REKLAMA
  1. bizblog
  2. Społeczeństwo

Miasto musi współpracować z mieszkańcami. Inaczej nici ze smart city

Obecnie Polacy oczekują większego komfortu życia, które ma zapewnić miasto. Może tak być, jeśli uda się wypracować odpowiednie podejście do zarządzania miastem, które powinno być otwarte na współpracę z obywatelami. Prof. Dorota Dobija uważa, że im dalej od centrum miasta, tym gorzej o innowacyjne rozwiązania. Większy udział mieszkańców w tworzeniu swojego otoczenia daje miejscu bardziej zrewolucjonizowane technologie. Ważne jest też, żeby koncepcja smart niosła za sobą działania, a nie pozostać w sferze pustych obietnic.

12.03.2024
22:21
Miasto musi współpracować z mieszkańcami. Inaczej nici ze smart city
REKLAMA

Prof. Dorota Dobija, ekonomistka z Akademii Leona Koźmińskiego, jest współautorką badania o wartościach publicznych projektów typu smart. Zrealizowano je w Krakowie i Warszawie - dwóch polskich miastach, które znalazły się na liście Smart City Index 2023. Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia, czyli za 7 tyg. Czas powiedzieć inteligentnym miastom: sprawdzam.

REKLAMA

Smart city dla poprawy jakości życia mieszkańców

Powszechnie przyjmuje się, że smart city to koncepcja miasta, które wykorzystuje innowacyjne rozwiązania technologiczne, takie jak stacje rowerów miejskich, elektryczne autobusy czy tablice monitorujące zanieczyszczenie powietrza, w celu poprawy jakości życia mieszkańców. Warto postawić pytanie, czy inicjatywy, które są kreowane przez miasta, realnie wpisują się w to, czego oczekują mieszkańcy?

Prof. Dobija podkreśla, że pomysłodawcami projektów typu smart, są zazwyczaj prywatne firmy, które proponują różnego rodzaju rozwiązania, często bez poszanowania rzeczywistych potrzeb obywateli.

Jeśli miasto zdecyduje się na konkretną inwestycję, to powinno zadbać o społeczny aspekt projektu, skonsultować pomysł z mieszkańcami. Rozwiązania typu smart nie mogą być uwodzicielską narracją, która ładnie wybrzmiewa w spotach wyborczych. Powinny być przede wszystkim działaniami, które faktycznie poprawiają poziom życia mieszkańców - mówi ekspertka z Akademii Leona Koźmińskiego.

Badanie, które przeprowadzono pomiędzy przedstawicielami mieszkańców i managerami, którzy zarządzają inicjatywami typu smart, potwierdziło, że wartość publiczna postrzegana przez twórców miast, nie zawsze jest zgodna z oczekiwaniami mieszkańców. Naukowcy zauważyli również rozbieżności między tym, jak ludzie wyobrażają sobie funkcjonowanie projektów inteligentnych miast, a tym, jak naprawdę działają, i czy faktycznie są one inteligentne.

Więcej wiadomości na temat życia w Polskich miastach można przeczytać poniżej:

Mądre zarządzanie miastem, powinno koncentrować się na człowieku i jego potrzebach

Zdaniem ekspertki, koncepcja oparta na współpracy promuje integracyjny i partycypacyjny proces podejmowania decyzji, co może prowadzić do bardziej efektywnych i sensownych rezultatów.

Na przykład, taka współpraca, może być wykorzystana do rozwoju zrównoważonych systemów transportowych, wspierania przedsiębiorczości społecznej, podejmowania decyzji o rozwoju zielonych przestrzeni miejskich oraz poprawy dostępu do podstawowych usług, takich jak opieka zdrowotna czy edukacja. Ludziom zależy na odpoczynku i bezpieczeństwie - stwierdza prof. Dobija.

W jej ocenie, mądre zarządzanie miastem, powinno koncentrować się na człowieku i jego potrzebach, ponieważ to mieszkańcy są głównymi odbiorcami wprowadzanych udogodnień. W takim mieście różni interesariusze: mieszkańcy, przedsiębiorcy, organizacje społeczeństwa obywatelskiego, aktywiści oraz urzędnicy współpracują, aby stawić czoła wyzwaniom. Wspólne zarządzanie zakłada partnerstwo i zaufanie pomiędzy różnymi aktorami.

Koncepcja zarządzania miastem oparta na współpracy jest dobrze rozwinięta w krajach skandynawskich, w warunkach Polskich miasta dopiero zbierają pierwsze doświadczenia związane z taką optyką. Budżet obywatelski i możliwości podejmowania decyzji przez mieszkańców, jakie projekty chcieliby realizować, to właśnie przykład doświadczenia miasta opartego na współpracy - wskazuje ekonomistka z Akademii Leona Koźmińskiego.

Centrum miasta najlepiej zaopatrzone w innowacyjne usprawnienia

Z badania wynika również, że im dalej od centrum miasta, tym mniej innowacyjnych usprawnień.

Elektroniczne tablice pokazujące czas przyjazdu autobusów lub tramwajów, to bardzo pomocne urządzenie, ale poza centrum czasami nie ma wiaty przystankowej, aby schronić się przed deszczem, a co dopiero multimedialnego rozkładu - zauważa prof. Dobija.

Prof. Dobija, wskazała również, że projekty, które lokowane są w centralnych punktach metropolii, są często kierowane do nielicznej grupy odbiorców.

REKLAMA

Dzięki takim inicjatywom, jak stacja ładowania samochodów elektrycznych atrakcyjność miasta wzrasta. Niestety, takie pojazdy, wykluczają większość mieszkańców, ze względów finansowych, bo to towar ekskluzywny. Zamożne społeczeństwo to takie, w którym bogata osoba jeździ metrem, a nie takie, w którym biedna osoba ma samochód - komentuje prof. Dobija.

Badanie zostało zrealizowane dzięki Narodowemu Centrum Nauki. W skład zespołu badawczego weszli: prof. Giuseppe Grossi, Zuzanna Staniszewska oraz Dominika Kaczmarek-Ciesielska. Wyniki zostaną opublikowane w czasopiśmie naukowym: „Accounting, Auditing & Accountability Journal”.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA