Inwestorzy mają swoją nową Teslę. Akcje Nikoli wystrzeliły po ogłoszeniu współpracy z GM
8 września okazał się czarnym wtorkiem dla Tesli. Tylko tego dnia wartość spółki Elona Muska stopniała o ponad 21 proc. W tym samym czasie akcje innego amerykańskiego producenta samochodów elektrycznych podrożały aż o 41 proc. Chodzi o spółkę Nikola, która właśnie we wtorek ogłosiła nawiązanie strategicznej współpracy z General Motors.
Nikola i Tesla – te nazwy jakoś pasują do siebie prawda? Nieprzypadkowo. Szefowie obu firm są tak zapatrzeni w słynnego serbskiego wynalazcę, że przejęły jego imię i nazwisko. Firma Elona Muska była oczywiście pierwsza, więc wykupiła prawa do nazwiska.
Wystarczy tych dygresji. Nikola to nowa gwiazda amerykańskiej giełdy. W czasie gdy inne spółki technologiczne dostawały we wtorek na NASDAQ srogie lanie, (przyszły) producent elektrycznych pikapów zanotował spektakularny wzrost wartości swoich akcji.
Bezpośrednim powodem tego wybuchu popytu na akcje Nikoli było ogłoszenie strategicznej współpracy tej spółki z General Motors, gigantem przemysłu samochodowego, jednym z trzech największych producentów aut na świecie.
Jak poinformowała firma, w ramach podpisanej umowy GM przejmie 11 proc. akcji Nikoli i uzyska prawo do wyznaczenia jednego członka rady dyrektorów spółki. Co nawet ważniejsze, koncern weźmie na siebie opracowanie, homologację oraz produkcję modelu Bagder (na zdjęciu). Nowy pikap ma pojawić się na ryku pod koniec 2022 roku.
Pomysł chyba wystarczy
Z komunikatu firmy właściwie wynika, że Nikola ma właściwie tylko pomysł na nowy model pikapa o napędzie elektrycznym lub z wykorzystaniem ogniw paliwowych, a całą inżynieryjną i produkcyjną robotę ma wykonać GM.
Można by się spodziewać, że analitycy i inwestorzy uznają to za dowód na to, że Nikola jest na razie jedynie wydmuszką czy też namiastką producenta aut elektrycznych, ale wyszło inaczej. Giełda zareagowała entuzjazmem, a giełdowa wartość Nikoli przebiła 18 mld dol.
Zaznaczmy, że choć wtorkowy rajd giełdowy Nikoli był spektakularny, to nie pierwszy taki wystrzał tej spółki na NASDAQ, a nawet niedawno jej akcje były warte jeszcze więcej. Po prezentacji modelu Badger w lutym i zapowiedzi rozpoczęcia przyjmowania rezerwacji na ten model (od 100 do 5 tys. dol.), akcje Nikoli podrożały do niemal 80 dol.
A co z Teslą? Czy spółka Elona Muska może liczyć na odbicie po koszmarnym spadku we wtorek? Choć wyniki handlu przedsesyjnego wskazywały, że w środę dojdzie do kolejnej wyprzedaży i przeceny akcji Tesli, tuż po rozpoczęciu właściwych notowań akcje spółki drożały już o około 10 proc. Dla fanów Nikoli wieści są gorsze – spółka rozpoczęła dzień od wyraźnego osłabienia kursu swoich akcji.