4-dniowy tydzień pracy? Za długo. Będziemy pracować jeszcze krócej
Obawiam się, że Polacy z przerażenia błagaliby o pracujące soboty. Dlaczego? Bo z badań wynika, że już przy dyskusji o czterodniowym tygodniu pracy wcale nie wszyscy skaczą z radości - i nie mam tu na myśli podzielających włos na czworo ekonomistów. Aż tu wjeżdża koncepcja, że ludzie będą pracować tylko dwa dni w tygodniu i to być może już za dziesięć lat. Nie zanudzicie się?
Pierwszy raz Polacy nie poszli do pracy w sobotę dokładnie 21 lipca 1973 r. Ale to był dopiero początek zmian i nie każda sobota od tamtego czasu była wolna. Dopiero w 1989 r wraz z upadkiem komunizmu wprowadzono pięciodniowy tydzień pracy, czyli w sumie całkiem niedawno. Zresztą w edukacji wolne soboty pojawiły się dopiero w 1991 r., co oznacza, że do szkoły dzieci też chodziły do tamtej pory sześć dni w tygodniu.
Dwa dni pracy człowieka + AI
I to było zaledwie trzydzieści parę lat temu. Aż sprawy nabrały tempa. Od kilku już ładnych lat świat dyskutuje, a często nawet owocnie testuje czterodniowy tydzień pracy (zarówno na poziomie firm, jak i krajów), aż wyskakuje zza krzaka Bill Gates i zaczyna opowiadać o pracy tylko dwa dni w tygodniu. O co dokładnie mu chodzi? Gdzie tu jakiś haczyk? Nie ma, Gates, twórca Microsoftu tak bardzo wierzy w moc sztucznej inteligencji, że jest przekonany, iż to właśnie dzięki niej ludzkość w przyszłości będzie pracować tylko dwa dni tygodniowo i to nawet w trudnych, wymagających wyczucia zawodach.
Bill Gates na łamach portalu Quartze stwierdził, że AI rozwiąże nam problemy z niedoborem pracowników nawet w ochronie zdrowia czy opiece psychiatrycznej. Jego zdaniem sztuczna inteligencja może zastąpić też nauczycieli. O jakiej perspektywie czasowej właściwie mówimy? Ja przez chwilę pomyślałam, że może i Gates ma rację, ale tej rewolucji technologicznej ja już nie dożyję. Tymczasem nie! Zdaniem twórcy Microsoftu już za dziesięć lat ludzie nie będą potrzebni do wykonywania większości prac.
Jeśli tak, najwyższa pora myśleć o powszechnym dochodzie podstawowym, bo z czego będziemy żyć, jak nie z pracy?
Więcej o czterodniowym tygodniu pracy przeczytasz na Bizblog.pl:
Połowa Polaków boi się pracować mniej
Pozostanie jeszcze jeden problem - co będziemy robić ze swoim życiem, jeśli nie będzie trzeba chodzić do pracy? Na to akurat przedsiębiorca nie zwrócił uwagi, ale to zupełnie serio temat dla naukowców, który jest już podnoszony. Praca wyznacza ramy życia dla wielu ludzi, wielu bez niej nie widzi celu, by wstać rano z łóżka. Dowód? Przypominam sobie badanie IBRiS sprzed kilku miesięcy, w którym wyszło, że tylko 19 proc. Polaków jest zdecydowanie za tym, by tydzień pracy skrócić z pięciu do czterech dni i to mimo, że jasno w badaniu zaznaczono, że skrócenie czasu pracy nie wiązałoby się z niższą płacą.
Gdyby dodać do tych 19 proc. jeszcze grupę, która jest „raczej za” skróceniem tygodnia pracy do czerech dni, robi nam się już 47 proc., ale to przecież nadal mniej niż połowa. Nie chce sobie wyobrażać, co by powiedzieli na dwudniowy tydzień pracy, bo to aż smutek bierze, że brakuje wyobraźni, że brak pracy zarobkowej nie musi oznaczać bezczynności w życiu.
