REKLAMA

Odbiło im? Dają sute dopłaty wampirom energetycznym

W pierwszej chwili można pomyśleć, że to jakaś epidemia z tymi dopłatami do kredytów. Albo spisek lobby deweloperskiego, tylko takiego ponadnarodowego. Jest jeszcze możliwość, że ktoś naprawdę jest przekonany, że dopłaty do kredytów hipotecznych to po prostu dobry pomysł i nie należy się na nie krzywić. Jednak Niemcy wymyślili to rozwiązanie zupełnie inaczej niż Polacy i zrobili to genialnie.

Odbiło im? Dają sute dopłaty wampirom energetycznym
REKLAMA

Ceny mieszkań w Niemczech spadają już od wielu kwartałów, jednak niemiecki rząd dopiero od września zdecydował się na dopłaty do kredytów hipotecznych.

REKLAMA

W dodatku, jak przyjrzeć się z bliska, to niemiecki rynek mieszkaniowy mocno się podzielił i ceny mieszkań nowych, a więc już efektywnych energetycznie, całkiem się trzymaj. Za to ostro spadają ceny starych mieszkań z niskimi klasami energetycznymi i to one ciągną w dół statystki.

No więc rząd uruchomił program dopłat do tych taniejących, czyli starych i kopcących mieszkań. Hmmm… Skoro są tańsze, to łatwiej dostępne dla przeciętnego Niemca, więc pomóżmy mu jeszcze trochę, a dzięki temu damy narzędzie nie dla bogatych, a ich z publicznych pieniędzy nie należy dotować, ale dla tych słabszych ekonomicznie? Nie! Zupełnie nie w tym rzecz.

To może chodzi o to, żeby zatrzymać spadki cen na rynku mieszkaniowym, bo to już kryzys, a kryzysom należy zapobiegać? Też nie! Przecież klimat, emisja CO2, jak tak można wspierać tych, których Unia nakazuje karcić?

No to po co takie rzeczy? Przypomnę, że u nas eksperci rekomendowali, by następca Bezpiecznego kredytu 2 proc. dotyczył jedynie rynku pierwotnego właśnie po to, żeby wspierać nowe niskoemisyjne budownictwo! A Niemcy, wariaci, robią dokładnie przeciwnie?

Młody Niemiec kupuje stare mieszkanie, ale po co?

Niemiecki program dopłat kredytowych nazywa się „Jung kauft Alt”, co znaczy „młody kupuje stare” i dotyczy dopłat do zakupu domów czy mieszkań w blokach wyłącznie o niskiej klasie efektywności energetycznej: F, G lub H - wyjaśnia Tomasz Kowalski, dyrektor zarządzający w ANG Odpowiedzialne Finanse.

To ma o tyle sens, że warunkiem udzielenia dopłat z publicznych pieniędzy jest wyremontowanie mieszkania w ciągu 54 miesięcy! Nosz kurde, i o to chodzi!

O pompach ciepła, które poprawiają efektywność energetyczną budynków, przeczytasz tu:

Co można dostać, jeśli jesteś Niemcem gotowym spełnić ten warunek? Do 150 tys. euro bardzo taniego kredytu ze stałą stopą. Przy czym w sumie nie możesz być Niemcem, ale musisz być niemiecką rodziną, to znaczy parą z nieletnim dzieckiem.

I tak przy jednym dziecku można dostać 100 tys. euro taniego kredytu, przy dwójce 125 tys., przy trójce 150 tys. 

Kredyt można zaciągnąć min. na siedem lat, maksimum na 35 lat. Zapytacie jeszcze, co znaczy, że jest on „tani”. Otóż w przypadku kredyt 35-letniego przez pierwszą dekadę oprocentowanie wynosi 1,51 proc. - wyjaśnia Tomasz Kowalski.

Program ten obejmuje wyłącznie koszty zakupu nieruchomości. A przecież dochodzą do tego jeszcze koszty remontu, którego program nie obejmuje. Można natomiast ubiegać się o ich dofinansowanie z innych źródeł

- podkreśla ekspert.

Dobre? Dobre! W ten sposób Niemcy zamiast wieszać się wyłącznie na deweloperach, którzy w dodatku pewnie też mają problem z dostępem do atrakcyjnych gruntów, powstaje zachęta do reanimowania istniejące zasobu nieruchomości.

Może warto z tej lekcji skorzystać i w Polsce, skoro jesteśmy nieustannie na etapie projektowania kredytu 0 proc.?

Wisi nad nami widmo 2026 r., czyli system klas energetycznych budynków

To, co jeszcze różni niemiecki program od polskich pomysłów to fakt, że nie pozwala on nabyć zbyt dużych mieszkań lub domów, bo nie ma w nim elastycznego mechanizmu, dzięki któremu możliwe byłoby objęcie tylko części powierzchni preferencyjnym finansowaniem, a resztę kupujesz na zasadach komercyjnego finansowania.

A, no i jest kryterium dochodowe, a w lokalu trzeba mieszkać minimum 10 lat od przeprowadzenia termomodernizacji, żeby wykluczyć spekulantów.

Ale wróćmy do tych dochodów, bo wcale nie są one ustawione bardzo nisko - przecież trzeba z czegoś sfinansować tę modernizację energetyczną budynku!

A zatem w programie mogą wziąć udział te gospodarstwa domowe, których dochód nie przekracza 90 tys. euro rocznie przy jednym dziecku, a z każdym dodatkowym dzieckiem limit podnosi się o 10 tys. euro. Tymczasem średni miesięczny dochód gospodarstwa domowego, w którym są dzieci wynosi ok. 68 tys. euro rocznie - wylicza Tomasz Kowalski.

REKLAMA

Tak na marginesie, wiecie, ile zaoszczędzić dzięki dopłatom może rodzina z dwójka dzieci? 18 tys. euro w porównaniu z kredytem bez dopłaty - wylicza Tomasz Kowalski. Nie, to z pewnością nie wywoła szału windującego ceny mieszkań. Za to może przywrócić do życia stare budynki.

Bardzo bym chciała, żeby politycy w Polsce też o tym pomyśleli, szczególnie, że podobny system klas energetycznych zacznie obowiązywać i w Polsce od 2026 r. I prędzej czy później wampiry energetyczne będą wypychane z rynku. Może zaczniemy je ratować już dziś?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA