Polska blokuje unijne cele klimatyczne. Naukowcy biją na alarm
Polski rząd unika poruszania niewygodnych tematów do czasu rozstrzygnięcia wyborów prezydenckich zaplanowanych na 18 maja (pierwsza tura). Dlatego, mimo pełnienia prezydencji w Radzie UE, Warszawa wciąż spycha na boczny tor rozmowy o celach klimatycznych Unii na lata 2035 i 2040. Jak zauważają naukowcy z Climate Action Tracker, w konsekwencji coraz bardziej zagrożona staje się realizacja celu neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Komisja Europejska podpadła. Będzie tłumaczyć się przed sądem
W Polsce cały czas pojawiają się argumenty, że polityka klimatyczna Unii Europejskiej prowadzi donikąd, a opieranie się głównie na redukcjach emisji gazów cieplarnianych – jako najważniejszej zmiennej determinującej zmiany klimatu – przyniesie więcej szkody niż pożytku. Ale okazuje się, że nie brakuje też takich, którzy myślą dokładnie odwrotnie i przy okazji zaskarżają Komisję Europejską do sądu za „rażąco niewystarczające” cele klimatyczne na 2030 r.
Wielki odwrót od pomp ciepła. Plan UE może wziąć w łeb
Europejskie Stowarzyszenie Pomp Ciepła (EHPA) nie ma dobrych wieści. Po kwartalnym spadku sprzedaży w 2023 r. wychodzi na to, że w 2024 r. może być pod tym względem jeszcze gorzej. I jak rynek tych urządzeń grzewczych, przy niezbędnym politycznym wsparciu, wreszcie się nie obudzi, to UE nie tylko nie osiągnie swoich celów klimatycznych, ale też osłabi konkurencyjność swojej gospodarki.
Wielki odwrót od pomp ciepła. To był najgorszy rok
Jednak nie jesteśmy aż tacy wyjątkowi, jakbyśmy tego chcieli. Okazuje się, że nie tylko u nas w 2023 r. trwał gremialny odwrót od pomp ciepła. Zdaniem Europejskiego Stowarzyszenie Pomp Ciepła (EHPA) minione 12 miesięcy były pod tym względem kiepskie dla całej Europy. Jak tak dalej pójdzie, to za chwilę unijne cele klimatyczne przejdą nam koło nosa.
Jeszcze nigdy tyle nie zarobiliśmy na emisji CO2. A dostaniemy jeszcze więcej
Najnowszy raport Banku Światowego nie pozostawia żadnych złudzeń: ubiegły rok był rekordowy jeżeli chodzi o globalne zyski z tytułu pobieranych opłat za emisję CO2. Ale jeżeli faktycznie chcemy dopełnić ustaleń zawartych w porozumieniu klimatycznym z Paryża – musimy przygotować się na jeszcze wyższe ceny.