300 tys. zł becikowego. Jest firma, która tyle zapłaci KAŻDEMU pracownikowi
Wielka koreańska spółka działająca na rynku nieruchomości będzie płacić równowartość około 300 tys. zł każdemu pracownikowi, któremu urodzi się dziecko. Firma deklaruje też, że wypłaci becikowe nawet trzy lata wstecz, co będzie ją kosztowało równowartości ponad 21 mln zł. Tak niezwykłe programy pronatalistyczne nie dziwią jednak w kraju o najniższym współczynniku dzietności na świecie.
Booyoung Group, jedna z największych firm w Korei Południowej, będzie płacić 100 mln wonów południowokoreańskich, czyli nieco ponad 300 tys. zł każdemu pracownikowi, któremu urodzi się dziecko. Spółka budowlano-deweloperska ogłosiła to w poniedziałkowym oświadczeniu, wyrażając nadzieję, że jej wkład w zwiększanie dzietności w Korei będzie doceniony.
Becikowe albo mieszkanie
Plan zakłada też, że pracownicy, którym urodzi się troje dzieci, będą mogli wybrać wypłatę w gotówce lub mieszkania, o ile rząd udostępni firmie grunt pod budowę. Co więcej, Booyoung będzie też wypłacać becikowe z mocą wsteczną – i to aż do 2021 roku. Ma to kosztować firmę równowartość ponad 21 mln zł.
Korea Południowa zaliczyła w ostatnich dekadach nieprawdopodobny rozwój gospodarczy i wdarła się do światowej czołówki krajów o najwyższym standardzie życia. Niestety ceną za to jest dramatyczny kryzys demograficzny, którego przejawem jest najniższy wskaźnik płodności na świecie.
Więcej o sytuacji demograficznej przeczytacie w tych tekstach:
Dane za 2022 rok mówią o tym, że na jedną kobietę w wieku rozrodczym przypadło statystycznie 0,78 dziecka. Co gorsza, rządowe prognozy mówią o tym, że w przyszłym roku wskaźnik ten wyniesie 0,65. O skali tej zapaści może świadczyć fakt, że Polska, która także jest w ostrym kryzysie demograficznym, w 2022 roku miała współczynnik płodności na poziomie 1,26.
Kryzys demograficzny w Polsce
Ostatnią realną próbą poprawy sytuacji demograficznej w Polsce było wprowadzenie programu Rodzina 500+. Ministerstwo Rodziny zapowiadało w 2016 roku, że Program Rodzina 500+ to „odpowiedź na niskie wskaźniki demograficzne w Polsce” i resort ten jasno wskazywał, że program ma być przede wszystkim zachętą do posiadania dzieci.
Jeszcze w marcu 2018 roku ówczesna minister rodziny Elżbieta Rafalska powiedziała, podsumowując dwa lata tego programu, że ponad 403 tys. urodzeń w 2017 roku to „mierzalny efekt” wprowadzenia 500+. Gdy jednak słupki nowych urodzeń zaczęły spadać, program został przemianowany na „finansowy fundament wsparcia rodzin”. Dziś świadczenie wynosi 800 zł i nic nie wskazuje na to, by miało to jakikolwiek wpływ na decyzje o zakładaniu rodziny przez pary w Polsce.