REKLAMA

Pierwsi poszkodowani podwyżką płacy minimalnej. Nowe stawki zamkną im dostęp do zawodu

Gwałtowne podniesienie płacy minimalnej do 4 tys. zł, to nie tylko radość kilkunastu procent polskich pracowników i ból głowy dla pracodawców. Z jej wysokością powiązane są różne świadczenia społeczne, a także… wysokość opłat za szkolenia dla aplikantów sędziowskich i radcowskich. W praktyce, drzwi do kariery dla części z nich mogą się może nie zatrzasnąć na amen, ale na pewno mocno przymknąć.

Są pierwsi poszkodowani nową płacą minimalną. Nowe stawki utrudnią im dostęp do zawodu
REKLAMA

Według ostatnich zapowiedzi płaca minimalna w 2020 r. ma wynieść 2600 zł. Na koniec 2023 r. dobije do poziomu 4 tys. zł brutto. Spór o to, na ile te odgórne regulacje mogą podnieść inflację i przyczynić się do zwolnień pracowników trwa. Tymczasem wygląda na to, że pierwszych poszkodowanych już znaleźliśmy.

REKLAMA

Chodzi o osoby idące na aplikacje radcowskie i adwokackie. „Dziennik Gazeta Prawna” zauważył, że wysokość opłat związanych z aplikacjami jest powiązana z płacą minimalną.

Rośnie bariera wejścia do zawodu

Przyjrzyjmy się teraz, jak majstrowanie przy niej wpłynie na koszty związane z wejściem do zawodu. W przyszłym roku aplikanci będą musieli wydać 6760 zł za rok kształcenia. To o 910 zł więcej niż teraz.

Szok termiczny jednak dopiero nadejdzie. Jeżeli rząd zdecyduje się na realizację obietnic, w 2021 r. aplikanci będą musieli wyłożyć na stół 7,8 tys. zł, a w 2024 – 10,4 tys. zł. Oznacza to, że w ciągu zaledwie 5 lat opłaty wzrosłyby o ponad 4,5 tys. zł.

Mówimy tu jednak tylko o okresie jednego roku. Tę kwotę należy pomnożyć razy 3 ( w przypadku radców) i przez 4, gdy mówimy o przyszłych adwokatach. Osoby, które są obecnie na studiach, mogą się spodziewać, że przyjdzie im wydać nawet 18 tys. zł więcej.

Puste kieszenie prawników

REKLAMA

A to nie są pieniądze, które wyciąga się z tylnej kieszeni portfela. Spójrzmy zresztą na deklarowane wynagrodzenie aplikantów na portalu wynagrodzenia.pl. Rynkowa mediana to 3,2 tys. zł brutto, czyli 2,3 tys. zł na rękę. Prawnik to jeden z tych zawodów, który w ostatnim czasie ulega stopniowej pauperyzacji. Przeciętny adwokat zarabia 5690 zł całkowitego wynagrodzenia brutto. I choć nie są to małe zarobki, do finansowej elity jest mu dzisiaj bardzo daleko.

Sytuację może jeszcze uratować minister sprawiedliwości. DGP wskazuje, że w przeszłości resort zmieniał już treść rozporządzenia tak, by wzrost płacy minimalnej nie miał bezpośredniego przełożeni na koszt zrobienia aplikacji. W ubiegłym roku taka sytuacja miała miejsce w przypadku przyszłych notariuszy, którzy zaoszczędzili 300 zł rocznie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA