REKLAMA
  1. bizblog
  2. Prawo

Uwaga na promocje na stacjach paliw. Shell ma zarzuty od UOKiK-u

Brak informacji o najniższej cenie, która obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżek, to powód, dla którego Shell dostał od Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zarzut złamania praw konsumentów. Od ponad roku przepisy wymagają od przedsiębiorców bardzo precyzyjnego i zgodnego z prawdą informowania o promocjach i wciąż wiele wielkich firm jest na bakier z prawem konsumenckim.

11.03.2024
12:34
Shell-redukcja-emisji-CO2
REKLAMA

UOKiK o postawieniu zarzutów polskiemu oddziałowi giganta paliwowego poinformował w poniedziałek. Wątpliwości urzędu wzbudziła promocja „Wtorki i czwartki z Shell V-Power”, zgodnie z którą w te dwa dni każdego tygodnia można było zatankować paliwo premium w obniżonej cenie. Promocja trwała do końca sierpnia 2023 r.

REKLAMA

Brak informacji o cenie paliw z ostatnich 30 dni

Problem polega na tym, że ani w materiałach marketingowych, ani na samej stacji nie ma informacji o najniższej cenie paliwa, która obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżek. UOKiK zwraca uwagę, że z powodu tego zaniedbania konsumenci nie mogą ocenić, czy promocja jest dla nich korzystna. Stąd decyzja o postawieniu firmie zarzutów.

Właściwe oznaczenie promocji i spełnienie wymogów informacyjnych wynikających z dyrektywy Omnibus obowiązuje również stacje paliwowe. Już rok przypominamy rynkowi o nowym prawie. W przypadku Shell zakwestionowaliśmy brak jasnych informacji na temat ceny paliwa, która obowiązywała przed wprowadzeniem przez sieć obniżek w wyznaczone dni. Okazje i obniżki paliw powinny być rzetelnie komunikowane, ponieważ kupujący chcą wiedzieć jakie są faktyczne warunki promocji – wyjaśnia prezes UOKiK-u Tomasz Chróstny.

UOKiK informuje, że jeśli zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów się potwierdzą, spółce Shell Polska grozi kara do 10 proc. jej rocznego obrotu.

Spółka deklaruje, że będzie „w pełni i transparentnie” współpracować z UOKiK-iem w celu wyjaśnienia sprawy. Zaznacza, że ustosunkuje się do zarzutów urzędu po dokładnym zapoznaniu się z nimi. Shell zaznacza, że już wcześniej w korespondencji z regulatorem przedstawiał swoje stanowisko, przybliżając mechanizm tej promocji i odnosząc się do pytań urzędu.

Przywiązujemy dużą wagę do właściwego komunikowania klientów o cenach. Przygotowując się do wdrożenia polskich regulacji Omnibus, szczegółowo analizowaliśmy tę kwestię, m.in. występując do UOKiK poprzez organizacje branżową z prośbą o wyjaśnienie specyfiki stosowania tych regulacji w branży paliwowej – wskazuje biuro prasowe spółki.

Więcej o prawie konsumenckim przeczytacie w tych tekstach:

Urząd przypomina, że informacja o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką powinna się znaleźć obok informacji o obniżonej cenie, czyli wszędzie tam, gdzie firma ogłasza rabaty dotyczące konkretnego towaru lub usługi, np. w komunikatach marketingowych lub na dystrybutorach paliw. Narzucająca te obowiązki unijna dyrektywa Omnibus obowiązuje od 1 stycznia 2023 roku.

UOKiK monitoruje, jak przedsiębiorcy dostosowali się do nowych obowiązków i dotąd postawił już zarzuty czterem firmom w związku z błędnym prezentowaniem promocji, a także wystosował ponad 70 wystąpień miękkich, a w toku jest 14 postępowań wyjaśniających w sprawie sklepów stacjonarnych. Po działaniach Prezesa UOKiK znaczna część firm skorygowała dotychczasowe praktyki.

Nadinterpretacja dyrektyw Omnibus

REKLAMA

Warto jednak zwrócić uwagę, że UOKiK stosuje surową interpretację przepisów dyrektywy Omnibus. Specjalizujący się w prawie konsumenckim mec. Krzysztof Witek tłumaczył nam, że polskie przepisy nie wymagają, żeby przedsiębiorcy liczyli rabaty od tak zwanej ceny omnibusowej, czyli najniższej z 30 dni przed obniżką, nie wymaga tego też przepis unijnej dyrektywy. Ekspert zwraca uwagę, że Komisja Europejska, a za nią prezes UOKiK-u nakładają na przedsiębiorców wymóg, który nie wynika wprost z przepisów prawa.

Ekspert stwierdza, że obowiązki dotyczące komunikowania obniżek formalizują i komplikują podawanie cen, ale założenie było słuszne, bo chodzi o ochronę konsumentów przed manipulacjami cenowymi przy promocjach. Krzysztof Witek obawia się jednak, że „praktyka, którą chce wprowadzić urząd, może doprowadzić do utrudnienia prowadzenia działalności gospodarczej”.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA