Coca-Cola notuje spadek sprzedaży w niektórych krajach, co już odbija się na wynikach finansowych spółki. Jest to efekt bojkotu amerykańskich marek w proteście przeciwko polityce Donalda Trumpa. Jego wrogie i lekceważące wypowiedzi pod adresem Meksyku, Kanady czy Danii wywołały silne negatywne emocje i odbiły się na sprzedaży napoju, który jest jednym z najsilniejszych symboli amerykańskiej kultury.

Z najnowszego sprawozdania finansowego Coca-Coli wynika, że spółka mierzy się z nagłymi lokalnymi spadkami sprzedaży. Eksperci nie mają wątpliwości, że ma to związek z niezwykle konfrontacyjną polityką zagraniczną Donalda Trumpa. Agresywna retoryka, zapowiedzi aneksji terytorialnych i brutalna polityka antyimigracyjnych wywołały bojkoty amerykańskich marek w różnych częściach świata. Choć firma globalnie wciąż rośnie, niektóre rynki reagują na politykę Białego Domu wręcz alergicznie.
Meksykanie rzadziej sięgają po Coca-Colę
W Danii spadek sprzedaży Coca-Coli to efekt oburzenia społeczeństwa na wypowiedzi Trumpa o chęci przejęcia Grenlandii oraz jego niepochlebne komentarze o roli Danii jako sojusznika NATO. Duńscy konsumenci postawili na lokalne marki – jak podaje „Financial Times”, Jolly Cola zanotowała aż trzynastokrotny wzrost sprzedaży w supermarketach Rema w marcu 2025 roku.
Znacznie poważniejsza sytuacja jest w Meksyku, gdzie konsumpcję Coca-Coli obniżyły zarówno napięcia handlowe, jak i pogarszające się nastroje gospodarcze. Po wprowadzeniu 25-procentowych ceł na import z Meksyku w marcu, konsumenci w regionach przygranicznych ograniczyli wydatki i rzadziej sięgali po popularne napoje. Coca-Cola Femsa odnotował spadek sprzedaży o 5,4 proc. w pierwszym kwartale 2025 r.
Więcej o wojnie handlowej przeczytasz w tych tekstach:
W samych Stanach Zjednoczonych problem dotyczy przede wszystkim społeczności latynoskiej, reagującej na zapowiedzi masowych deportacji. Na ten podatny grunt padło wideo stworzone z pomocą sztucznej inteligencji, sugerujące rzekomą współpracę Coca-Coli z władzami imigracyjnymi. W efekcie sprzedaż napojów w całej Ameryce Północnej spadł o 3 proc., co szczególnie dotknęło kategorię napojów gazowanych.
Niepokój wobec polityki USA wpłynął również na rynki muzułmańskie, gdzie konsumenci zaczęli bojkotować amerykańskie marki w związku z konfliktem Izrael-Hamas. Coca-Cola znalazła się na celowniku protestujących, choć firma nie ujawnia dokładnych danych o spadkach w tych regionach. Trzeba jednak zaznaczyć, że wpływ tych bojkotów na całościowe wyniki Coca-Coli jest ograniczony.
Wyniki spółki i tak w górę
Mimo tych turbulencji Coca-Cola zanotowała w pierwszym kwartale 2025 roku globalny wzrost wolumenu sprzedaży o 2 proc., napędzany głównie przez rynki w Indiach, Chinach i Brazylii. Spółka podała, ze przychody organiczne wzrosły o 6 proc., a zysk na akcję zwiększył się o 5 proc., mimo niekorzystnych kursów walut. Firma podkreśla, że „elastyczność operacyjna, silna obecność na rynkach wschodzących i lokalne innowacje produktowe pozwalają jej skutecznie reagować na wyzwania geopolityczne”.
Prognozy na resztę 2025 roku pozostają ostrożnie optymistyczne – Coca-Cola oczekuje wzrostu przychodów organicznych o 5–6 proc. oraz zysku na akcję o 2–3 proc. Firma stawia na lokalne strategie, walkę z dezinformacją oraz rozwój nowych produktów, licząc na dalsze zwiększanie udziału w globalnym rynku napojów bezalkoholowych.