Kuszą cię zerowe ceny prądu? Ekspertka radzi, kiedy przejść na taryfy dynamiczne
Taryfy dynamiczne, wprowadzone na polski rynek pod koniec września 2024 roku, wywołują coraz większe zainteresowanie odbiorców. Oparte na zmiennych stawkach na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) dają możliwość oszczędności w czasie nadwyżek energii z OZE. Jednak czy są one faktycznie opłacalne? Karolina Walat, analityczka Fundacji Instrat, rozwiewa wątpliwości i wskazuje potencjalne korzyści oraz zagrożenia wynikające z korzystania z tego rozwiązania.
Taryfy dynamiczne to model rozliczeń odzwierciedlający rzeczywistą zmienność cen na rynku hurtowym. Dzięki temu w okresach nadwyżki energii z OZE odbiorcy mogą korzystać z niższych cen, czasami nawet zerowych – wyjaśnia Karolina Walat z Fundacji Instrat.
Ostrzega jednak, że w momentach dużego zapotrzebowania na energię ceny mogą być nawet 2-3 razy wyższe niż przeciętne.
Taryfy dynamiczne. Dla kogo są opłacalne
Taryfy dynamiczne nie są skierowane do każdego.
Taryfy te są opłacalne przede wszystkim dla gospodarstw domowych wyposażonych w urządzenia umożliwiające magazynowanie energii, jak pompy ciepła czy samochody elektryczne. Dla typowej rodziny w bloku to rozwiązanie na razie nie przyniesie oszczędności – ostrzega ekspertka Fundacji Instrat.
Do tego korzystanie z taryf dynamicznych wymaga świadomości rynku energii i odpowiedniego planowania zużycia, co może stanowić wyzwanie dla wielu odbiorców.
Kluczowym problemem związanym z taryfami dynamicznymi są opłaty handlowe. W zależności od dostawcy energii mogą one wynosić od 118 zł do nawet 598 zł rocznie.
Wysokie opłaty handlowe mogą znacząco obniżyć opłacalność taryf dynamicznych, szczególnie dla gospodarstw domowych o niższym zużyciu energii. Aby taryfy te były korzystne, odbiorcy musieliby korzystać z zerowych cen przez wiele miesięcy, co w obecnych warunkach rynkowych jest nierealne – zauważa Walat.
Taryfy dynamiczne wiążą się także z dodatkowym ryzykiem, wynikającym z trudności w przewidywaniu cen godzinowych.
Trudno dokładnie określić, jak będą kształtować się ceny w przyszłości, zwłaszcza w momentach niskiej generacji z OZE. W takich okresach ceny mogą być ekstremalnie wysokie, co znacznie obciąży budżet gospodarstw domowych – tłumaczy analityczka Fundacji Instrat.
Więcej wiadomości o cenach energii
Korzyści dla systemu energetycznego
Choć taryfy dynamiczne mogą nie być jeszcze idealnym rozwiązaniem dla gospodarstw domowych, mają one istotne znaczenie dla stabilności systemu energetycznego.
Dla operatora systemu przesyłowego taryfy dynamiczne to szansa na poprawę elastyczności popytu, co jest kluczowe przy rosnącym udziale OZE w miksie energetycznym. Jednak aby korzyści te były zauważalne, liczba gospodarstw korzystających z taryf dynamicznych musi być liczona w milionach – mówi Karolina Walat.
Jej zdaniem taryfy dynamiczne mogą stać się bardziej opłacalne w przyszłości, gdy wzrośnie udział OZE w produkcji energii, a urządzenia pozwalające na elastyczne zarządzanie zużyciem staną się bardziej powszechne.
Za 5-10 lat, kiedy technologie takie jak pompy ciepła, magazyny energii czy samochody elektryczne będą bardziej dostępne, taryfy dynamiczne mogą zyskać na znaczeniu. Na razie to rozwiązanie dla świadomych odbiorców z odpowiednią infrastrukturą – podsumowuje Walat.
Z komentarza ekspertki Fundacji Instrat wynika, że taryfy dynamiczne to interesująca propozycja. Wymaga jednak rozwiązań wspierających elastyczne zarządzanie zużyciem energii. Obecnie są one bardziej korzystne dla gospodarstw domowych, które inwestują w nowe rozwiązania technologiczne. W przyszłości, wraz z rozwojem rynku OZE i spadkiem kosztów sprzętu, mogą stać się standardem dla większej liczby odbiorców.
Taryfy dynamiczne to krok w stronę elastycznego i nowoczesnego rynku energii, ale ich pełny potencjał zobaczymy dopiero za kilka lat – zapowiada Karolina Walat.