Jesteśmy dość lojalnymi pracownikami, ale bez oporów walczymy o podwyżkę u swojego przełożonego. Taki obraz wyłania się z najnowszego badania rynku pracy przeprowadzonego na zlecenie firmy Personnel Service. Pomimo spowolnienia gospodarczego wciąż mamy rynek pracownika, czyli utrzymujący się niedobór rąk do pracy sprawia, że w większości przypadków to pracodawcy mają ból głowy i muszą się starać o pozyskanie pracowników.
Z najnowszego badania „Barometr Polskiego Rynku Pracy” wynika, że prawie co drugi pracownik dobrze ocenia swoje aktualne położenie, a przeciwnego zdania jest tylko 16 proc. osób. Większość badanych uważa, że ich sytuacja zawodowa w przyszłym roku będzie co najmniej tak samo dobra, jak teraz, a może nawet lepsza.
Chcemy więcej zarabiać
Personnel Service zwraca uwagę, że pracownicy nie są skłonni do zmiany pracy, ale chcą więcej zarabiać. O wyższą pensję postara się 61 proc. zatrudnionych – najwięcej osób poprosi o podwyżkę aktualnego pracodawcę, inni poszukają lepiej płatnej pracy. Najmniej popularny sposób podwyższenia zarobków to podejmowanie pracy dorywczej.
Z badania wyłania się bardzo ciekawa obserwacja dotycząca wieku pracowników. Najlepiej swoją zawodową przyszłość widzą najmłodsi. W tej grupie aż co czwarta osoba spodziewa się polepszenia swojej sytuacji, a wśród 45-54-latków jest to 8 proc. Jeszcze mniej, bo tylko 6 proc. osób powyżej 55. roku życia widzi przyszły rok w jasnych barwach. Ogólne nastroje są lepsze niż w poprzedniej edycji badania, czyli w marcu.
Więcej o rynku pracy przeczytacie w tych tekstach:
Sytuacja demograficzna, z którą mamy aktualnie do czynienia w Polsce, ale też na całym świecie, daje duży komfort zatrudnienia pracownikom. Jeżeli dobrze wykonujemy swoje obowiązki, nie musimy się obawiać, że zostaniemy zwolnieni. I to doskonale widać w odpowiedziach pracowników, którzy dobrze oceniają swoją sytuację – mówi Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy.
Inglot zwraca uwagę, że jeżeli występuje ostrożność pracowników, to wyraża się raczej w tym, że nie chcemy zmieniać pracy i raczej z rezerwą podchodzimy do kwestii proszenia o podwyżkę. Wskazuje, że taki plan ma trzech na dziesięciu pracowników, a reszta zawalczy o wyższą pensję w inny sposób, w tym szukając lepiej płatnej posady.
Głównie dla pieniędzy
Z badania wynika też, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy większość zatrudnionych będzie trzymać się swojej obecnej posady, a tylko 17 proc. osób planuje odejść z obecnej. Jednocześnie większość z nas chce zwiększyć swoje dochody z powodu rosnących kosztów życia. 30 proc. pracowników deklaruje, że poprosi aktualnego pracodawcę o podwyżkę, a 19 proc. chce rozejrzeć się za lepiej płatną pracą. Im młodsza osoba, tym chętniej zmieni pracodawcę.
Jeszcze w marcu strategia zmiany pracy była tą najmniej popularną. Więcej osób planowało znaleźć jakieś dorywcze zajęcie, niż szukać sobie nowego pracodawcy. To pokazuje, że mamy więcej odwagi, wciąż nie boimy się o swoje stanowisko, a inflacja powoduje, że pieniądze są koronnym argumentem za zmianą – tłumaczy Krzysztof Inglot.
Ekspert zwraca przy tym uwagę, że nie tylko pracodawców, pracowników cechuje ostrożność. Stwierdza, że pracownicy widzą, co się dzieje na rynku pracy, śledzą doniesienia o masowych zwolnieniach, ale to nie studzi ich zapędów, żeby zarabiać więcej. Powoduje raczej to, że nie są skłonni do agresywnej walki o podwyżkę.