W koreańskich restauracjach klienci mają okazję przekonać się, jak to jest być obsłużonym przez robota. Na tę chwilę wygląda to tak, że cyfrowe nośniki w restauracjach zachęcają do zakupu dań z karty, po czym robot wydaje posiłki. Eksperci jednak przewidują, że już niedługo na tabletach wyświetlać będą się reklamy perfum czy tabletek na zgagę. Jest jeszcze jeden znaczniejszy minus zamiany kelnera sztuczną maszyną - starsi ludzie mogą czuć się wykluczeni.
W ostatnich latach Korea Południowa przeszła wyraźną transformację swojej kultury kulinarnej. W obliczu ciągłego niedoboru siły roboczej w Korei cyfrowe kioski i ich pochodne na stałe przyjęły się w wielu restauracjach. Technologia skutecznie obniżyła koszty operacyjne i zwiększyła satysfakcję klientów, minimalizując braki lub nieprawidłowe zamówienia, a przy tym utrzymując punktualność obsługi. Co więcej, w niektórych restauracjach szczególnie działających w systemie na wynos osoby wydające i przygotowujące posiłki są zastępowane przez roboty.
Automatyzacja w branży gastronomicznej to świetny przykład, jak technologia przyczynia się do rozwiązania problemów biznesowych w kontekście niedoboru siły roboczej. Technologie takie jak sztuczna inteligencja są w stanie skutecznie zmniejszyć koszty operacyjne, ale także zwiększyć szybkość i przepustowość obsługi, co bezpośrednio przekłada się na wyższą satysfakcję klientów - komentuje dr Adam Gonczarek, CTO w Alphamoon.ai, polskiej firmie specjalizującej w tworzeniu rozwiązań opartych o sztuczną inteligencję.
I dodaje, że to, co dzieje się w restauracjach w Korei, dotyka obecnie większości gałęzi biznesu, gdzie technologia skutecznie automatyzuje procesy w branżach jak finanse, windykacja, logistyka czy e-commerce.
O skali zjawiska automatyzacji w Korei Południowej świadczą, chociażby wyniki firmy T’order, będącej jednym z największych podmiotów dostarczających systemy zamawiania online. W ciągu czterech lat od swojego powstania T’order sprzedała ich ponad 130 tys. sztuk.
Nie oszukujmy się. Więcej ekranów cyfrowych, to jeszcze więcej reklam. Restauracje, ale też sklepy czy inni usługodawcy będą starali się wykorzystać ten kanał nie tylko do promocji własnych produktów, czy usług, lecz również do dywersyfikacji przychodów, oferując miejsce na swoich ekranach reklamodawcom zewnętrznym - stawia tezę Katarzyna Kociubińska, New Business Manager w ZnajdźReklamę.pl.
Ekspertka stwierdza, że granica jest oczywiście cienka, bo nie można zapominać o podstawowej funkcji takiego cyfrowego kelnera. Ma być intuicyjnie, czytelnie i płynnie. Klient nie może za długo czekać, reklama nie może być dominująca i nie może zapomnieć, po co właściwie przyszedł do nich.
Wyprzedzenie konkurencji wymaga innowacyjnych strategii marketingowych
Branża żywności i napojów (F&B) jest jedną z największych na świecie, więc wyprzedzenie konkurencji wymaga innowacyjnych strategii marketingowych.
Programmatic DOOH już teraz umożliwia marketerom dynamiczną aktualizację treści w czasie rzeczywistym w oparciu o dane. W branży spożywczej oznacza to dostosowywanie reklam do czynników takich jak pogoda, pora dnia, czy lokalne wydarzenia - podaje portal ZnajdżReklamę.pl
Eksperci wskazują też, że reklama napoju orzeźwiającego może być skuteczniejsza podczas upałów, a promocja nocnej przekąski może być wyświetlana wieczorem. Przykłady? Jeden z brytyjskich browarów do swojej promocji użył efektu zamglonego letniego nieba. To okazjonalne zjawisko pogodowe jest lubiane szczególnie przez młodych londyńczyków, którzy w sezonie wakacyjnym spędzają więcej czasu na zewnątrz. Kampania wyświetlana była przez dwa tygodnie, tylko w trakcie mgły, na zaledwie dziesięciu billboardach i panelach cyfrowych, ale osiągnęła ponad milion wyświetleń.
