Program Czyste Powietrze odżył. Jest dodatkowa kasa, strumień wniosków aż zapycha skrzynki
Nie dość, że po ponad pięciu latach trudno mówić o sukcesie Czystego Powietrza, to w dodatku na początku roku okazało się, że kasa programu świeci pustkami, a w internecie przybywa wściekłych komentarzy beneficjentów, którym przyznano dofinansowanie, na które muszą czekać, nie wiadomo do kiedy. Ale chyba ten najcięższy okres za nami, co widać i w budżecie programu i w liczbie składanych tygodniowo wniosków.
Program Czyste Powietrze, z budżetem w wysokości 103 mld zł, wystartował w 2018 r. Zdaniem Banku Światowego i Komisji Europejskiej zrobi wtedy różnicę, jak rocznie podpisywanych będzie ok. 400 tys. umów na wymianę węglowego kopciucha. Ale m.in. przez ociąganie się z włączeniem w dystrybucję środków finansowych zarówno banków komercyjnych, jak i gmin samorządowych, do tej pory tych umów jest raptem ponad 707 tys.
Ich składanie dodatkowo wyhamowało na początku roku, jak okazało się, że skoncentrowany wyłącznie na reelekcji rząd Zjednoczonej Prawicy nie zostawił w Czystym Powietrzu złamanej złotówki. Ale teraz wychodzi na to, że ten program tę najgorszą passę ma już za sobą, przybywa za to coraz lepszych informacji.
Rekordowa wypłata na program „Czyste Powietrze”. Z Polskiego Funduszu Rozwoju wyszedł przelew na 760 mln zł — poinformowała na platformie X Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej.
Program Czyste Powietrze wraca do żywych
To informacja bezpośrednio do beneficjentów Czystego Powietrza: już nie musicie martwić się o wypłatę przyznanych wam pieniędzy, wszystko realizowane jest na czas. A przecież w pewnym momencie dziura finansowa była nawet głęboką na 500 mln zł. Ale teraz rząd obiecuje, że drugi raz do takiej sytuacji nie dojdzie.
W sumie zainwestowaliśmy już z KPO na rzecz programu Czyste Powietrze prawie 10 mld zł — wylicza Pełczyńska-Nałęcz.
Więcej o programie Czyste Powietrze przeczytasz na Spider’s Web:
Przypomnijmy, że wcześniej — najpierw w styczniu, a potem w lutym — też z Polskiego Funduszu Rozwoju przekazano na rzecz programu Czyste Powietrze w pierwszej kolejności 200 mln zł, a potem 400 mln zł. I to też było finansowanie zgłoszone do KPO. Równolegle podejmowane są cały czas działania mające na celu uruchomienie środków unijnych z programu FEnIKS (Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko). To finansowe odbicie widać też wreszcie w liczbie składanych wniosków, których ostatnio było już prawie 6000.
Tymczasem, jak wykazuje to barometr stworzony przez Polski Alarm Smogowy, średnia za 2023 r. wynosi 4187 wniosków co tydzień. Od ideału trochę nas jednak jeszcze dzieli. Bo, żeby faktycznie program Czyste Powietrze wymienił 3 mln węglowych kopciuchów w Polsce, to tych wniosków co tydzień musi być przynajmniej 8000.
Będzie renesans pomp ciepła?
To ożywienie programu Czyste Powietrze odbywa się równolegle ze zmianami dotyczącymi pomp ciepła. Te przecież z udziału w składanych wnioskach spadły z 64 proc. (styczeń 2023 r.) do ledwie 24 proc. (marzec 2024 r.). Wszystko przez brak specjalnej taryfy energetycznej dla użytkowników tych urządzeń grzewczych (która ma nastać w drugiej połowie roku) i zbyt długą spolegliwość wobec nieuczciwych sprzedawców, którzy oferowali nie taki sprzęt, co trzeba, przez co rachunki, zamiast maleć, jeszcze dodatkowo rosły.
Zmienia to dopiero lista zielonych urządzeń i materiałów (ZUM). Możliwe więc, że rozruszanie Czystego Powietrza spowoduje powrót Polaków do pomp ciepła, które niebawem ponownie będą najczęściej wnioskowanym źródłem ciepła w tym programie. Na razie fotel lidera zajmują kotły na biomasę, z udziałem w składanych wnioskach na poziomie 46 proc.