Praca sezonowa w ostatnim czasie zyskała na znaczeniu. Największe zapotrzebowanie występuje w rolnictwie, gastronomii, turystyce, handlu, przetwórstwie, logistyce i budownictwie, a znaczną część pracowników sezonowych stanowią uczniowie, studenci oraz cudzoziemcy, ale spoza Ukrainy.

Praca sezonowa przeciętnemu Polakowi kojarzy się z hostessą na plaży rozdającą darmowe napoje, ewentualnie z ratownikiem czy zbiorami owoców. Nic bardziej mylnego, ponieważ jest wiele branż, których woluminy produkcji są podzielone na piki sezonowe i nie jest to wbrew pozorom, tylko okres letni.
Takim pikiem jest na pewno okres przed długim weekendem majowym, po którym następują wakacje i faktycznie – to tradycyjnie okres, kiedy studenci mogą dorobić, zatrudniając się głównie w branży HoReCa, bo wtedy hotele i gastronomia potrzebują dodatkowych rąk do pracy.
Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wykazuje wręcz sztywną sezonowość. W przypadku umowy o pracę najczęściej obserwuje się wzrost w okresie wiosennym i jesiennym, natomiast lipiec i sierpień są okresem mniejszego wzrostu lub stagnacji, ponieważ większość osób udaje się na co najmniej 2 tyg. urlopu wypoczynkowego, a osoby posiadające małe dzieci nawet na dłuższe. Ale rynek pracy to nie tylko umowa o pracę.
W tych branżach jest największe zapotrzebowanie na pracę sezonową
Sezonowe zatrudnienie to forma pracy, która wyróżnia się kilkoma charakterystycznymi cechami, istotnymi zarówno dla pracowników, jak i pracodawców: przede wszystkim ograniczonym czasem trwania.
Stosunek pracy trwa przez określoną część roku, zazwyczaj od kilku tygodni do maksymalnie 9 miesięcy w roku, zależnie od specyfiki branży i okresu zwiększonego zapotrzebowania na pracowników i jak nazwa wskazuje, jest związana z konkretnym sezonem lub warunkami atmosferycznymi. Występuje najczęściej w okresach wzmożonej aktywności, na przykład podczas wakacji, ferii, zbiorów rolnych czy okresów świątecznych w handlu.
Największe zapotrzebowanie na pracowników sezonowych występuje zwykle w rolnictwie, w 2025 roku zapotrzebowanie na pracowników sezonowych jest o około 20 proc. wyższe niż rok temu. Udział gastronomii i turystyki systematycznie rośnie, a od czasów post pandemicznych zauważamy 30 proc. wzrost zapotrzebowania na pracowników w branży logistyczno-magazynowej – komentuje Anna Dzhobolda, dyrektorka departamentu rekrutacji międzynarodowych Gremi Personal.
Jej zdaniem znaczna część pracowników sezonowych w Polsce to cudzoziemcy, i już nie z Ukrainy, bo Ci szukają w Polsce pracy na stałe. Sezonowo pracują głównie osoby z Białorusi, Gruzji oraz od niedawna coraz częściej z Indii i Nepalu. Średni profil takiego pracownika to kobieta w wieku 20-40 lat i mężczyzna w wieku 34-45 lat, średni czas umowy to 3-6 miesięcy, a dla pracowników spoza UE – 6 do 20 miesięcy.
Branże szczególnie podatne na sezonowość to przede wszystkim:
- rolnictwo (zbiory owoców i warzyw, prace polowe, sadzenie i pielęgnacja roślin),
- turystyka, gastronomia i hotelarstwo (praca w hotelach, pensjonatach, restauracjach, kempingach, ośrodkach wypoczynkowych jako kelner, recepcjonista czy barman),
- handel detaliczny (obsługa klientów w sklepach, prace magazynowe, inwentaryzacje, sprzedaż świąteczna),
- przetwórstwo (produkcja i pakowanie żywności, przetwórstwo mięsa, warzyw i owoców),
- rozrywka (organizacji festiwali, koncertów, obsługa atrakcji w parkach rozrywki),
- logistyka i firmy kurierskie,
- budownictwo.
Najczęściej stosowane są umowy cywilnoprawne (umowa zlecenie, umowa o dzieło) lub umowy na czas określony.
Więcej artykułów na temat pracy sezonowej można przeczytać poniżej:
Młodzież i studenci wiodą prym w pracach sezonowych
Praca sezonowa jest szczególnie popularna wśród młodzieży, studentów oraz osób chcących dorobić, czyli głównie emigrantów zarobkowych i jest dostępna dla wszystkich grup wiekowych. Charakterystyczne dla tego typu pracy jest to, że praca jest tymczasowa, często fizyczna oraz wymaga dyspozycyjności w określonych miesiącach roku.
Wzrastają oczekiwania płacowe pracowników sezonowych, przy jednoczesnym spadku ich wydajności. Największą bolączką w tym sektorze jest ogromna rotacja personelu, a szybkie znalezienie pracowników na cito jest praktycznie niemożliwe, nawet przy podnoszeniu stawek - wspomina Dzhobolda.
I dodaje, że wzrasta zainteresowanie pracownikami z krajów azjatyckich (Bangladesz, Filipiny, Indie, Nepal) oraz Ameryki Południowej (Kolumbia) jednak proces ich zatrudniania i asymilacji jest trudny.
Strategie pracodawców na przyciągnięcie pracowników są różne, najbardziej typowa to oczywiście podbicie stawek – w tym roku jest to wzrost stawek godzinowych nawet o 3 zł netto w porównaniu do poprzedniego roku, czyli 30,50 zł brutto – twierdzi Anna Dzhobolda.
Wyjaśnia też, że pracodawcy oferują nocleg i wyżywienie podczas pracy, które stają się standardem w branży i już nie są żadnym benefitem. Coraz rzadziej też stosowane jest rozliczenie akordowe (płatność od zebranych kilogramów), które jest mniej atrakcyjne dla pracowników.
Od 1 czerwca 2025 roku wprowadzono nowe zasady zatrudniania cudzoziemców, które dopuszczają elastyczność do 299 godz. miesięcznie w wybranych sektorach. Oznacza to, że na przykład w rolnictwie można stosować bardziej elastyczne godziny pracy, ale stawka minimalna pozostaje na poziomie ustawowym.