REKLAMA

Louis Vuitton ma potężne problemy w USA. Firmy uciekające przed cłem też to czeka

Nowy zakład LVMH w Teksasie, w którym produkowane są luksusowe torebki Louis Vuitton jest jednym z najgorzej prosperujących zakładów Louis Vuitton - twierdzą źródła Reutera. Zakład boryka się  z brakiem wykwalifikowanych pracowników, a co za tym idzie – spełnieniu wysokich standardów produkcji. Przykład ten jak na dłoni pokazuje wyzwania z jakimi mogą zmagać się firmy, które chcąc uniknąć nakładanych ceł, zdecydują się na przeniesienie produkcji do USA.

Louis Vuitton ma potężne problemy w USA. Firmy uciekające przed cłem też to czeka
REKLAMA

Zakład produkujący luksusowe torebki Louis Vuitton został otwarty w Teksasie sześć lat temu z wielką pompą. W uroczystości wziął udział dyrektor generalny LVMH Bernard Arnault i prezydent Donald Trump. Firma otrzymał nawet wiele ulg podatkowych i zachęt od hrabstwa Johnson, w tym dużą obniżkę podatku od nieruchomości na 10 lat.

Teksańska fabryka w ogonie zakładów marki

REKLAMA

Kłopot w tym, że - dziś fabryka zmaga się z problemami, które mocno ograniczają produkcję. Doskwiera jej m.in. brak wykwalifikowanych pracowników, którzy są w stanie sprostać wysokim standardom produkcyjnym marki. Kilku byłych pracowników, opowiedziało agencji o pracy pod presją: aby zwiększyć produkcję, kierownicy rutynowo przymykali oko na metody ukrywania wad.

Źle wykonane torebki uznane za nienadające się do sprzedaży są rozdrabniane na miejscu i wywożone ciężarówkami do spalenia. Reuters ustalił też, że błędy popełnione podczas cięcia, przygotowywania i montażu torebek doprowadziły do ​​marnowania aż 40 proc. skór.

Byli pracownicy ujawnili, że według wewnętrznych rankingów udostępnionych personelowi fabryka w Teksasie plasuje się wśród najgorzej prosperujących zakładów Louis Vuitton na świecie.

Ambitne cele, kiepskie rezultaty

Zakładowi nie udało się też zrealizować pierwotnych planów dotyczących zatrudnienia. Jeszcze podczas otwierania fabryki w perspektywie pięciu lat zapowiadano utworzenie około tysiąca specjalistycznych stanowisk pracy. Według ustaleń agencji w lutym tego roku liczna pracowników wynosiła poniżej 300.

Reuters podkreśla, że przypadek ten pokazuje wyzwania jakie stoją przed innym firmami, które próbują rozszerzyć swoją działalność produkcyjną w USA, aby uniknąć wprowadzonych przez Trumpa ceł na towary wyprodukowane w Europie.

Więcej wiadomości na temat ceł wprowadzonych przez USA:

Zgodnie z ogłoszonymi na początku kwietnia zmianami wprowadzona została minimalna stawka celna w wysokości 10 proc. na wszystkie towary importowane do USA. Dodatkowo, dla krajów, z którymi Stany Zjednoczone mają znaczne deficyty handlowe lub które stosują wysokie bariery dla amerykańskich produktów, nałożone zostaną wyższe, tzw. cła wzajemne. Stawki te zostały ustalone na poziomie odpowiadającym połowie łącznych ceł i barier handlowych stosowanych przez dane państwa wobec USA.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-11T06:45:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-10T15:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-10T09:10:10+02:00
Aktualizacja: 2025-04-10T06:25:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-10T05:17:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-09T22:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-09T12:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-09T11:45:35+02:00
Aktualizacja: 2025-04-09T09:35:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-09T08:33:31+02:00
Aktualizacja: 2025-04-08T19:55:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA