To już koniec cyklu obniżek stóp procentowych w Szwajcarii. Tamtejszy bank centralny nie tylko postanowił utrzymać stopy na dotychczasowym poziomie 1,75 proc., ale także ogłosił, że cykl podwyżek został zakończony. To bardzo dobra wiadomość dla posiadaczy kredytów frankowych, którzy słono zapłacili za skokowy wzrost stóp procentowych w Szwajcarii. Teraz kwestią czasu jest to, kiedy stopy zaczną spadać, przekładając się na spadek rat kredytów.
Decyzja o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie tym razem była zgodna z prognozami ekonomistów, bo gdy Szwajcarski Bank Narodowy tak samo postanowił we wrześniu, rynek był mocno zaskoczony.
Podwyżka stóp procentowych w Szwajcarii
Przypomnijmy, że cykl podwyżek rozpoczęto od wzrostu aż o 75 pb. w czerwcu zeszłego roku, a potem kolejne podwyżki następowały co kwartał. Ostatnia – w czerwcu bieżącego roku wyniosła 25 pb., cały cykl zamknął się wzrostem stóp o okrągłe 200 pb.
Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, zwraca uwagę, że w Szwajcarii zakończono podwyżki stóp procentowych wcześniej i przede wszystkim na zdecydowanie niższym poziomie niż w Eurolandzie czy USA. Ekspert zaznacza, że taka polityka SNB przyczynia się do tego, że w tym roku frank jest najsilniejszą z głównych walut.
Więcej o kredytach frankowych przeczytacie w tych tekstach:
Rekordy jego siły w relacji do euro osiągane były w pierwszej części grudnia. W rezultacie CHF/PLN nie był w stanie zadomowić się poniżej 4,50 pomimo imponującego skoku wartości złotego. Kurs franka obniżył się w minionych dwunastu miesiącach o około 4 proc. W tym samym czasie EUR/PLN zanotował dwukrotnie silniejszy spadek, a dolar potaniał o około 10 proc. – mówi analityk.
Sawicki uważa, że siła franka to zasługa aktywnego wsparcia tej waluty ze strony banku centralnego, który jednocześnie dba o to, by frank utrzymywał się na stabilnym kursie realnym efektywnym, czyli mierze odzwierciedlającej strukturę handlu zagranicznego i uwzględniającej różnice w dynamice inflacji. Ekspert zwraca uwagę, że presja cenowa w Szwajcarii jest słabsza niż innych w gospodarkach, co oznacza, że by wskaźnik ten nie zmieniał wartości, frank musi drożeć w relacji do euro, dolara, czy funta.
Inflacja w Szwajcarii
Szwajcarska walka o utrzymanie inflacji w ryzach odbywa się na zupełnie innym poziomie niż w Polsce, nie mówiąc o Węgrzech. Zgodnie z najnowszymi prognozami inflacja wyniesie w tym roku 2,2 proc. zamiast prognozowanych w czerwcu 2,3 proc., ale to i tak poza zakresem celu inflacyjnego wynoszącego od 0 do 2 proc. Na przyszły rok prognozowana jest inflacja 1,9 proc.
Warto podkreślić, że stopy procentowe w Szwajcarii są obecnie na takim poziomie, jak w latach 2005-2008, czyli okresie największej popularności kredytów we frankach. W tamtym czasie banki w Polsce udzieliły grubo ponad pół miliona takich kredytów hipotecznych o wartości ponad 100 miliardów złotych. Kilkanaście lat temu za franka płaciło się około 2,50 zł, a dziś kurs wynosi około 4,50 zł.