REKLAMA

Negatywne sygnały z rynku pracy. Spójrzcie na liczbę bezrobotnych i zwolnienia grupowe

Na pierwszy rzut oka hossa, ale gdy grzebnie się głębiej, wcale różowo nie jest. Ministerstwo Pracy w najnowszym komunikacie o wstępnym szacunku stopy bezrobocia wybiło informacje o tym, że odnotowaliśmy najniższą liczbę zarejestrowanych w pośredniakach w sierpniu od 34 lat, a także o tym, że Polska według danych Eurostatu za lipiec wciąż zajmuje drugie miejsce w Unii Europejskiej. Można by pomyśleć, że mamy hossę na rynku pracy. Tymczasem pojawiła się analiza Pekao, która do tej beczki miodu wrzuciła kilka wielkich wiader dziegciu.

Negatywne sygnały z rynku pracy. Spójrzcie na liczbę bezrobotnych i zwolnienia grupowe
REKLAMA

Stopa bezrobocia rejestrowanego według wstępnego szacunku Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (oficjalny odczyt GUS poznamy 24 września) przyniosły kolejne ciekawe dane. Szacowana stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 5 proc., tyle samo co miesiąc wcześniej i przed rokiem. W rejestrach urzędów pracy figurowało w sierpniu 773,7 tys. bezrobotnych – jak podkreśla resort pracy – „niższą sierpniową liczbę osób bez pracy zanotowano 34 lata temu”.

REKLAMA

Można odnieść wrażenie, że oto napłynęły kolejne pozytywne dane z rynku pracy, ale ekonomiści Banku Pekao, którzy prześwietlili najnowsze dane MRPiS, doszli do zgoła odmiennych wniosków.

Rynek pracy wysyła alarmujące sygnały

Dział analiz Pekao pisze, że dane o liczbie bezrobotnych to wręcz negatywna niespodzianka, bo w ujęciu miesięcznym wzrosła do 774 tys. z 765 tys.

(…) My spodziewaliśmy się jej lekkiego spadku zgodnie z wzorcem sezonowym. A więc sierpniowy odczyt jest o tyle ciekawy (i poniekąd alarmujący), że poszedł w poprzek sezonowych tendencji, co ostatni raz miało miejsce w sierpniu 2012 roku – czytamy we wtorkowym komentarzu analityków Pekao.

Zmiana liczby bezrobotnych (tys. m/m, po odsezonowaniu)

To nie koniec złych informacji, bo jeśli przyjrzymy się obu wakacyjnym miesiącom lipcowi i sierpniowi, to okaże się, że tak słabych danych o liczbie bezrobotnych nie oglądaliśmy od 2009 roku.

Co prawda przy rekordowo niskich poziomach stopy bezrobocia, z jakimi mamy do czynienia obecnie, dużo łatwiej o oderwanie się od wzorca sezonowego w górę, lecz nie zmienia to faktu, że krajowy rynek pracy wysyła nam negatywne sygnały – wyrokuje dział analiz Pekao.

Więcej informacji o sytuacji na rynku pracy w Polsce

Rynek pracy. Poprawa dopiero w 2025 r.

Ekonomiści Pekao liczą, że niekorzystny trend w ciągu trzech najbliższych miesięcy się wyczerpie. Ich zdaniem sugerują to dane o zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw i załamanie, do jakiego doszło na przełomie pierwszego i drugiego kwartału.

W czerwcu dane o zatrudnieniu przestały zaskakiwać in minus, a w lipcu zaskoczyły nawet lekko na plus. Stąd spodziewamy się, że obecny wzrost liczby bezrobotnych jest przejściowy, nie wskazuje na długotrwałe pogorszenie się kondycji polskiego rynku pracy, a jest jedynie pokłosiem minionego dołka na zatrudnieniu – tłumaczą w komentarzu analitycy Pekao.

Podkreślają jednak, że sytuacja wciąż nie jest dobra, a co najwyżej wykazuje cechy stagnacji.

Nastroje pracodawców są lepsze niż w ubiegłym roku, lecz systematycznie, choć lekko, pogarszają od pięciu miesięcy – wskazują.


Źródło: MRPiPS, Analizy Pekao

W ich ocenie należy zwrócić też uwagę na niekorzystne i cały czas rosnące, dane o zwolnieniach grupowych.

Odbicie krajowej koniunktury nadal pozostaje zbyt słabe, by odmrozić krajowy rynek pracy. Szczęśliwie w przyszłym roku powinno nabrać wiatru w żagle (wzrost PKB powyżej 4 proc. rdr) i właśnie wtedy powinniśmy zobaczyć wyraźniejszą poprawę sytuacji na polskim rynku pracy – zapowiadają.

Wielkopolska z najniższym bezrobociem w Polsce

REKLAMA

Ministerstwo Pracy podało też dane o sytuacji na runku pracy w regionach. Najniższą stopę bezrobocia rejestrowanego odnotowano w województwach wielkopolskim – 2,9 proc. i śląskim – 3,6 proc. (w obu regionach bez zmian miesiąc do miesiąca), największe bezrobocie panowało w sierpniu w województwach podkarpackim – 8,2 proc. i warmińsko-mazurskim – 7,7 proc. (w obu odnotowano wzrost o 0,1 p.p. miesiąc do miesiąca).

Pracodawcy zgłosili w sierpniu do urzędów pracy 78,1 tys. wolnych miejsc pracy – o 18,8 tys. mniej niż w poprzednim miesiącu. Największe zapotrzebowanie na pracowników, tak jak w poprzednich miesiącach, odnotowała branża produkcyjna (6,9 proc.), a także budownictwa oraz handlu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA