Pracodawca nie wysłał ci PIT-u? Sprawdź, co należy zrobić
Wielkimi krokami zbliża się koniec czasu, by złożyć roczne zeznanie podatkowe. Zwłaszcza tyczy się to podatników, którzy korzystają z formularza PIT-37. Jeśli nie zdążą do 30 kwietnia, automatycznie zrobi to za nich Urząd Skarbowy, ale nie uwzględni w nim ewentualnych ulg podatkowych. Większy ból głowy będą mieć natomiast ci, którzy na ostatnią chwilę odkryją, że pracodawca nie dostarczył im PIT-11. Co wtedy?

Twój e-PIT ma zarówno zalety, jak i wady. Przede wszystkim to świetne rozwiązanie, zwłaszcza dla zapominalskich – jeśli nie rozliczą rocznego PIT-u do 30 kwietnia, zrobi to za nich skarbówka. Plusem jest to, że dzięki temu unikną kary za niedopełnienie obowiązku podatkowego. Jednak są też minusy – urząd skarbowy nie będzie zawracać sobie głowy uwzględnianiem niektórych ulg, kosztów, a nawet źródeł przychodu. Te dane trzeba wprowadzić samodzielnie.
Przed 30 kwietnia warto sprawdzić np. jakie przysługują nam ulgi, jak została rozliczona ulga prorodzinna i czy koszty uzyskania przychodu zostały prawidłowo naliczone – szczególnie dla umów zlecenia, o dzieło oraz twórców z limitem 50 proc. Nic nie robiąc, często narażamy się na zapłacenie wyższego podatku, a także otrzymanie niższego zwrotu - przypomina Monika Piątkowska, doradca podatkowy w e-pity.pl.
Warto też pamiętać, że jeśli zostawimy nasz PIT w rękach urzędowego automatu, stracimy szansę na przekazanie 1,5 proc. podatku wybranej Organizacji Pożytku Publicznego.
Rozliczenie roczne. Co jeśli pracodawca nie dostarczył PIT-11?
Niektórych podatników może spotkać niemiła niespodzianka – może się okazać, że któryś z pracodawców nie przesłał im PIT-11, mimo że miał taki obowiązek. Co wtedy?
Jeżeli wszelkie próby kontaktu z pracodawcą celem uzyskania PIT-11 zakończyły się fiaskiem, musimy dokonać następujących działań: ustalić samodzielnie wysokość swoich wynagrodzeń – na podstawie umowy pisemnej albo na podstawie faktycznych przelewów od pracodawcy; zsumować kwoty wynagrodzeń z całego roku; ustalić przysługujące nam koszty uzyskania przychodów oraz zaliczki na podatek, które pracodawca powinien był wpłacić na rzecz organu skarbowego oraz kwoty składek ZUS i zdrowotnych, które należało zapłacić od naszego wynagrodzenia, wpisać te hipotetyczne (możliwie jak najprecyzyjniej ustalone), kwoty wynagrodzeń - podpowiada Monika Piątkowska, doradca podatkowy z e-pity.pl.
I dodaje, że końcową deklarację podatkową należy przekazać do urzędu skarbowego wraz z pismem wyjaśniającym, w którym należy wskazać, że płatnik (pracodawca) nie zrealizował nałożonej na niego funkcji oraz, że deklaracja roczna PIT została sporządzona w oparciu o informacje ustalone samodzielnie.
Więcej o podatkach przeczytasz na Bizblog.pl:
Automatyczne rozliczenie PIT nie uzupełni wszystkiego za podatnika
Eksperci z e-pity.pl zwracają również uwagę, że mimo udogodnień rządowych podstawowym zadaniem podatnika nadal pozostaje ustalenie, czy przygotowany przez państwo PIT zawiera wszystko to, co powinno być zadeklarowane. Powód jest prosty: organy podatkowe nie znają dokładnie naszej sytuacji życiowo-zawodowej, nie reagują błyskawicznie na niektóre zmiany, nie mogą przewidzieć, co powinniśmy uzupełnić (np. dodatkowe źródła przychodów, kwoty z brakujących PIT-11).
Warto pamiętać, że rządowa usługa Twój e-PIT może stać się ułatwieniem, jednak tylko, gdy dodatkowo sprawdzamy rozliczenie sporządzone przez fiskusa – wskazuje Artur Kaczmarek, dyrektor ds. komunikacji w e-file.