Wystarczyło niecałe jedenaście miesięcy, by państwowa spółka kolejowa przebiła pułap 60 mln przewiezionych osób, co oznacza pobicie rekordu z całego zeszłego roku. PKP Intercity podkreśla, że jeszcze dziesięć lat temu obsługiwała mniej niż połowę dzisiejszej liczby pasażerów. Bardzo zbliżonym tempem przyrostu ruchu pasażerskiego niedawno pochwaliło się także krakowskie lotnisko w Balicach.
PKP Intercity poinformowało, że od stycznia do dziś przewiozło 60 mln pasażerów, co oznacza najlepszy wynik przewozowy w historii przewoźnika. Dotychczasowy rekord padł w zeszłym roku, gdy przez dwanaście miesięcy obsłużono 59 mln osób. Spółka szacuje, że do końca roku przewiezie 67 mln pasażerów.
Rekord PKP Intercity
Już teraz możemy powiedzieć, że bieżący rok jest dla nas wyjątkowy. Wynik 60 mln pasażerów przez niecałe 11 miesięcy jest absolutnie bezprecedensowy. W 2013 roku PKP Intercity przewoziło ponad 30 mln pasażerów. Dekadę później podwajamy ten wynik w niecały rok – cieszy się Tomasz Gontarz, wiceprezes PKP Intercity.
Według wiceszefa największego przewoźnika kolejowego w Polsce tak wysoka liczba to efekt wieloletniej pracy, inwestycji i dobrych decyzji. Pasażerów zachęcić do podróży koleją miał także coraz nowszy tabor, powiększająca się liczba połączeń, a także nowoczesne kanały sprzedaży. Gontarz ma nadzieję, że PKP Intercity stanie się „środkiem transportu pierwszego wyboru dla jak największej liczby Polaków”. Z danych spółki wynika, że od stycznia do października pociągami PKP Intercity przewieziono 56,7 mln osób, czyli aż o 16 proc. więcej niż rok temu, gdy było to 48,8 mln osób.
Więcej o przewozie pasażerów przeczytacie w tych tekstach:
Okazuje się, że historyczny wynik padł nie tylko w ujęciu rocznym, ale także w każdym miesiącu padał rekord liczby pasażerów. W lipcu pociągami PKP Intercity przejechało aż 7,1 mln podróżnych, a dniem z największą frekwencją był 11 sierpnia, kiedy spółka obsłużyła 254 tys. pasażerów. Wyjątkowo duże zapotrzebowanie na podróże koleją było przez całe wakacje – od czerwca do sierpnia przewieziono 20,3 mln pasażerów, czyli o jedną dziesiątą więcej niż rok temu i aż o 44 proc. więcej niż w przedpandemicznym 2019 rokiem.
Tak wysokie wyniki są efektem zmian taborowych PKP Intercity, a także dostosowania oferty do oczekiwań podróżnych. Przykładem jest promocja „Taniej z bliskimi”, dzięki której wystarczy podróżować w grupie od 2 do 6 osób, aby wszyscy jej członkowie otrzymali 30 proc. zniżki od bazowych cen biletów. Taniej z Bliskimi obowiązuje w pociągach kategorii TLK oraz IC w relacjach krajowych. Żeby skorzystać z promocji, bilety należy kupić najpóźniej 1 dzień przed wyjazdem – tłumaczy spółka.
Inną wprowadzoną w ostatnich miesiącach jest oferta Promo, która wprowadziła dynamiczny system zarządzania ceną, czyli można wybrać pociąg jadący o mniej „chodliwej” godzinie, by kupić dużo tańszy bilet. Spółka podkreśla, że w ramach oferty Promo bilety w promocyjnych cenach są dostępne nawet na kilka dni przed odjazdem.
PKP Intercity jak Kraków Airport
Tempo wzrostu liczby pasażerów PKP Intercity bardzo przypomina to, którym w poniedziałek pochwalił się port lotniczy Kraków Airport. Jak poinformowano, w niedzielę wieczorem obsłużono podróżnego numer 8 411 009, a to nie tylko więcej niż w listopadzie cztery lata temu, ale także w całym 2019 roku. Warto też przypomnieć, że krakowskie lotnisko dziesięć lat temu obsługiwało zaledwie 3,6 mln pasażerów rocznie.
Prezes Radosław Włoszek pochwalił się, że Kraków Airport jako pierwszy port regionalny w Polsce w grudniu osiągnie wynik przekraczający 9 milionów pasażerów, ale bardziej działający na wyobraźnię pułap ma zostać przekroczony już w przyszłym roku. Szef krakowskiego lotniska obiecuje, że dzięki rozszerzeniu siatki połączeń w 2024 roku port ma obsłużyć ponad 10 mln pasażerów.