Cyfryzacja branży umożliwiła markom mądrzejszy sposób nawiązywania kontaktu z odbiorcami. Cyfrowe nośniki są często współdzielone, a publikacja reklam jest o wiele szybsza, niż ma to miejsce w przypadku tradycyjnych billboardów. Firmy mogą więc błyskawicznie reagować na różne sytuacje i dostosowywać do nich swoją komunikację – przewiduje Katarzyna Kociubińska ze ZnajdźReklamę.pl.
Kociubińska wyjaśnia też, że Real time marketing to zjawisko doskonale znane z mediów społecznościowych, a dzięki technologii DOOH niebawem wkroczy również na cyfrowe billboardy.
Obecnie możliwości targetowania w systemie DOOH programmatic są jeszcze mocno ograniczone. Marketerzy mają do wyboru konkretne miasta lub lokalizacje, takie jak lotniska, galerie handlowe czy dworce. Rozszerzone możliwości zakupu powierzchni reklamowej na cyfrowych nośnikach w restauracjach w Polsce to wciąż pieśń przyszłości - dodaje ekspertka.
Więcej wiadomości o restauracjach można przeczytać poniżej:
Ekrany zainstalowane w restauracjach ułatwiają wybór menu
Jak wynika z danych koreańskiego Ministerstwa Nauki, liczba ekranów zainstalowanych w placówkach gastronomicznych ułatwiających wybór menu, wzrosła z ok. 5 tys. sztuk w 2019 r. do blisko 90 tys. trzy lata później. Ten ok. 15-krotny wzrost nie każdemu jednak przypadł go gustu. Starsi obywatele tego kraju skarżyli się, że nie mogą skorzystać z automatów ze względu choćby na zbyt małą czcionkę czy niezrozumiały dla nich system obsługi.
Poszliśmy z przyjacielem do restauracji typu fast food na hamburgera, ale musieliśmy wyjść, ponieważ przy ladzie nie było nikogo. Był tylko cyfrowy kiosk do składania zamówień. Jednak litery były za małe i nie wiedzieliśmy, jak korzystać z maszyny – uważa jedna z klientek na łamach Aju Korea Daily.
Problem założyły władze Seulu, ale na ich wytyczne, które sugerowały zmiany na wyświetlaczach, restauracje nie zareagowały zbyt optymistyczne. Między innymi dlatego władze miejskie zatrudniły 145 cyfrowych przewodników. Swoją pracę świadczą na głównych stacjach metra, dużych supermarketach i parkach stolicy, pomagając seniorom w korzystaniu z urządzeń cyfrowych.
Potrzebny był też krok na szczeblu państwowym. Rząd koreański wprowadził program informacyjny mający na celu edukację starszych osób spoza wielkich miast. Dzięki akcji, osoby mniej obeznane z technologiami cyfrowymi, mają nie być wykluczone w świecie rosnącego wykorzystania technologii - podkreśla Urszula Głowacka, psycholog, psychoterapeuta i autorka projektu Szczęśliwi Razem.
Głowacka na koniec ostrzega, że brak możliwości czy umiejętności korzystania z nowych technologii może prowadzić do izolacji, ograniczając możliwości interakcji z rodziną, przyjaciółmi, a nawet instytucjami publicznymi i służbą zdrowia. To skutkuje często poczuciem osamotnienia i zwiększa ryzyko problemów zdrowotnych, takich jak depresja czy lęk.
Szybko idący postęp technologiczny jest wyzwaniem dla wielu, ale dotyka szczególnie starszych ludzi. Dziś, jak nigdy wcześniej, potrzebujemy systemowego spojrzenia na ten obszar, aby za chwilę nie dopuścić do wykluczenia cyfrowego tej grupy społecznej - podsumowuje autorka projektu Szczęśliwi Razem.