REKLAMA

Klamka zapadła. Od 1 kwietnia ZUS będzie przyznawał niższe emerytury

Dlaczego świadczenia będą niższe? Bo Polacy żyją coraz dłużej. Właśnie poznaliśmy nowe tablice średniego dalszego trwania życia. Tylko z tego powodu nowo przyznane świadczenia będą skromniejsze 16-20 zł. Niedużo, ale takie obniżki przyszli emeryci zaliczają co roku. I tak przez kolejne dekady, dopóki nie przejdą na garnuszek ZUS. Efekt będzie oczywisty.

Klamka zapadła. Od 1 kwietnia ZUS będzie przyznawał niższe emerytury
REKLAMA

To będzie opowieść o wieku emerytalnym, który jest dziś absolutnie nieprzestający do realiów. Wiecie, że wiek emerytalny na poziomie 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn został wprowadzony w Polsce w 1954 r.? W tamtych czasach przeciętna długość życia kobiet wynosiła 62 lata, a mężczyzn 56 lat. Tak właśnie - statystyczny Kowalski nie dożywał nawet do emerytury, do której miał prawo po 65. roku życia.

Obecnie przeciętna długość życia kobiet to ok. 82 lata, czyli 20 lat dłużej, a mężczyzn 75 lat, czyli 19 lat dłużej. A wiek emerytalny mamy ciągle ten sam. Widzicie, jak bardzo to bezsensu? I nie chodzi tu nawet o brak logiki, ale po prostu idąc tą drogą, zmierzamy do tego, że w końcu wszyscy Polacy będą dostawać emeryturę minimalną, za którą nie da się wyżyć. Wszyscy.

REKLAMA

Powolny rozpad systemu emerytalnego

Bo to działa z grubsza tak: przez całe życie do 60-65 roku życia pracujesz i co miesiąc odkładając składki zbierasz w ZUS kapitał emerytalny. Trwa to przez, powiedzmy, 40 lat aktywności zawodowej. A kiedy przechodzisz na emeryturę, zgromadzony kapitał dzieli się na liczbę miesięcy, które statystycznie zostały ci do końca życia. I jeśli statystyka mówi, że Polacy żyją średnio 70 lat, kapitał emerytalny zgromadzony przez mężczyznę ZUS dzieli przez pięć lat, czyli 60 miesięcy i taką emeryturę mu wypłaca. 

Problem w tym, że wiek emerytalny ciągle mamy taki sam od lat, więc z grubsza okres, przez który odkładamy na emeryturę, jest ten sam. Ale druga strona równania, czyli czas życia po przejściu na emeryturę, nieustannie się wydłuża, czyli zebrany kapitał dzielimy przez coraz większą liczbę miesięcy, przez które będzie wypłacany. Emerytury spadają, co roku, regularnie, i tak od kilku dekad.

Muszę się teraz przyznać, że dla wyostrzenia przykładu trochę was zmanipulowałam. Bo to nie jest do końca tak, że o 19-20 lat wydłużył się okres przez który ZUS dzieli kapitał emerytalny. O tyle dłużej żyjemy w porównaniu do lat 50., ale to średnia dla całej populacji. A przecież część ludzi umiera jeszcze jako noworodki, część w młodości - oni nigdy nie dożyją do emerytury, nie mają więc wpływu na statystykę kształtującą wysokość emerytur.

Dla emerytur znaczenie ma długość życia, ale tylko tych ludzi, którzy dożyją do 60. i 65. roku życia. I to te dane GUS o tym, ile średnio jeszcze przeżyje ktoś, kto przekroczył próg 60 i 65 lat, mają znaczenie dla ZUS przy przyznawaniu emerytur. Okaże się, że różnice nie są aż tak wielkie, ale rzecz w tym, że trend jest ten sam.

Więcej wiadomości na temat seniorów można przeczytać poniżej:

Cofnijmy się do 1999 r. Według tablic GUS wartość średniego dalszego trwania życia dla osoby, która dożyła do 60 urodzin, wynosiła 226,1 miesiąca, czyli niecałe 19 lat. W 2010 r. długość dalszego trwania życia wydłużyła się do 246,7 miesiąc, czyli 20,5 roku. W 2025 r. mamy dalszy wzrost do 266,4 miesięcy, czyli ponad 22 lata.

Inaczej mówiąc, w ciągu ostatnich 26 lat okres, przez jaki musi zostać podzielony zebrany kapitał emerytalny wydłużył się o grubo ponad trzy lata. Jak można w takiej sytuacji upierać się, że podniesienie wieku emerytalnego nie jest potrzebne, a właściwie nawet nieakceptowalne, niemal tak jakby było zbrodnią przeciwko ludzkości?

Kończąc ten temat, dodam, że prawdopodobnie wszyscy źle myślicie o tym, czym jest emerytura. To nie wynagrodzenie za całe dotychczasowe życie pracy, ale świadczenie, które ma zapobiegać biedzie, kiedy człowiek nie jest w stanie już sam zarobić na swoje utrzymanie. Czy w obliczu takiego postawienia sprawy sens ma to, że współcześnie przeciętna kobieta ma za sobą staż emerytalny na poziomie 31 lat (dane za 2017 r.), czyli przez 31 lat pracowała, a emeryturę będzie pobierać średnio przez 22 lata?

Ile stracą emeryci 1 kwietnia?

Na koniec wrócę do tych najnowszych tablic dalszego trwania życia GUS, bo to one rok po roku, kropla po kropli, powodują, że co roku przyznawane emerytury są trochę niższe, bo żyjemy rok po roku coraz dłużej. Z najnowszych danych wynika, że oczekiwana długość dalszego życia dla 60-latków wynosi teraz 22,2 lat, a dla 65-latków 18,4 lat. To oznacza, że prognozy dalszego trwania życia dla 60-latków wydłużyły się w porównaniu do ubiegłego roku o dwa miesiące i sześć dni, a dla 65-latków o o 1,9 miesiąca dłużej.

Jak przekłada się to na wielkość świadczeń? Jeśli ZUS wyliczy emeryturę na podstawie nowych tablic, a będzie je wykorzystywał od 1 kwietnia, świeżo upieczona emerytka w wieku 60 lat, która zgromadziła 500 tys. zł kapitału emerytalnego otrzyma świadczenie w wysokości 1,88 tys. zł miesięcznie brutto i będzie to o 16 zł mniej, niż gdyby ZUS wyliczył jej emeryturę na podstawie starych tablic.

W przypadku emeryta z takim samym kapitałem 500 tys. zł, który przechodzi na emeryturę w wieku 65 lat, przyznane świadczenie będzie o 20 zł niższe (2,26 tys. zł zamiast 2,28 tys. zł brutto). Niby niewiele, ale takie obniżki zaliczamy i będziemy zaliczać co roku.

REKLAMA

Fot. Lukas Plewnia/Flickr.com/CC BY-SA 2.0

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-27T22:19:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T03:50:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T14:20:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T13:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T09:53:27+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T04:56:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T22:05:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T20:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T08:55:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA