To na razie tylko pilotaż. Zgłosić do niego może się każdy pracodawca już po wakacjach - ogłosiła właśnie minister pracy. To pierwszy tak duży eksperyment z czterodniowym tygodniem pracy w Polsce, który skończyć może się czym innym, na przykład wydłużeniem wymiaru urlopu. A efekt uboczny? Polscy trzydziestolatkowie przestaną masowo lądować na L4.

Nie będzie odgórnego przymusowego skracania tygodnia pracy. Machina ma ruszyć po wakacjach. To wcale nie znaczy, że od razu wejdzie wtedy 4-dniowy tydzień pracy dla wszystkich. Redukcja godzin pracy może oznaczać, że będziemy pracować o jeden dzień mniej w tygodniu albo o kilka godzin mniej w ciągu dnia. W grę może też wchodzić więcej dni urlopowych.
Dodatkowy dzień wolny. Zasady poznamy wkrótce
Po trwających rok analizach resort pracy zrozumiał dwie rzeczy. Po pierwsze, że najpewniej nie da się w każdej branży skrócić tygodnia pracy z pięciu do czterech dni. Po drugie, jak sam zacznie wymyślać, gdzie skrócić godzinowy wymiar dzienny z 8 do 6 godzin, a gdzie wydłużyć pracownikom weekend z 2 do 3 dni, na pewno nie przewidzi wszystkiego i coś pójdzie tak. Wprowadza więc pilotaż, żeby to pracodawcy pokazali, jak im najwygodniej skracać czas pracy, tak by nie zaszkodzić firmie.
Ministerstwo nie zmienia reguł gry na rynku pracy. Minister Dziemianowicz-Bąk ogłosiła, że chce rozpocząć pilotaż. Wziąć w nim udział będą mogli wszyscy pracodawcy, i firmy i instytucje publiczne i fundacje, stowarzyszenia czy związki zawodowe.
Zasady? Poznamy w czerwcu, ale wiadomo, że resort z własnej kieszeni, a dokładnie z kieszeni Funduszu Pracy wysupła 10 mln zł, a jak już przed wakacjami poznamy szczegółowe zasady, po wakacjach rozpocznie się nabór chętnych do pilotażu i w jego ramach krótszy wymiar pracy zacznie obowiązywać od 2026 r.
Jeśli zainteresowanie pilotażem będzie duże, w kolejnym roku ministerstwo znajdzie na ten cel więcej pieniędzy - obiecała Dziemianowicz-Bąk.
Na konferencji, na której padły te słowa, obecni byli Krzysztof Kukucki, który w ubiegłym roku jako prezydent Włocławka wprowadził 35-godzinny tydzień pracy oraz Tomasz Kaczmarek, prezes Herbapolu, w którym pracownicy zaczynają weekend już w czwartki.
Dodatkowy dzień wolny i zniknie dziwny problem z L4
Często przeczytacie, że Polacy za dużo pracują, bo jesteśmy w czołówkach rankingów najbardziej zapracowanych narodów. Tylko że ta praca niekoniecznie jest efektywna. Pokazując wyniki badań, minister rodziny mówiła o tym, że dotychczasowe próby skracania czasu pracy bez obcinania pensji kończyły się zwiększoną efektywnością pracowników, podnosiły też ich kreatywność.
Innym razem mówiła, że skutkiem takiej reformy może być poprawa fatalnej w Polsce demografii, choć na to dowodów nie mamy. Ale jest jeszcze coś: pracownicy będą mniej przemęczeni. I walka z tym to nie jest tylko kwestia dobrostanu pracowników, ale może mieć też zupełnie wymierne efekty dla pracodawców, ograniczając zakres ucieczki na L4.
Mamy w Polsce plagę tzw. jednodniowych L4. Ostatnie dane ZUS pokazują, że w 2024 r. wzrosła liczba krótkich L4, takich do 5 dni - było ich 9,5 mln, z czego 1,7 mln to zwolnienia jednodniowe, które niezwykle często wypadają w piątki i w poniedziałki. Do tego cały czas rośnie liczba wystawianych L4, w 2024 r. było ich 25,5 mln - o 300 tys. więcej niż rok wcześniej. I teraz sobie pomyślicie, że to kwestia tego, że społeczeństwo się starzeje, emeryci coraz częściej pracują, więc jak zachorują, a pewnie chorują częściej niż młodsi, zawyżają statystykę.
Otóż jest dokładnie odwrotnie, okazuje się, że według ZUS najdłuższe absencje na zwolnieniach lekarskich przypadają na pracowników w wieku 30-39 lat. Zaskoczenie? Powody mogą być różne, ale pachnie to tym, że młodzi po prostu nie wyrabiają. Tempo pracy i stres wpycha ich coraz częściej w choroby. I na to właśnie zaradzić może krótszy czas pracy bez utraty części pensji.
Więcej o rynku pracy przeczytacie w tych tekstach:
Pracodawcom wprowadzenie skróconego tygodnia pracy przynieść mogłoby wtedy wymierne korzyści. W 2024 r. L4 były warte były 31 mld zł, z czego 41 proc. pokryli pracodawcy z własnej kieszeni.