REKLAMA

Piwny hit lata. Uratował browary przed blamażem

Duży wzrost kosztów produkcji piwa zmusił browary do znacznego podniesienia cen tego napoju, a to spowodowało znaczny spadek poziomu sprzedaży. Sytuację największych producentów ratuje moda na piwo bezalkoholowe, którego sprzedaż w ostatnim okresie gwałtownie wzrosła. To właśnie tylko popularności piwa bezalkoholowego browary zawdzięczają brak spadku sprzedaży w pierwszym półroczu.

Piwny hit lata. Uratował browary przed blamażem
REKLAMA

Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie (ZPPP) poinformował, że sprzedaż piwa od stycznia od czerwca utrzymała się na tym samym poziomie, co w zeszłym roku, co nie jest żadnym sukcesem, bo rok 2023 okazał się fatalny dla branży. Co więcej, gdyby nie wzrost popularności piwa bezalkoholowego, browary zanotowałaby dalszy spadek przychodów. Z danych tej organizacji branżowej wynika, że sprzedaż piw bezalkoholowych w tym roku wzrosła aż o 16 proc.

REKLAMA

Piwo bezalkoholowe

Po rekordowym spadku na rynku w 2023 r. można było oczekiwać pewnego odbicia, jednak to nie nastąpiło. Okazuje się, że nawet korzystne okoliczności nie pozwoliły przezwyciężyć słabości rynku, który zmaga się z trendem spadkowym nieprzerwanie od 2019 roku – mówi szef ZPPP Bartłomiej Morzycki.

Jedynym pocieszeniem dla zmagającej się z poważnym kryzysem branży piwowarskiej jest duży wzrost popularności piwa bezalkoholowego. Choć jeszcze w zeszłym roku sprzedaż także tej odmiany piw spadła wraz z całym rynkiem, to w bieżącym roku branża notuje duże odbicie. Bartłomiej Mokrzycki uważa, że szukanie przez konsumentów alternatywy dla spożywania alkoholu to silny i trwały trend.

Z raportu ZPPP wynika, że rynek piwa w ciągu ostatnich pięciu lat skurczył się aż o 6 mln hektolitrów, ale największy spadek sprzedaży – wynoszący aż 7 proc. – zanotowano w 2023 r. Odpowiada za to głównie znaczna podwyżka cen piwa, która została wymuszona gwałtownym wzrostem kosztów produkcji piwa. Browary nie miały innej możliwości, niż przerzucić duży wzrost kosztów energii, surowców czy opakowań na odbiorcę końcowego. Szalejąca inflacja spowodowała też ograniczenie wydatków przez wiele gospodarstw domowych.

Więcej o alkoholu przeczytasz w tych tekstach:

Konsumpcja alkoholu w Polsce

REKLAMA

Polacy kupują coraz mniej tradycyjnego piwa, ale to wcale nie oznacza, że konsumpcja alkoholu w naszym kraju spada. Według OECD średnio spożywamy już na głowę 11,7 litra czystego alkoholu rocznie, a w przypadku mężczyzn jest to aż 18,4 l. Jest to dużo więcej niż w czasach PRL-u, który w powszechnej świadomości kojarzony jest jako okres nieograniczonej konsumpcji wódki.

Warto przypomnieć, że Ministerstwo Zdrowia chciało, by wprowadzone przez poprzedni rząd przepisy zostały tak zmienione, by wzrost akcyzy na alkohol postępował szybciej, a wpływy z tego podatku rosły. Nie zgodził się na to jednak minister finansów Andrzej Domański, który zdecydował, że wzrost akcyzy na alkohol ma pozostać bez zmian w stosunku do obowiązującej „mapy drogowej”. Zgodnie z ustawą podatek akcyzowy na alkohol etylowy, piwo, wino, napoje fermentowane i wyroby pośrednie wzrasta co roku o 5 proc.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA