REKLAMA

Fuzja pocieszenia. Dlaczego Orlen chce przejąć Energę?

Fuzja PKN Orlen i Grupy Lotos stanęła pod znakiem zapytania. Tymczasem jej przeprowadzenie było głównym zadaniem, jakie premier Mateusz Morawiecki postawił przed Danielem Obajtkiem, obsadzając go w roli szefa płockiego giganta. Czy zapowiedź kupna Energi jest krokiem w przód menedżera i próbą ratowania własnego stanowiska?

daniel obajtek orlen energa
REKLAMA

Gigant paliwowy, PKN Orlen, poinformował o zamiarze przejęcia Energi – najmniejszej z czterech grup energetycznych funkcjonujących w Polsce. Ta decyzja ma dwa wymiary – gospodarczy i polityczny. Zacznijmy naszą analizę najważniejszego wydarzenia energetycznego tego tygodnia od pierwszego z wymienionych aspektów.

REKLAMA

3,7 mld zł – o tyle spadła kapitalizacja giełdowa PKN Orlen po ogłoszeniu decyzji o przejęciu Energi. Transakcja ma natomiast opiewać na 2,9 mld zł. Żeby obraz rynkowy był pełniejszy, dodam, że w 2015 r. Energa kosztowała prawie 11 mld zł, a od wczoraj jej akcje się umacniają.

Już zamieszczona powyżej garść informacji, jeśli przełożymy ją na proste słowa, mówi wszystko o planach paliwowego giganta zarządzanego przez prezesa Daniela Obajtka. Inwestorzy, a to miernik znacznie lepszy od przekazów rzeczników spółek czy rządu, odczytują nadchodzącą fuzję jednoznacznie.

Aspekt gospodarczy decyzji o przejęciu Energi

PKN Orlen, unoszący się na wzbierającej fali dzięki korzystnej sytuacji na rynku ropy i zakazowi handlu w niedzielę (sklepy na stacjach paliw są otwarte, a wyniki finansowe detalu rekordowe), straci na przejęciu Energi. Dlaczego? Bo przez ostatnie lata była to spółka, którą zarządzało dziewięciu prezesów, stopniowo pogrążająca się w chaosie. Nominaci polityczni u jej sterów, w tym Daniel Obajtek, narażali ją na straty, podejmując decyzje pozbawione sensu z biznesowego punktu widzenia, jak choćby słynne wymówienie umów firmom wiatrowym, co skończyło się falą roszczeń.

Dziś kupno Energi to nakładanie na siebie gigantycznych problemów, takich jak projekt budowy nierentownej elektrowni węglowej Ostrołęka C, uwikłanie kapitałowe w tonącą Polską Grupę Górniczą i Polimeks etc.

Jednak z drugiej strony najmniejsza z czterech grup energetycznych działających w Polsce to przodownik w kontekście posiadania ilość zielonej energii w portfelu. Długofalowo przy zdrowym podejściu biznesowym zarządu Orlenu fuzja mogłaby się więc okazać sukcesem. Ale czy tak się stanie?

Dziś prezes Daniel Obajtek zapowiada, że w strategii jego firmy nie ma miejsca dla węgla, pojawiają się spekulacje, że projekt Ostrołęka C może czekać modyfikacja i będzie to siłownia gazowa. Czy jednak pozwoli na to amerykańska ambasador w Polsce, Georgette Mosbacher, która dotąd skutecznie strzegła interesów koncernu GE w Polsce?

Aspekt polityczny

To co powinno dziwić uważnych obserwatorów w informacji o chęci kupienia Energi przez Orlen to moment jej ogłoszenia. Ten plan nie jest nowy i leżał w szufladach Zarządu paliwowego giganta od czasów prezesa Jacka Krawca, a więc rządów Platformy Obywatelskiej. Dlaczego zatem Daniel Obajtek zdecydował się po niego sięgnąć akurat w tym momencie?

Przede wszystkim formuje się nowy rząd. I choć nie wiadomo jeszcze, jakie poszczególne ministerstwa będą miały kompetencje (nie znowelizowano ustawy o działach w administracji publicznej), to jedna kwestia nie pozostawia żadnych wątpliwości. Jacek Sasin jako szef nowego Ministerstwa Aktywów Państwowych będzie nadzorował spółki Skarbu Państwa. To oznacza nowe rozdanie, sporo zmian, a wielu prezesów drży o swoje posady. Tu dochodzimy do drugiej kwestii.

Daniel Obajtek, blisko związany z premierem Mateuszem Morawieckim, został szefem Orlenu po to, by doprowadzić do szczęśliwego końca fuzję tej firmy z Grupą Lotos. Jak już wielokrotnie pisałem na łamach Bizblog.pl, pojawiły się nieoczekiwane trudności.

REKLAMA

Zły klimat polityczny w stosunkach między polskim rządem a Komisją Europejską, lobbing w Brukseli przeciwników powstania dużej środkowoeuropejskiej firmy paliwowej – wszystko to spowodowało, że transakcja stanęła pod znakiem zapytania. Daniel Obajtek, prawdopodobnie nie mogąc wypełnić zadania, jakie postawił przed nim premier, postanowił wykonać krok w przód. Kupno Energi jest w pewnym sensie fuzją pocieszenia i próbą ratowania posady przez szefa PKN Orlen.

Piotr Maciążek: publicysta specjalizujący się w tematyce sektora energetycznego. W 2018 r. nominowany do najważniejszych nagród dziennikarskich (Grand Press, Mediatory) za stworzenie fikcyjnego eksperta Piotra Niewiechowicza, który pozyskał wrażliwe informacje o projekcie Baltic Pipe z otoczenia ministra Piotra Naimskiego. Autor książki "Stawka większa niż gaz" (Arbitror 2018 r.), współautor książki Młoda myśl wschodnia (Kolegium Europy Wschodniej 2014 r.). Obecnie pracuje nad kolejnym tytułem – tym razem dotyczącym polskich służb specjalnych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA