Deflacja na całego, ceny szukają dna. Przemysł rozpędza się powoli
W przemyśle mamy ożywienie, ale zauważalnie słabsze niż oczekiwali ekonomiści. Ich zdaniem jednak sytuacja z miesiąca na miesiąc będzie się poprawiać i spadki, które obserwowaliśmy w ubiegłym roku od lutego do listopada, mamy za sobą. Z kolei ceny producentów nurkują coraz głębiej. Deflacja producencka ma pomóc nam w walce w inflacją konsumencką.
Produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 1,6 proc. w porównaniu ze styczniem ub. roku, kiedy notowano wzrost o 1,4 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego, natomiast w porównaniu z grudniem ubiegłego roku wzrosła o 2,3 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny (GUS)
Wtorkowy odczyt, choć pokazuje poprawę, jest wyraźnie słabszy od oczekiwań. Ekonomiści oczekiwali wzrostu o 3,9 proc. m/m i 3,1 proc. r/r.
Dane pozbawione wahań sezonowych wskazują na stopniową odbudowę poprawę produkcji od połowy ubiegłego roku. Największe odbicie odnotowują firmy wytwarzające dobra inwestycyjne, gdzie produkcja wzrosła o 14,4 proc. r/r i jest o ponad 40 proc. wyższa niż przed pandemią. Słabsza sytuacja występuje wśród producentów dóbr zaopatrzeniowych (-4,5 proc. r/r) – komentuje Dawid Sułkowski z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).
Więcej wiadomości w Bizblog.pl o polskim przemyśle
W przemyśle idzie ku dobremu
Z danych GUS wynika, że blisko w połowie działów przemysłu odnotowano w styczniu poprawę. Jak zauważa PIE, w przetwórstwie przemysłowym, największym dziale przemysłu, produkcja wzrosła w styczniu o 1,6 proc. r/r.
Największy wzrost odnotowały firmy zajmujące się naprawą maszyn (32,4 proc. r/r) oraz produkujące samochody (21,0 proc. r/r) i pozostałe środki transportu (20,4 proc. r/r). Wyniki są lepsze również w produkcji nietrwałych dóbr konsumpcyjnych (2,6 proc. r/r) – produkcja artykułów spożywczych wzrosła o 5,9 proc. r/r – wymienia Dawid Sułkowski.
Ekonomiści PIE oczekują, że dalszą poprawę sytuacji w przemyśle, co ich zdaniem sugerują lepsze wskaźniki koniunktury.
To efekt poprawy sytuacji finansowej konsumentów. Wysoki wzrost wynagrodzeń w połączeniu z niższą inflację zwiększa popyt gospodarstw domowych. To umożliwia firmom zwiększanie produkcji. Z drugiej strony słaba aktywność w strefie euro osłabi wyniki eksporterów, wartość zamówień zagranicznych była w grudniu najniższa od dwóch lat – zauważa Dawid Sułkowski.
Deflacja producencka się pogłębia
Indeks cen producentów PPI obniżył się w styczniu z -6,9 do -9,0 proc. r/r i był niższy od prognoz, które zakładały wynik na poziomie o 0,7 pkt. proc. wyższym.
Ceny produkcji przemysłowej znajdują się w deflacji od połowy 2023 roku. Dotyka ona głównie górnictwo i przetwórstwo przemysłowe. W styczniu ceny były tam niższe o odpowiednio 11,0 proc. i 9,2 proc. r/r. Spadek kosztów produkcji wyrobów przemysłowych przełoży się na słabszy wzrost inflacji konsumenckiej – zapowiada PIE.