Kombinat Konopny kontynuuje swoją przygodę z tekstyliami konopnymi i propagowaniem ich na całym świecie. Tym razem polska firma bierze udział w prestiżowych targach branżowych w Paryżu. Są tam jedynymi reprezentantami naszego kraju. Oczekiwania są oczywiste: zdobyć jak najwięcej klientów.

Maciej Kowalski, szef Kombinatu Konopnego, wziął ze sobą najbliższych pracowników i udał się w kilkudniową podróż do Paryża. Powód? Właśnie w stolicy Francji organizowane jest jedno z bardziej prestiżowych wydarzeń dla branży mody i tekstyliów, czyli targi Premiere Vision (11–13 luty). Są tam jedynym reprezentantami Polski.
Targi organizowane są od 1973 r. i z tego, co udało nam się dowiedzieć, to pierwszy raz jest tutaj ktoś z Polski. Co ciekawe, to jak przyjechaliśmy tutaj i rejestrowaliśmy się, to trzeba było wypełnić stosowny formularz, gdzie była lista wyboru krajów i nie było tram w ogóle Polskie. Musieliśmy prosić organizatorów o specjalne dodanie takiej opcji - zdradza prezes konopnej firmy.
Moda też idzie za głosem prezydenta Stanów Zjednoczonych
Dla kogo organizowane są te targi? Maciej Kowalski przekonuje, że dla najbardziej prestiżowych marek, dla marek europejskich, które chcą się zaopatrywać również u europejskich dostawców.
Przychodzi tutaj producent odzieży i szuka, z czego te swoje ciuchy zrobić. Znajdzie tutaj wszystko, od podwykonawców, przez producentów guzików po producentów i dostawców tkanin i przędzy - przekonuje Maciej Kowalski.
Więcej o Kombinacie Konopnym przeczytasz na Spider’s Web:
Bo jak się okazuje, przekaz Donalda Trumpa o tym, że zamiast zamawiać towary z Chin, lepiej stawiać na krajową i regionalna produkcję, przebija się również coraz mocniej do mody i branży tekstylnej. W Europie Zachodniej już coraz bardziej stawiać na to, co europejskie. Dla Kombinatu Konopnego to doskonała okazja. Włoscy, niemieccy, francuscy, czy duńscy producenci, którzy nie chcą mieć już nic wspólnego z Chinami, mają okazję przyjrzeć się innowacyjnym, polskim produktom z konopi.
To nie ksenofobia, czy nacjonalizm. Tylko troska o własnego klienta. Jeżeli w Chinach, czy w Bangladeszu ktoś doda do tkaniny na przykład barwnik z ołowiem, to w Polsce nikt tego nie sprawdzi - twierdzi szef Kombinatu Konopnego.

Kombinat Konopny szuka klientów
Jakie oczekiwania ma Kombinat Konopny po trzydniowym pobycie na paryskich targach? Oczywiście zdobyć jak najwięcej klientów. Bo, jak słyszę od Macieja Kowalskiego, poważne marki stają się trzymać europejskich standardów, a polska firma konopna im taką możliwość daje.
Z polskich, europejskich konopi przecież można zrobić doskonałą przędze i wyśmienite tkaniny - nie ma cienia wątpliwości Kowalski.
Zresztą prezes Kombinatu Konopnego jest tego żywą reklamą. Na targach, prezentując polskie produkty, ubrany jest w spodnie konopne i koszulę konopną. Dokładnie tak, jak jego współpracownicy, którzy wspólnie prowadzą na targach Premiere Vision jedyne, polskie stoisko.