REKLAMA

Polska myśli o trzeciej elektrowni jądrowej. Jest różnica

Do rozpoczęcia budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej jest jeszcze bardzo daleko, ale rząd myśli już o trzecim obiekcie tego typu. „Dziennik Gazeta Prawna” donosi, że Ministerstwo Przemysłu chce rozpocząć analizy w sprawie budowy w Polsce trzeciej elektrowni jądrowej. Jej wykonawca ma zostać wyłoniony w toku konkurencyjnego postępowania przetargowego.

Polska myśli o trzeciej elektrowni jądrowej. Jest różnica
REKLAMA

Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, Ministerstwo Przemysłu jeszcze w tym roku powinno zaprezentować założenia aktualizacji rządowego programu energetyki jądrowej. Oprócz zaktualizowanego harmonogramu budowy pierwszej elektrowni jądrowej na Pomorzu, w rządowej strategii ma się znaleźć wątek budowy trzeciego obiektu tego typu.

REKLAMA

Trzecia elektrownia atomowa w Polsce

Gazeta pisze, że w odróżnieniu od poprzedniego projektu, w którym wybór partnera technologicznego był wynikiem decyzji politycznej poprzedniego rządu, teraz planowane jest przeprowadzenie normalnego postępowania przetargowego. Plan zakłada, że zainteresowane budową elektrowni firmy będą mogły składać swoje oferty w przetargu o jasno ustalonych kryteriach.

Jeśli plany te dojdą do skutku, proces wyboru partnera technologicznego rozpocznie się formalnie już w przyszłym roku. Z informacji uzyskanych przez dziennik wynika, że Ministerstwo Przemysłu zakłada utrzymanie harmonogramu zawartego w obowiązującym jeszcze programie z 2020 roku, który przewiduje rozpoczęcie eksploatacji pierwszego bloku drugiej elektrowni w 2039 roku oraz zakończenie budowy trzeciego bloku do 2043 roku.

Więcej o elektrowni jądrowej przeczytasz na Spider’s Web:

Według naszych nieoficjalnych ustaleń, w dokumencie może się znaleźć za to po raz pierwszy wzmianka o możliwości budowy trzeciej elektrowni. Potrzeba jej realizacji powinna, według resortu przemysłu, zostać poddana dalszym analizom, bo w grę mogłoby wchodzić zastąpienie kolejnej dużej elektrowni większą liczbą małych reaktorów – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.

Luka po węglu

REKLAMA

Przypomnijmy, że rząd zakłada, że pierwsza polska elektrownia jądrowa będzie kosztowała 60 mld zł, ale tylko część z tej kwoty będzie pochodzić z budżetu państwa. Pozostałe środki zostaną pozyskane z emisji obligacji skarbowych, a także od zagranicznych, głównie amerykańskich agencji kredytów eksportowych. Za przygotowanie i realizację budowy, a następnie eksploatację elektrowni o mocy elektrycznej do 3750 MWe będzie odpowiadać spółka Polskie Elektrownie Jądrowe. Elektrownia ma powstać na bazie amerykańskiej technologii reaktorów AP1000.

Maciej Bando, pełnomocnik rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej podkreśla, że inwestycja ta ma strategiczne znaczenie z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski, w tym bezpieczeństwa energetycznego oraz realizacji zobowiązań w zakresie redukcji emisji. Elektrownia jądrowa będzie musiała zapełnić lukę, która powstanie po nieuchronnym wyłączeniu elektrowni węglowych.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA