PM10 - o 542 proc. (244 µg na m sześć.). Z kolei w Lidzbarku (woj. warmińsko-mazurskie) stężenie dla PM2.5 przekroczone było o 1000 proc. (150 µg na m sześć.), a dla PM10 - o 486 proc. (219 µg na m sześć.). Z kolei w Wągrowcu (woj. wielkopolskie) stężenie PM2.5 przekroczone było o 1233 proc. (185 µg na m sześć.), a dla PM10 - o 749 proc. (337 µg na m sześć.).

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA