REKLAMA

Co się dzieje z węglem? Dawno nie był tak tani, ale nie w Polsce

W portach ARA, europejskim benchmarku dla węgla, ceny czarnego złota bardzo zbliżyły się do poziomów sprzed dwóch lat, kiedy kryzys energetyczny dopiero co zaczynał się rozkręcać. Ale to wcale nie znaczy, że u nas też tak jest. Bo wychodzi na to, że w Polsce rynek węglowy kieruje się zupełnie innymi zasadami.

cena-wegla-czyli-jest-drozej
REKLAMA

Jeszcze nie opadł kurz po oskarżeniach Polskiej Izby Gospodarczej Sprzedawców Węgla, która uważa, że PGG celowo zdemolowała krajowy rynek węgla, z czym rzecz jasna nie zgadza się największa spółka węglowa w UE, a znowu mamy do czynienia z tąpnięciem ceny węgla w portach ARA. Już pod koniec listopada tona czarnego złota kosztowała tam ok. 114 dol. Teraz jest niewiele lepiej, bo węgiel wyceniany jest na jakieś 117–118 dol. To poziomy cenowe bardzo zbliżone do tych sprzed dwóch lat, kiedy kryzys energetyczny nie zaglądał nam jeszcze głęboko w oczy. Wtedy, pod koniec listopada 2021 r. węgiel był po ok. 110 dol. a pod koniec grudnia nawet po ok. 104–105 dol. A jaki to ma wpływ na ceny surowca w Polsce? Nasz rynek wydaje się kierować własnymi zasadami.

REKLAMA

Cena węgla w Polsce ma się cały czas bardzo dobrze

Nie ma w tym krzty przesady, że polski rynek węgla rządzi się swoimi prawami, w oderwaniu nawet od cen z portów ARA. Nie wierzycie? Już spieszę z dowodami.

Kiedy w portach ARA na koniec listopada 2021 r. tona węgla kosztowała ok. 110 dol., to u nas energetyka w październiku 2021 r. płaciła za 1000 kg surowca 246,37 zł, a ciepłownie - 320,29 zł. Rok później, pod koniec listopada 2022 r. byliśmy już w kleszczach kryzysu energetycznego, a Gazprom manipulował już swoimi dostawami gazu na całego. 

Wtedy, w portach ARA, węgiel kosztował już znacznie więcej, tona była za ok. 272–273 dol. U nas też byliśmy świadkami solidnej podwyżki: w październiku 2022 r. energetyka płaciła 545,13 zł, a ciepłownie aż 1051,11 zł. Teraz, w listopadzie i grudniu 2023 r. w portach ARA powoli wracamy do cen sprzed dwóch lat. Ale nie w Polsce. W październiku 2023 r. energetyka miała bowiem węgiel po 691,25 zł (czyli drożej niż rok temu i dwa lata temu), a ciepłownie - po 770,17 zł (przeszło dwa razy drożej niż w październiku 2021 r.).

Więcej o cenie węgla przeczytasz na Spider’s Web:

Węglowy popyt kieruje się coraz bardziej do Azji

Jednocześnie tego coraz droższego węgla mamy coraz mniej. Nasze krajowe wydobycie jest na dnie. Do tej pory produkcja węgla spadła poniżej 4 mln t tylko dwa razy w historii: w maju i czerwcu 2020 r. (odpowiednio 3,19 i 3,83 mln t). A w tym roku mieliśmy już do czynienia - licząc tylko od stycznia do września - z taką sytuacją aż sześć razy (z wyjątkiem stycznia, marca i września 2023 r. - 4,03; 4,24 i 4,19 mln t).

REKLAMA

Tymczasem Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) właśnie informuje, że światowy popyt na węgiel osiągnie w 2023 r. rekordowy poziom 8,5 mld ton. Chociaż wszyscy mówią niby jednym głosem o konieczności redukcji emisji CO2. A to wszystko przez rosnący popyt na węgiel przede wszystkim w Chinach i Indiach. 

W tym roku Chiny, Indie i Azja Południowo-Wschodnia będą odpowiadać za trzy czwarte światowej konsumpcji, w porównaniu z zaledwie jedną czwartą w 1990 r. Oczekuje się, że w 2023 r. konsumpcja w Azji Południowo-Wschodniej po raz pierwszy przekroczy tę w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej - informuje IEA.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA