To emeryci mają dostać kolejne zachęty, żeby dłużej pracować. W Polsce dostali już PIT-0, ale właśnie wyciekł emerytalny raport Donalda Tuska i wygląda na to, że za chwilę rząd zdecyduje o kolejnych przywilejach. Tą droga idą też Niemcy. Grecja już odniosła tu sukces.

Ta fala przelewa się przez różne kraje UE, a beneficjentem są emeryci. Po co? Żeby ich zatrzymać dłużej w pracy. Myślicie, że zwolnienie z podatku pensji seniora do 8,5 tys. zł miesięcznie to dobry argument?
Te 8,5 tys. zł miesięcznie to nie jest przypadkowa kwota - to z grubsza 2 tys. euro miesięcznie, a taki właśnie próg chcą ustalić Niemcy dla swoich emerytów. Wszystkie zarobki do tej kwoty miesięcznie miały by być zwolnione zupełnie z podatku. Decyzję niemiecki rząd ma podjąć lada dzień.
Przypomina wam to coś? Tak, Polska już wdrożyła swoją wersje tego samego pomysłu, wprowadzając PIT-0 dla emerytów. U nas zwolnione z podatku są przychody do kwoty 85 528 zł rocznie, co daje kwotę 7 tys. zł z małym hakiem miesięcznie.
Czy to działa? Trochę tak, ale ciągle za mało. W 2022 r., kiedy PIT-0 dla seniora został wprowadzony Polskim Ładem, skorzystało z niego 127 tys. seniorów, w 2023 r. 144 tys.
Mogłoby pewnie skorzystać znacznie więcej, tylko żeby mieć prawo do PIT-0, trzeba nie tylko zdecydować się na kontynuowanie pracy po osiągnięciu wieku emerytalnego, ale jednocześnie nie składać wniosku o emeryturę z ZUS.
To oznacza, że dostaje się ulgę podatkową, ale w zamian trzeba zrezygnować z emerytury, a do tego przecież jeszcze trzynastki i czternastki.
Wyciekł emerytalny raport Tuska
To może należałoby w takim razie złagodzić warunki PIT-0 dla seniorów, żeby jednak nie tracili 14-świadczeń emerytalnych w roku, jeśli zdecydują się na dalszą pracę?
To chyba nie wchodzi w grę. Ale wiemy, co wchodzi, bo właśnie wyciekł rządowy dokument, który jest przeglądem emerytalnym z lat 2022-2024 przygotowanym dla premiera Donalda Tuska. I wynika z niego, co rząd może jeszcze dać emerytom, żeby zachęcić ich do odkładania przejścia na emeryturę.
Co? Rozwiązań na stole jest kilka:
- jeszcze wyższe ulgi podatkowe dla seniorów, którzy ukończyli 60/65 lat, ale nadal pracują;
- niższa składka zdrowotna dla pracujących seniorów;
- dodatkowe premie składkowe w ZUS - bonus dopisany do kapitału emerytalnego za każdy rok zwłoki w przejściu na emeryturę;
- uelastycznienie zatrudnienia - krótszy tydzień pracy, część etatu, praca zdalna.
A to wszystko jeszcze zalane solidną kampanią informacyjną, że jak, seniorze, poczekasz z przejściem na emeryturę rok, zyskasz x zł do końca życia.
Więcej wiadomości na temat emerytur można przeczytać poniżej:
Wszystko po to, żeby zgodnie z obietnicą nie podnosić ustawowego wieku emerytalnego, ale jednak nakłaniać Polaków, by sami go sobie realnie podnosili. Rząd ewidentnie zdecydował, że będzie tu konsekwentny i stawia na zachęty, nie na przymus. Tylko te zachęty w postaci PIT-0 są jeszcze za słabe, więc trzeba je wzmocnić.
Tak na marginesie, z rządowego dokumentu wynika, że w 2022 r. w ustawowym wieku emerytalnym wniosek o emeryturę złożyło 206 tys. ludzi, w 2023 r. 2019 tys., ale już w 2024 r. 200 tys. Czyli zachęty jakoś tam działają, PIT-0 realnie kupuje 1-2 lata dodatkowej pracy.
Co dodatkowo dostaną emeryci, żeby ten efekt wzmocnić, ma się okazać już w ciągu najbliższych tygodni.
Po co nam dłuższa praca?
Zapytacie, po co właściwie nakłaniać emerytów do dłuższej pracy? Oczywiście po to, żeby nie byli skazani na niskie emerytury. Ale też rządy mają drugi cel.
I tu wróćmy do Niemiec. Ośrodek Studiów Wschodnich w analizie na ten temat podał, że już teraz Niemcy mają 1,5 mln wakatów do obsadzenia, ale brakuje im rąk do pracy. Do 2035 r. tych wolnych wakatów może być już 7 mln - to katastrofa dla gospodarki.
„Financial Times” z kolei podawał, że do 2035 r. Niemcy mogą stracić przez demografię i niską aktywność zawodową seniorów aż 9 proc. siły roboczej.
I Polski te tendencje też dotyczą. Dotyczą one całej starzejącej się Europy.
Ale zaraz, skąd pieniądze na te wszystkie zachęty dla seniorów? Niemcy szacują, że ich pomysł może kosztować 0,9-1,4 mld euro. Ale z drugiej strony są ekonomiści, którzy twierdzą, że te koszty zostaną zrekompensowane przez wzrost gospodarczy i zwiększone wpływy ze składek tych pracujących seniorów i to z naddatkiem.
Ciekawe, że Grecja już dawno była na tej drodze. To na niej właśnie wzorują się teraz Niemcy, zauważając, że obniżenie stawki podatkowej do 10 proc. spowodowało wzrost liczby pracujących emerytów z zaledwie 35 tys. do 250 tys.
Wchodzimy w nową erę myślenia o emeryturze.