REKLAMA

Gniew Tuska zmiótł alkotubki, ale popularne rogaliki dla dzieci trzymają się mocno

Saszetki z alkoholem nazywane alkotubkami były w Polsce tematem numer jeden na początku października, ale po gniewnej interwencji premiera i wycofaniu się producenta z tego biznesu sprawę przykryły nowe skandale. Czy problem alkoholu w produktach, po które mogą sięgnąć dzieci, został już rozwiązany? Z pewnością nie w sytuacji, gdy jedna z najpopularniejszych przekąsek od lat ma w składzie alkohol etylowy, a większość rodziców nawet o tym nie wie.

Gniew Tuska zmiótł alkotubki, ale popularne rogaliki dla dzieci trzymają się mocno
REKLAMA

Sprawa alkotubek stała się głośna nie tylko z powodu samej zawartości alkoholu w tym produkcie, ale także dlatego, że wypuściła go firma, która wcześniej zdobyła niemałą popularność za sprawą musów owocowych dla dzieci sprzedawanych w niemal identycznych saszetkach. Geniusz marketingowców podpowiedział firmie, by użyć nazwy „Monkey” nawiązującej do niesławnych małpek – w tym przypadku kontrowersja nie okazała się dźwignią handlu, lecz pocałunkiem śmierci.

REKLAMA

Afera o alkohol w tubkach za nami

Problem polega na tym, że sprawa miała wymiar wyłącznie etyczny, ponieważ żaden przepis nie zabrania sprzedawania alkoholu w formie plastikowych saszetek. Tradycyjnym opakowaniem wyrobów alkoholowych jest szklana butelka lub ewentualnie puszka, ale prawo nie reguluje tej kwestii. Wymagane jest tylko odpowiednie oznaczenie, że w produkcie jest alkohol, ale ten wymóg akurat był spełniony.

Więcej o alkoholu przeczytasz na Spider’s Web:

Czy jeśli na opakowaniu jakiegoś produktu nie ma bardzo wyraźnego oznaczenia, że znajduje się w nim alkohol, możemy być pewni, że go nie ma? Niestety w tej kwestii nasze prawo także jest szokująco liberalne i co do zasady dodawanie alkoholu do dowolnego produktu spożywczego jest legalne, jeśli jest to nieduża ilość. W przypadku napojów odpowiednie oznaczenie na etykiecie musi się pojawić dopiero po osiągnięciu stężenia na poziomie 1,2 proc.

Alkohol nie jest zakazany w małej ilości

REKLAMA

Choć o obecności alkoholu w popularnych rogalikach 7 Days produkowanych obecnie przez koncern spożywczy Mondelez media pisały już niemal dekadę temu i temat ten powraca co jakiś czas, dla olbrzymiej liczby konsumentów jest to wciąż nieznany fakt. Wystarczy wziąć do ręki opakowanie 7 Days, by na liście składników oprócz wielu innych szkodliwych substancji dostrzec także alkohol etylowy.

Czy ilość alkoholu w rogalikach 7 Days jest niebezpieczna dla dzieci i powinniśmy z tego powodu zrezygnować z ich zakupu? Eksperci żywieniowi wskazują, że ilość tej substancji jest na tyle mała, że nie stanowi on większego zagrożenia dla zdrowia niż na przykład obecny w nim propionian wapnia, sorbinian potasu, syrop glukozowo-fruktozowy czy cukier w dużej ilości, ale z pewnością wielu rodziców życzyłoby sobie, by informacja o zawartości alkoholu była bardziej widoczna na opakowaniu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA