Nowi gracze rozpychają się na rynku. Banki pod presją
Ekspansja fintechów nie pozostaje bez wpływy na działalność banków, ich przychody i politykę ryzyka. Funkcjonowanie nowych graczy jest wyzwaniem, ale przynosi także efekty pozytywne dla sektora bankowego.
Autor: Mirosław Ciesielski, wykładowca akademicki, opisuje rynki finansowe, zmiany na rynku fintechów i startupów, Obserwator Finansowy
Na świecie funkcjonuje łącznie ponad 30 tys. fintechów, czyli w większości startupów technologicznych rozwijających działalność w sferze finansów. Dotyczy to praktycznie wszystkich segmentów rynku, głównie detalicznego, ponieważ kilkaset z tych podmiotów zwanych neobankami lub challenger bankami, jak niemiecki bank N26, brytyjskie Revolut, Starling i Atom bank, amerykańskie SoFi i Chime, chińskie MyBank i WeBank czy koreański KakaoBank, posiada licencję bankową lub korzysta z licencji tradycyjnych graczy (głównie w USA). Instytucje te prowadzą działalność w pełni cyfrową bez fizycznych placówek. Znaczna ich część nie generuje jednak zysku. Jednym z najbardziej spektakularnych sukcesów neobanków jest brazylijski NuBank, który w ciągu kilku lat zdobył w swoim kraju, a także w Meksyku i Kolumbii blisko 80 mln klientów, którzy byli do tej pory słabo ubankowieni.
Najwięcej fintechów funkcjonuje wg serwisu Statista w obu Amerykach – ponad 13 tys., w Europie i regionie Bliskiego Wschodu – blisko 11 tys. i w Azji i Pacyfiku – prawie 6 tys. Około 350 z nich może poszczycić się mianem jednorożca, bo ich wycena przekracza 1 mld dol. Najwięcej z nich działa w obszarze płatności. Do najwyżej wycenianych, o wartości ponad 50 mld, należą Shopify, Ant Financial, PayPal i Stripe. Wartość transakcji samych neobanków ma przekroczyć wg Statista w 2024 r. wartość 6 bln dol., z czego 1,6 bln dol. w USA. Udział fintechów w poszczególnych segmentach rynku bankowego jest jednak niewielki i pozostaje na średnim poziomie 5 proc.
Wyższe ryzyko
Odnośnie do rynku pożyczkowego analiza Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) wskazuje, że wielkość pożyczek nie przekracza 2 proc. wartości kredytów udzielanych przez banki, choć na wielu rynkach może być wyższa. To wystarczy jednak, aby ta sytuacja wpłynęła na tradycyjnych graczy finansowych. Analitycy MFW przeprowadzili badania, które miały odpowiedzieć na pytanie czy działalność fintechów wywiera presję na politykę ryzyka kredytowego banków? Wykorzystując dane 10 tys. tradycyjnych instytucji finansowych z 57 krajów, wzięto pod uwagę dwa produkty oferowane przez fintechy. Po pierwsze, chodzi o pożyczki społecznościowe (P2P) polegające na łączeniu poprzez platformy cyfrowe potencjalnych pożyczkobiorców z posiadaczami kapitału (prywatnymi i instytucjonalnymi), gdzie fintechy mogą dostarczać narzędzi oceny ryzyka, a nie ponoszą za nie odpowiedzialności. Drugi rodzaj pożyczek oparty jest na tzw. kredytowaniu bilansowym (balance sheet lending), gdzie środki pochodzą z kapitału własnego, ryzyko kredytowe obciąża więc młode firmy technologiczne. A warto zauważyć, że wymogi regulacyjne wobec banków po kryzysie finansowym 2008 r. stały się surowsze. Stąd kredyty dla bardziej ryzykownych grup klientów, do których w części należały osoby fizyczne i małe firmy, stały się dla tradycyjnych graczy finansowych mniej opłacalne. Skorzystały na tym fintechy, wychodząc ze swoją cyfrową ofertą.
Przeprowadzona analiza wykazała istotną zależność polegającą na podejmowaniu zwiększonego ryzyka przez instytucje finansowe w obliczu działalności fintechów w celu zdobycia mniej wiarygodnych klientów. Szczególnie dotyczy to banków spółdzielczych, które znajdują się pod nieproporcjonalnie większym wpływem fintechów obsługujących pożyczki społecznościowe. Kluczowym czynnikiem determinującym podejmowanie wyższego ryzyka przez banki spółdzielcze jest pogorszanie się ich rentowności, gdyż młodzi klienci pozytywnie reagują na cyfrowe rozwiązania fintechów. W przypadku dużych banków komercyjnych na ich zyski i kapitalizację bardziej wpływa model kredytowania bilansowego prowadzony przez fintechy. Paradoksalnie jednak duże instytucje finansowe w krajach o solidnych regulacjach, które ograniczają ryzyko, mogą korzystać z obecności fintechów.
Więcej o fintechach przeczytasz na Bizblog.pl:
Niższe przychody i rentowność
Uwzględniona przez analityków MFW w badaniu próba respondentów posłużyła także do odpowiedzi na pytanie jakie skutki dla wyników sektora bankowego generuje działalność fintechów? Wyniki badania pokazały, że banki doświadczają negatywnego wpływu na swoją rentowność w konsekwencji działalności pożyczkowej graczy fintech. Sprowadza się on przede wszystkim do zmniejszonych przychodów odsetkowych z uwagi na zwiększoną konkurencję na rynku pożyczkowym, a także wyższe koszty.
Badanie dowiodło też, że wzrost wolumenu transakcji fintech o 1 pkt proc. koreluje ze zmniejszeniem zwrotu z kapitału własnego (ROE) o 0,09 proc. i spadkiem zwrotu z aktywów (ROA) o 0,02 pkt proc. banków. Wykazano także negatywny wpływ na ich marżę odsetkową netto, przy wzroście wolumenu transakcji fintech o 1 pkt proc, co spowodowało spadek tego wskaźnika o 0,03 pkt proc. Co więcej, działalność fintechów wywiera niekorzystny wpływ na koszty uzyskania dochodów (wskaźnik CTI) przez banki, przy czym wzrost wolumenu transakcji fintech o 1 pkt proc. prowadzi do wzrostu CTI banków średnio o 0,14 pkt proc. Według MFW można to przypisać wyższemu poziomowi inwestycji w infrastrukturę IT w bankach w obliczu konkurencji ze strony cyfrowych graczy. To z kolei wpływa na niższą rentowność banków. Fintechy mogą jednak mieć pozytywny wpływ na ich dochody pozaodsetkowe, bowiem wzrost wolumenu transakcji fintech o 1 pkt proc. jest powiązany ze wzrostem o 0,01 pkt proc. tych dochodów w przypadku banków. Te bowiem na konkurencję fintechów reagują poprzez poszukiwanie nowych źródeł przychodów. Działania te jednak nie w pełni równoważą straty rentowności spowodowane konkurencją sektora fintech. Negatywne efekty aktywności fintechów relatywnie bardziej dotykają działalności banków spółdzielczych, często mniej zaawansowanych technologicznie, jednak w wielu geografiach wykazujących się dotychczas wyższą lojalnością klientów.
Wrażliwe kredyty hipoteczne
Odziaływanie fintechów na banki dotyczy także obszaru kredytów hipotecznych, choć to segment rynku, na którym w wielu geografiach proces sprzedaży tych produktów bankowych, z uwagi na skomplikowany proces ich obsługi, w niewielkim stopniu został zdigitalizowany. Do rynków, na których ich udział jest zauważalny należą Stany Zjednoczone. Tam podmioty technologiczne na rynku kredytów hipotecznych funkcjonują już od ponad dekady. Fintechy eliminują, tak jak jest to w przypadku innych produktów, potrzebę fizycznych oddziałów przy ich udzielaniu. Odpowiednie technologie cyfrowe prowadzą do wzrostu wydajności, a procesowanie wniosków kredytowych jest o 20 proc. szybsze niż w przypadku tradycyjnych instytucji w USA. Usługi hipoteczne branży fintech, cieszą się większą popularnością wśród młodszych kredytobiorców, którzy zazwyczaj mają niższe dochody niż przeciętni klienci.
Fintechy zainicjowały też kilka lat temu bardziej ryzykowne kredyty hipoteczne, o wyższych wskaźnikach wartości kredytu do ceny nieruchomości, poprawiając tym samych dostęp do instrumentów finansowania nieruchomości w mniej zamożnych dzielnicach i grupach dochodowych ludności. To powoduje, że wywierają presję na dotychczasowych graczy na tym rynku. Dowodzi tego studium przypadku amerykańskiego rynku kredytów hipotecznych zaprezentowane przez inną analizę MFW. Nieliczne fintechy, takie jak SoFi czy Better dostarczają finansowanie hipoteczne z własnego kapitału, jednak większość przejęła obsługę procesów kredytowych od dużych graczy, których rola została praktycznie ograniczona do udostępnienia kapitału. Presja konkurencyjna ze strony fintechów – mierzona jako wzrost udziału w rynku ma zauważalny wpływ na przychody odsetkowe banków z kredytów hipotecznych. Wzrost całkowitego udziału fintechów w rynku o 1 pkt proc wiąże się ze spadkiem dochodów z tytułu odsetek od kredytów hipotecznych (brutto) o 0,4 pkt proc. Banki próbują rekompensować te straty, dokonując inwestycji w technologie cyfrowe, co ma na celu odzyskanie kontroli nad procesami pozyskiwania i obsługi klientów.
Reakcja banków
Nie na wszystkich rynkach wpływ fintechów na banki jest podobny. Specyficzna sytuacja występuje w Chinach, gdzie dużą część rynku finansowego obsługują wielkie firmy technologiczne, takie jak Tencent i Alibaba. Badacze z Chin odkryli bowiem, że innowacje fintech w Państwie Środka zmniejszają podejmowanie ryzyka przez banki, ponieważ poprawiają one swoje dochody operacyjne i współczynnik adekwatności kapitałowej, optymalizują wyniki operacyjne i poprawiają możliwości kontroli ryzyka. Podobna sytuacja występuje w niektórych krajach, w których funkcjonuje bankowość islamska, bo wyższy poziom inkluzji finansowej za sprawą rozwoju fintechów zmniejszać ma podejmowanie ryzyka przez banki.
W reakcji na ekspansję fintechów banki podejmują szereg działań i inwestycji, które mają chronić ich marże i pozwolić utrzymać klientów. Według danych emarketer co trzeci bank w Europie zamierza uruchomić własny bank cyfrowy. Mają już je między innymi Santander (Openbank) czy BNP Paribas (Hello). Duża część współpracuje z fintechami, umieszczając ich aplikacje na swoich platformach, inni powiększają ich funkcjonalności o rozwiązania z zakresu finansów osobistych (budżetowanie, zarządzanie finansami, czyli PFM). Banki polegają też na fintechach w zakresie usług typu front-end, przetwarzania i przechowywania danych, weryfikacji klientów (KYC) i budowy ich zaangażowania oraz scoringu kredytowego. To pozwala zwiększyć efektywność pod względem kosztowym, a fintechom daje szansę na budowanie skali działalności. Skuteczną zaporą przed cyfrowymi graczami mają być inwestycje w technologię. Zwiększyć je lub utrzymać na dotychczasowym poziomie zamierza aż 94 badanych amerykańskich banków. Prawie połowa banków chce włączyć płatności w czasie rzeczywistym do swojej oferty. Aż dwie trzecie jest otwarta na dodanie aplikacji fintechów do swojej oferty, w tym kontekście ponad połowa już w 2024 r. chce wdrożyć aplikacje API umożliwiające komunikację i korzystanie z rozwiązań graczy zewnętrznych.
Działania banków nie powstrzymają jednak ekspansji sektora fintech, mimo przejściowych ograniczeń w jego finansowaniu przez fundusze venture capital. Prognozy McKinsey wskazują, że przychody fintechów do 2028 r. będą rosnąć w średniorocznym tempie 15 proc., czyli blisko trzykrotność ogólnej stopy wzrostu sektora bankowego wynoszącej około 6 proc. Będą one korzystać z rosnącej digitalizacji światowej gospodarki i cyfrowych relacji klientów i firm z bankami. Ponad jedna czwarta tych relacji ma nadal charakter tradycyjny, gdyż opierają się na przestarzałych papierowych rozwiązaniach, archaicznych systemach rozliczeniowych, takich jak czeki i przelewy telefoniczne. Potencjał dla fintechów stanowią tzw. zapomniane branże, takie jak logistyka łańcuchów dostaw (np. blisko połowa światowego handlu kontenerowego polega wciąż na wymianie dokumentów papierowych), ubezpieczenia oraz wiele procesów produkcyjnych.