GUS sprawdził, które firmy planują ograniczenie zatrudnienia, a które w najbliższych miesiącach chcą postawić na zwiększenie liczby rąk do pracy. O zdanie zapytano samych pracodawców.
W grudniowym badaniu koniunktury prowadzonym wśród przedsiębiorców Główny Urząd Statystyczny wziął pod lupę rynek pracy i negatywne skutki wojny w Ukrainie. Pracodawców zapytano m.in. o plany związane z zatrudnianiem pracowników „relatywnie łatwych do zastąpienia”, czyli tych, którzy nie posiadają wysokich kwalifikacji oraz „relatywnie trudnych do zastąpienia”, a więc wysokokwalifikowanych specjalistów.
Wnioski?
Dobre nastroje w przetwórstwie przemysłowym
W badanych obszarach gospodarki częściej planowane jest ograniczenie niż zwiększenie zatrudnienia pracowników relatywnie łatwych do zastąpienia – podaje GUS.
Kto ma powody do niepokoju? Z odpowiedzi pracodawców wynika, że kurczenie etatów wśród pracowników, których najłatwiej jest zastąpić w ciągu trzech najbliższych miesięcy, najmocniej dotyczyć ma branży budownictwa. Tam cięcia planuje 13,8 proc. firm (przy czym we wrześniu było ich 10,5 proc.). Dalej plasuje się handel detaliczny i hurtowy.
Z kolei największy apetyt na zatrudnienie nowych pracowników zgłaszają firmy z branży przetwórstwa przemysłowego, a więc m.in. producenci żywności, elektroniki czy odzieży. Ponadto na początku przyszłego roku zgodnie z odpowiedziami firm na poziom naszych pensji będzie wpływać kondycja finansowa przedsiębiorstw, ale i utrzymywanie realnej wartości wynagrodzeń (podwyżki inflacyjne).
Więcej o sytuacji na rynku pracy przeczytasz na Bizblog.pl:
Odczuwalne skutki wojny w Ukrainie
Firmy deklarowały też, że w grudniu nadal doskwierają im negatywne skutki wojny w Ukrainie (poważne lub zagrażające stabilności firmy). Poprawę sytuacji o 1,6 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca zauważyła jedynie branża handlu detalicznego.
Na co przedsiębiorcy narzekają najmocniej?
Wśród negatywnych skutków wojny w Ukrainie wciąż dominuje czynnik wzrostu kosztów. Przedsiębiorstwa zatrudniające pracowników z Ukrainy nadal doświadczały ich fluktuacji w związku z wojną, w usługach i handlu detalicznym skala napływu była nieznacznie większa od skali odpływu tych pracowników – donosi GUS.