Aż o 27 proc. mniej ogłoszeń o pracę zostało opublikowanych w grudniu w internecie przez polskich pracodawców niż w tym samym miesiącu rok temu. Takie wnioski płyną z danych pochodzących z systemu rekrutacyjnego Element dla firmy doradczej Grant Thornton. To już kolejny miesiąc z takimi spadkami i eksperci rynku pracy z Grant Thornton oceniają, że są to wyniki rozczarowujące, a nawet niepokojące.
Jak podaje firma Grant Thornton, pracodawcy na 50 największych portalach rekrutacyjnych w Polsce opublikowali w grudniu 2023 r. około 181 tys. nowych ogłoszeń o pracę i jest to spadek o ponad jedną czwartą w stosunku do tego samego miesiąca 2022 r. Mało tego, jest to największy spadek rok do roku od ponad trzech lat.
Niepokojące wyniki
Niestety nie jest to jednorazowy gorszy wynik, bo spadek liczby ogłoszeń w sprawie pracy jest odnotowywany od dłuższego czasu. Grant Thornton zwraca uwagę, że po okresie stabilizowania się sytuacji na polskim rynku pracy w okresie od wiosny 2022 r. do lata 2023 r., w ostatnich czterech miesiącach sytuacja na rynku rekrutacyjnym ulega „silnemu pogorszeniu”.
To już kolejny miesiąc z rzędu, w którym nasze badanie przynosi rozczarowujące, a może już nawet niepokojące wyniki. Rynek rekrutacyjny wyraźnie się kurczy, przez rok aktywność pracodawców zmniejszyła się o ponad jedną czwartą – mówi Monika Łosiewicz, menedżer ds. potencjału ludzkiego w Grant Thornton.
Ekspertka zaznacza, że trzeba wziąć pod uwagę to, że porównujemy się z okresem sprzed roku czy dwóch, kiedy to rynek był rozgrzany, więc o spadek nie było trudno. Łosiewicz zwraca jednak uwagę, że skala tego spadku jest duża i z miesiąca na miesiąc się pogłębia.
Autorzy raportu wskazują, że pogłębiający się spadek liczby ofert pracy może być odsuniętym w czasie efektem wysokich kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw w polskiej gospodarce – głównie cen energii, transportu i pracy. Dodają, że pracodawcy długo starali się utrzymywać parasol ochronny nad pracownikami i unikali zwolnień, jednak utrzymujące się od ponad dwóch lat wysokie koszty zmuszają część firm do redukcji – jeśli nie zatrudnienia, to przynajmniej liczby nowych rekrutacji.
Głęboki kryzys na rynku pracy
Spadek liczby ofert pracy w grudniu (względem października i listopada) nie powinien szczególnie niepokoić, ponieważ o tej porze roku takie spadki są normą (w okresach jesiennych i zimowych wygasają prace sezonowe w budownictwie, turystyce czy rolnictwie). Niepokojące może być jednak to, że w tym roku spadek zaczął kształtować się już od września. Warto zauważyć, że grudniowy pomiar liczby ofert pracy jest bardzo zbliżony do grudnia pandemicznego 2020 r., kiedy rynek pracy przechodził głęboki kryzys.
Więcej o rynku pracy przeczytacie w tych tekstach:
Spadek liczby ofert pracy w grudniu względem października i listopada nie powinien szczególnie niepokoić, ponieważ o tej porze roku takie spadki są normą, bo w okresach jesiennych i zimowych wygasają prace sezonowe w budownictwie, turystyce czy rolnictwie. Niepokojące może być jednak to, że w tym roku spadek zaczął kształtować się już od września. Warto zauważyć, że grudniowy pomiar liczby ofert pracy jest bardzo zbliżony do grudnia pandemicznego 2020 r., kiedy rynek pracy przechodził głęboki kryzys – czytamy w raporcie.
W jaki sposób prowadzone jest to badanie? Firma Grant Thornton tłumaczy, że zostało ono przeprowadzone wśród realnych ofert pracy opublikowanych na 50 największych portalach w badanym okresie. Dane zbierane były przy wykorzystaniu narzędzia automatycznego monitoringu ofert pracy, opracowanego przez firmę Element.