REKLAMA

Alkohol będzie droższy. Rząd i tak łaskawy dla branży

Nie będzie proponowanego przez minister zdrowia przyspieszenia tempa podwyższania akcyzy na alkohol. Izabela Leszczyna chciała, by obowiązujący wzrost akcyzy na alkohol o 5 proc. rocznie został skorygowany w górę, a wpływy z tego podatku powinny być wyższe. Przeciwny temu pomysłowi jest jednak minister finansów Andrzej Domański, który właśnie ogłosił, że nie będzie żadnych zmian w zakresie akcyzy na alkohol.

Alkohol będzie droższy. Rząd i tak łaskawy dla branży
REKLAMA

Coroczną podwyżkę akcyzy na alkohol o 5 proc. rocznie w latach 2022-2027 r. zakłada obowiązująca obecnie ustawa o podatku akcyzowym. Ministerstwo Zdrowia chciało, by wprowadzone przez poprzedni rząd przepisy zostały tak zmienione, by wzrost akcyzy na alkohol postępował szybciej, a wpływy z tego podatku rosły.

REKLAMA

Akcyza na alkohol zostaje po staremu

Na to jednak nie zgadza się minister Andrzej Domański. Szef resortu finansów powiedział w TVN24, że wzrost akcyzy na alkohol ma pozostać bez zmian w stosunku do obowiązującej „mapy drogowej”. Zgodnie z ustawą podatek akcyzowy na alkohol etylowy, piwo, wino, napoje fermentowane i wyroby pośrednie wzrasta co roku o 5 proc.

Choć pomysł przyspieszenia wzrostu akcyzy na alkohol przepadł, minister zdrowia Izabela Leszczyna szykuje zmiany, które mają wpłynąć na zmniejszenie konsumpcji trunków. W poniedziałek zapowiedziała, że rząd zajmie się w sierpniu projektem ustawy przewidującej zakaz prowadzenia nocnej sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych.

Jeżeli chodzi o alkohol na stacjach benzynowych, a dokładnie brak alkoholu na stacjach benzynowych, jestem przekonana, że rząd będzie mógł w sierpniu zająć się tą ustawą – powiedziała w TVN24.

Szefowa resortu zdrowia zadeklarowała, że projekt ustawy jest już gotowy, a nowe przepisy mogłyby zacząć obowiązywać już od przyszłego roku. Nie wiadomo, jaki ostatecznie zapis znalazł się w przygotowanych przepisach, ale Izabela Leszczyna wcześniej zapowiadała, że zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach miałby obowiązywać w godzinach 22-6.

Więcej o alkoholu przeczytasz w tych tekstach:

Badania opinii publicznej pokazują, że Polacy są podzieleni w kwestii ograniczania dostępności na stacjach paliw. Z najnowszego sondażu CBOS-u wynika, że całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych popiera 35 proc. ankietowanych, a 17 proc. opowiada się za zakazem w godz. 22-6. Przeciw ograniczeniom jest 42 proc. badanych. 74 proc. respondentów nigdy nie kupiło alkoholu na stacji.

Doświadczenie pokazuje, że ograniczanie dostępności alkoholu w godzinach nocnych przynosi bardzo wymierne skutki, ponieważ większość kupujących robi to spontanicznie, będąc już pod wpływem alkoholu. Po roku funkcjonowania w Krakowie zakazu sprzedaży w sklepach między północą a godz. 5.30 liczba interwencji policji związanych ze spożywaniem alkoholu spadła o połowę.

Krok w dobrą stronę

REKLAMA

Polacy piją coraz częściej i coraz więcej alkoholu – według OECD średnio spożywamy 11,7 litra czystego alkoholu rocznie, a w przypadku mężczyzn jest to aż 18,4 litra na głowę. Eksperci wskazują, że na konsumpcję alkoholu duży wpływ ma jego dostępność ekonomiczna, czyli ile kosztuje, ale nie mniej istotna jest jego fizyczna dostępność, czyli łatwość dotarcia do punktu sprzedaży.

Alkohol jest zbyt łatwo dostępny w naszym kraju i uważamy, że należałoby wprowadzić szereg różnych działań, które by ją ograniczyły. Myślę, że wprowadzenie zakazu jego sprzedaży na stacjach benzynowych jest jednym z priorytetowych, bo wiemy, ile tego alkoholu się tam sprzedaje, szczególnie w godzinach nocnych – powiedział prof. Marcin Wojnar, psychiatra z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, cytowany przez PAP.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA