Pamiętacie Elizabeth Holmes i Theranos? Nikola coraz bardziej przypomina ten giełdowy przekręt
Rewolucyjny produkt, efektowny marketing oparty na osobowości prezeski, poparcie ze strony wielkich nazwisk, potem debiut giełdowy i zachwyt rynku. Tak zabłysła gwiazda „najmłodszej miliarderki” Elizabeth Holmes. Bajka założycielki firmy Theranos trwała do ujawnienia, że firma była jednym wielkim oszustwem. Dziś niebezpiecznie dużo podobieństw można dostrzec w spółce Nikola, znanej jako „Tesla wśród producentów ciężarówek”.
Fot. Stuart Isett/Fortune Global Forum/Flickr (CC BY-NC-ND 2.0)
„Financial Times” twierdzi, że spółka Nikola Corporation wcale nie stworzyła projektu swojego flagowego prototypu ciężarówki Nikola One, lecz za kilka tysięcy dolarów kupiła gotowy projekt od chorwackiego projektanta.
Na pierwszy rzut oka to jakiś mało istotny branżowy news, ale gdy wziąć pod uwagę cały kontekst zamieszania wokół Nikoli, jest to kolejny sygnał, że chyba wszystko w tej firmie jest oparte na kłamstwie. Firma, która we wrześniu podpisała wartą 2 mld dol. umowę z General Motors, z każdym dniem traci wiarygodność.
Projekt na konkurs z 2010 roku
Jak twierdzi „FT”, Trevor Milton, założyciel i do niedawna prezes Nikoli w 2015 roku za kilka tysięcy dolarów kupił pochodzący z 2010 roku projekt ciężarówki od Adriano Mudriego, Chorwata, który zasłynął jako projektant nadwozia samochodu elektrycznego Rimac.
Oskarżenia o kłamstwo na temat autorstwa projektu ciężarówki opublikowane na łamach jednej z najbardziej renomowanych gazet gospodarczych to kolejny cios w reputację Nikoli. Artyluł w „FT” ukazał się kilka dni po tym, jak Tesla oskarżyła szefa Nikoli o przywłaszczenie sobie projektu Mudriego, który powstał na konkurs Michelina z 2010 roku.
Jak na ironię, stanowisko Tesli to złożona w sądzie odpowiedź spółki na oskarżenia Nikoli, że to firma Elona Muska splagiatowała jej projekt w swoim modelu Semi. Tesla uważa, że patent na projekt modelu One, pod którym podpisali się Trevor Milton i Steve Jennes powinien zostać unieważniony, bo nie wskazano w nim roli Adriano Mudriego.
Jeśli Tesla i „Financial Times” mają rację i Nikola faktycznie skłamała we wniosku patentowym w sprawie autorstwa projektu, to i tak będzie to mały problem na tle pozostałych oskarżeń ciążących na firmie.
Budowlaniec specem od wodoru
Przypomnijmy, że 10 września firma badawcza Hindenburg Research oskarżyła spółkę Nikola o oszustwo. W długim i bogato udokumentowanym raporcie przedstawiono Nikolę jako wydmuszkę zbudowaną na „oceanie kłamstw”. Według Hindenburg Research Trevor Milton od dziesięciu lat kłamał, przedstawiając cudze projekty i urządzenia jako własne wynalazki.
Raport Hindenburg Research wytyka firmie niezliczoną liczbę oszustw. Firma kłamała, że opracowała „przełomową” technologię akumulatorów, ale wyszło na jaw, że Nikola wykorzystuje akumulatory od jednej z zewnętrznych firm. Tak samo było w przypadku rzekomo własnych falowników, które okazały się zwykłymi produktami dostępnymi na rynku.
Oszukiwać miano nawet w czasie prezentacji prototypów elektrycznych ciężarówek – pojazdy były zasilane z zewnątrz. Z kolei rozpowszechniane w internecie wideo przedstawiające model Nikola One w czasie przyspieszania okazało się kręcone podczas jazdy z górki.
Mało tego, szefem „działu produkcji i infrastruktury wodorowej” jest Travis Milton, czyli młodszy brat byłego już szefa firmy. Przed dołączeniem do Nikoli Travis parał się pracami budowlanymi, takimi jak wykonywanie betonowych podjazdów do domów jednorodzinnych.
Dogonić Teslę
Pomysł na biznes Travisa Miltona wydaje się całkiem racjonalny, choć chyba niekoniecznie etyczny i legalny. Biznesmen dobrze wyczuł desperację wielkich producentów samochodów, którzy chcieli jak najszybciej nadrobić zaległości wobec Tesli w dziedzinie produkcji samochodów elektrycznych, a nawet przebić firmę Elona Muska dzięki napędowi wodorowemu.
8 września plan Miltona wydawał się zrealizowany — General Motors podpisał z Nikolą umowę dotyczącą produkcji elektrycznych pikapów. Ogłoszono, że GM przejmie 11 proc. akcji Nikoli i weźmie na siebie opracowanie, homologację oraz produkcję modelu Bagder. Nowy pikap ma pojawić się na ryku pod koniec 2022 roku.
Szybko pojawiły się wątpliwości dotyczące tego, jaki właściwie Nikola będzie mieć wkład produkcję tych pikapów, bo nawet z komunikatu wynikało, że Nikola ma właściwie tylko nazwę „Badger” i ogólny pomysł na nowy model pikapa o napędzie elektrycznym lub z wykorzystaniem ogniw paliwowych, a całą inżynieryjną i produkcyjną robotę ma wykonać GM.
Mimo tych wątpliwości po ogłoszeniu współpracy z GM akcje Nikoli wystrzeliły, a giełdowa wartość spółki wystrzeliła do poziomu blisko 20 mld dol. Potem jednak nastąpił szybki zjazd. 10 września ukazały się oskarżenia Hindenburg Research, a kilka dni później HR napisał, że część inwestorów Nikoli zaczęła „agresywnie” wyprzedawać akcje spółki, co mogło wskazywać, ze w całym dealu z GM mogło chodzić tylko o podbicie wyceny spółki.
Postępowanie wyjaśniające w sprawie Nikoli prowadzi Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), potężny organ badający nieprawidłowości w obrocie giełdowym. Sprawą zainteresował się także Departament Sprawiedliwości. W międzyczasie z funkcji prezesa „dla dobra firmy” zrezygnował Trevor Milton, a potem skasował swoje konto na Twitterze i zupełnie zniknął z sieci.
Cała sprawa jest wciąż bardzo świeża, ale z pewnością wokół Nikoli będzie się jeszcze sporo działo. Wciąż milczy GM, ale koncern w końcu będzie musiał się odnieść do tezy, że dał się wrobić w umowę z oszustami.
Afera Theranos
A o co chodzi z tą Elizabeth Holmes (na zdjeciu) i firmą Theranos? To jeden z największych przekrętów giełdowych ostatnich lat, a zarazem wielki kamień do ogródka mediów, które tak zachwyciły się młodą bizneswoman, że zapomniały o krytycznym podejściu do modelu biznesowego jej firmy i weryfikacji głoszonych przez nią deklaracji.
Spółka z Palo Alto, czyli z samego serca Doliny Krzemowej, zdobyła sławę dzięki deklaracji, że opracowane przez nią urządzenia potrafią błyskawicznie wykonywać pełny zakres badań przy użyciu zaledwie pojedynczej kropli krwi. Firmę w 2013 roku założyła 19-letnia Elizabeth Holmes, która błyskawicznie stała się ulubienicą mediów, gwiazdą giełdy i bywalczynią najbardziej prestiżowych kongresów gospodarczych na świecie.
Początkiem końca Theranosa był bardzo dobrze udokumentowany artykuł w „The Wall Street Journal” z 2015 roku, w którym całe przedsięwzięcie przedstawiono jako przekręt. Wyszło między innymi na jaw, że osławione automaty do badań krwi były zwykłymi makietami, a pobrana od pacjentów krew była rozcieńczana (!) i wysyłana do tradycyjnych laboratoriów, więc wyniki były kompletnie niemiarodajne.
Proces Elizabeth Holmes miał rozpocząć się 20 sierpnia, a z powodu pandemii COVID-19 został przesunięty na marzec 2021 roku. Upadłej gwieździe Doliny Krzemowej grozi 20 lat więzienia za oszustwo na wielką skalę.