Mamy w Polsce rzecznika konsumentów, rzecznika praw pacjenta, rzecznika małych i średnich przedsiębiorców, tylko jakoś pracowników nikt nie broni. A! Jest przecież Państwowa Inspekcja Pracy, są też związki zawodowe. I co? I nic, bo z prawami pracowników nadal jest u nas średnio, dlatego Lewica chce powołania rzecznika praw pracowniczych.
Czekam, aż do kompletu Konfederacja zgłosi pomysł powołania rzecznika dużych i jeszcze większych przedsiębiorstw, choć te akurat pomocy raczej żadnej nie potrzebują, ich działy prawne same doskonale sobie radzą, ale byłaby przynajmniej jakaś symboliczna równowaga.
Tak czy inaczej, partia Razem już w 2021 r. postulowała powołanie nowego organu, jakim miałby być Rzecznik ds. Praw Pracowniczych, ale teraz to się materializuje, bo projekt ustawy w tej sprawie złożyła już do Sejmu Lewica.
Czy Państwowa Inspekcja Pracy jest niepotrzebna? Nie, ale…
Rzecznik praw pracowniczych miałby bronić praw, wolności i interesów nie tylko osób zatrudnionych na etacie, ale również tych samozatrudnionych oraz na umowach o dzieło i zlecenie.
Miałby też występować w obronie interesów tych, którzy pracują za pośrednictwem platform elektronicznych jak Uber, Glovo itd., a o tych pracownikach coraz głośniej od kilku lat. I zwykle nie mają do kogo zwrócić się o pomoc, będąc często gdzieś na marginesie przepisów prawa.
Jak silny miałby być ten rzecznik pracowników?
Z jednej strony nie miałby takiej mocy, by wydawać wiążące w sprawie pracowników - to może tylko inspektor pracy. Ale za to mógłby podpowiadać rządzącym inicjatywy ustawodawcze, które mogłyby poprawić los pracowników, opiniować przepisy, ale też iść w imieniu pracowników do sądu, żądać od organów państwa wszczęcia postępowania przygotowawczego w sprawie o przestępstwo ścigane z urzędu.
Mógłby także barć udział w postępowaniach cywilnych, a w sytuacji, w której dziś wszyscy rozkładają ręce, bo przepisy nie są jasne i nic nie można zrobić, mógłby występować do Sądu Najwyższego z wnioskiem o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego.
Brzmi zbyt urzędowo? To zadajmy sobie pytanie, po co nam rzecznik finansowy? Przecież każdy klient banku albo ubezpieczyciela, jak mu coś nie pasuje i czuję się oszukany, mógłby sam po prostu pójść do sądu, pozywając wielką finansową korporację, czyż nie?
Kto poprze pomysł powołania rzeczników praw pracownika
To projekt Lewicy, która nie ma zbyt wiele do powiedzenia w Sejmie, co sugerowałoby, że jej projekty ustaw nie mają szans na przegłosowanie. Ale z drugiej strony problemy „uberyzacji” pracy to nie margines, ale kwestia podnoszona już w mainstreamie, a i posłowie rządzącego PiS mówią głośno o konieczności poprawy ochrony pracowniczej.
Czytaj także: Związki zawodowe - jakie dają korzyści, jak przystąpić?
A z trzeciej strony, cokolwiek w tej sprawie się zdarzy, zdarzy się już po październikowych wyborach parlamentarnych, nie wiadomo więc dziś, o czyje poparcie polityczne w tej sprawie zabiegać, żeby zebrać większość w Sejmie. Jedno jest pewne - u Mentzena nie ma czego szukać.