Nie pojeździsz na alko. To nic, że stracisz auto, zobacz, co zrobi ci ubezpieczyciel
Osoby myślące, że po kieliszku wina mogą prowadzić samochód, będą musiały zweryfikować swoje postępowanie, gdyż właśnie weszły zmiany w Kodeksie karnym, dzięki którym ma zostać ukrócona jazda pod wpływem alkoholu. Przyłapany na gorącym uczynku pijany kierowca może stracić nie tylko prawo jazdy, ale i samochód. Do tego ubezpieczyciel może domagać się od nietrzeźwego sprawcy wypadku zwrotu kosztów. Słyszeliście w ogóle o tym?
Na przestrzeni ostatnich 6 lat, którymi zajmowała się Warta, średnio prawie 1000 wypadków i kolizji rocznie było spowodowanych przez osoby pod wpływem alkoholu. Planowane zmiany legislacyjne zaostrzają kary dla prowadzących pojazdy w stanie nietrzeźwości – w tym wprowadzając nawet możliwość konfiskaty pojazdu.
Kiedy może nastąpić konfiskata?
Od dziś wchodzi w życie nowelizacja kodeksu karnego, zgodnie z którą pojazdy prowadzone przez osoby nietrzeźwe mogą być skonfiskowane na rzecz Skarbu Państwa.
Przepisy mówią, że konfiskata może nastąpić, jeśli kierowca ma przynajmniej 1,5 promila alkoholu we krwi lub spowodował wypadek i uciekł z miejsca zdarzenia. W przypadku recydywy utrata pojazdu może wystąpić już wtedy, kiedy kierowca zostanie przyłapany, mając pow. 0,5 promila.
Tylko w pierwszym półroczu ubiegłego roku policjanci zatrzymali ponad 47 tys. kierowców będących pod wpływem alkoholu, choć liczba ta jest nieznacznie mniejsza niż rok wcześniej (48 tys.), to skala tego zjawiska na polskich drogach jest nadal ogromna, a kierowcy prowadzący pod wpływem alkoholu nadal stanowią duże zagrożenie dla siebie i innych na drogach – podaje Towarzystwo Ubezpieczeń Warta.
Więcej wiadomości na temat przepisów prawa można przeczytać poniżej:
W latach 2018-2023 średnia liczba zgłoszeń szkód komunikacyjnych spowodowanych jazdą pod wpływem alkoholu, w samej tylko Warcie wyniosła 917 I choć w 2023 r. było ich najmniej (299 w stosunku do 879 w roku 2022, co może być skutkiem zaostrzenia kar).
Ubezpieczycielom przysługuje regres
Niestety rzadko osoba pod wpływem alkoholu lub narkotyków myśli o konsekwencjach, gdy siada za kierownicą auta w takim stanie. A mogą być one dramatyczne i dotyczyć z jednej strony kwestii bezcennych, takich jak ludzkie życie, a z drugiej obowiązku zapłaty wysokich kwot za wyrządzoną krzywdę i szkodę – mówi Dawid Korszeń, rzecznik prasowy Warty.
Po zmianach przepisów kierowca pod wpływem alkoholu może utracić pojazd. Należy też pamiętać, że przy takich szkodach ubezpieczycielom przysługuje regres wobec sprawcy zdarzenia po wypłacie pieniędzy poszkodowanym (zobacz ofertę).
Wysokość regresu ubezpieczeniowego w przypadkach szkód wywołanych przez pijanych kierowców nierzadko sięgają setek tysięcy złotych. Są to należności egzekwowane wyłącznie z kieszeni sprawcy. Taki proces trwa aż do uzyskania całości należności i odsetek – komentuje Dawid Korszeń.
Na ostateczną kwotę regresu wpływa nie tylko koszt naprawy pojazdu lub uszkodzonego mienia, ale obejmuje on także m.in. koszty związane z hospitalizacją lub rehabilitacją osób poszkodowanych w wypadku spowodowanym przez nietrzeźwych kierowców oraz wypłacenie odszkodowania dla ich bliskich. Rekordowe, pojedyncze roszczenie Warty z tego tytułu w ostatnich latach wynosi niemal 3,5 mln zł.
W samym 2023 r. należności wobec ubezpieczyciela z tego tytułu wynosiły ponad 31 mln zł, a na przestrzeni ostatnich pięciu lat łączna kwota regresów to ponad 129 mln.