REKLAMA

Wielki odwrót od pomp ciepła. Plan UE może wziąć w łeb

Europejskie Stowarzyszenie Pomp Ciepła (EHPA) nie ma dobrych wieści. Po kwartalnym spadku sprzedaży w 2023 r. wychodzi na to, że w 2024 r. może być pod tym względem jeszcze gorzej. I jak rynek tych urządzeń grzewczych, przy niezbędnym politycznym wsparciu, wreszcie się nie obudzi, to UE nie tylko nie osiągnie swoich celów klimatycznych, ale też osłabi konkurencyjność swojej gospodarki.

pompy-ciepla-cel-klimatyczny-UE
REKLAMA

Nie dzieje się dobrze na rynku pomp ciepła. Nie tylko w Polsce, ale w całej UE. W takich krajach jak Polska, Francja, Włochy, Szwecja, Finlandia, Dania, Austria i Szwajcaria w 2023 r. odnotowano spadek sprzedaży tych urządzeń grzewczych. I nawet wzrosty w Portugalii, Belgii, Norwegii, Holandii, Hiszpanii i Niemczech tego nie zbilansowały. Co gorsza: perspektywy też nie są najlepsze. 

REKLAMA

Producenci pomp ciepła obserwują jeszcze gorszy trend w 2024 r. Ten spadek jest częścią niepokojącego trendu, który zagraża osiągnięciu celów dekarbonizacji Europy i wymaga pilnych działań i wsparcia politycznego - wskazuje EHPA.

Bez pomp ciepła nie będzie celów klimatycznych UE

EHPA przy okazji zwraca uwagę, że prawie połowa zużycia energii w UE jest wykorzystywana do ogrzewania i chłodzenia. A ponad 70 proc. z tego pochodzi nadal z paliw kopalnych, które są głównie importowane.

Pompy ciepła są czystą i ekonomiczną alternatywą dla ogrzewania, chłodzenia i produkcji ciepłej wody, znacznie zmniejszając zużycie energii i emisje w porównaniu z tradycyjnymi systemami grzewczymi i unikając importu energii - wskazuje EHPA.

Więcej o pompach ciepła przeczytasz na Spider’s Web:

Dlatego gorsze wyniki tego rynku mają zagrażać osiągnięciu celów klimatycznych i dekarbonizacyjnych Brukseli. Przypomnijmy: UE chce do 2030 r. 49 proc. odnawialnych źródeł energii w ogrzewaniu oraz 60 mln zainstalowanych pomp ciepła. Tylko w ten sposób można zrealizować cel zerowej emisji netto na 2050 r. Tymczasem obecny poziom sprzedaży (ok. 3 mln pomp ciepła rocznie) gwarantuje do końca dekady sprzedaż na poziomie 45 mln. 

UE straciłaby potencjalne inwestycje i zerowy wzrost branży netto. Byłaby to również stracona okazja, aby uniknąć emisji około 70 Mt CO2, mniej więcej tyle, ile wynosi roczna produkcja CO2 Rumunii - wylicza EHPA.

Rynek pomp ciepła ma potencjał, z którego wystarczy korzystać

REKLAMA

EHPA szacuje, że przy rocznym wzroście sprzedaży pomp ciepła na poziomie 17 proc. będzie można osiągnąć cel instalacji 60 mln urządzeń do 2030 r. Wpłynie to również na zmniejszenie uzależnienia od rosyjskiego gazu. Co ważne: jest potencjał, żeby tym wyzwaniom sprostać. Wszak obecnie w Europie jest ponad 260 zakładów produkujących pompy ciepła. Działa też sieć 25 renomowanych uniwersytetów i instytucji badawczych, które zajmują się rozwojem rozwiązań opartych na cyklu chłodniczym i integrowaniem ich z siecią elektryczną w różnych zastosowaniach. Istotne jest także to, że - zgodnie z wyliczeniami Komisji Europejskiej - ​​od 60 do 73 proc. pomp ciepła zainstalowanych w Europie jest też produkowanych na Starym Kontynencie. Ale kulą u nogi pozostaje niepewność polityczna. A ta naraża na ryzyko 7 mld euro inwestycji, które sektor planował w Europie na lata 2022–2025. 

Inwestycje te sprawiłyby, że udział produkcji w UE wzrósłby najbardziej w porównaniu z innymi częściami świata - przekonuje EHPA.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA