Bardzo drogi węgiel. Upolowanie niższej ceny graniczy z cudem
Coraz chłodniejsza aura wywiera presję na cenę węgla. W portach ARA (europejskim benchmarku dla czarnego złota) wskoczyła na poziomy ostatni raz widziane na przełomie października i listopada zeszłego roku. W Polsce też złowienie obecnie niższej ceny graniczy z cudem. Nawet w sklepie PGG skończyła się właśnie jedna promocja i coraz mniej sortymentu tam sprzedawanego ma jeszcze jakieś rabaty.
W portach ARA cena węgla obecnie jest na poziomie wyraźnie powyżej 124 dol. To drogo, ostatni raz tak wysokie stawki oglądaliśmy prawie rok temu, między październikiem a listopadem 2023 r. Przez ten czas czarne złoto nie potrafiło przebić granicy 124 dol., aż dotąd. Czy uda się dobić w ten sposób do nawet 130 dol.? Tyle i więcej za tonę węgla trzeba było płacić w pierwszej połowie października ub.r. Duża zależeć będzie od tego, jak mroźna będzie tegoroczna zima. Ale analitycy patrzą również w kierunku Białego Domu, gdzie 47. prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ponownie może pobudzić rynek paliw kopalnych, w tym właśnie węgla. Takie zwiększone zainteresowanie czarnym złotem im zimniej za oknem, widać też dobrze na polskim podwórku.
Sezon grzewczy dopiero się zaczął. Trochę spadła temperatura i widzimy nieco większe zainteresowanie zakupem węgla ze strony klientów indywidualnych - potwierdza Iwona Szczygioł, wiceprezes PGG, w rozmowie z serwisem netTG.pl.
Cena węgla, czyli w sklepie PGG już bez jednej promocji
Trudno też liczyć na to, że w takiej rzeczywistości biznesowej ktokolwiek zdecyduje się obecnie na jakąkolwiek obniżkę ceny węgla. Jest dokładnie odwrotnie. W sklepie PGG właśnie skończyła się promocja „Gorące okazje na jesienne chłody”. Można jeszcze skorzystać z rabatów w ramach promocji „Trendy w groszki”, która trwa do 20 grudnia. W ten sposób, nawet przy zamówieniu jednej tony opału, można liczyć na zdecydowanie niższe ceny. Groszek Karolinka jest po 1400 zł, a groszki Karlik i Pieklorz po 1200 zł.
Więcej o cenie węgla przeczytasz na Spider’s Web:
Warto jednak zauważyć, że kiedy jeszcze kilka dni temu w ofercie sklepu PGG tylko 20-kg worki groszków nie były objęte żadną promocją, tak teraz większość wystawionego na sprzedaż sortymentu nie ma żadnych rabatów czy upustów. Węgiel typu orzech jest od 1200 do 1570 zł, a kostka jest od 1300 do 1420 zł. A jak z ceną węgla jest w innych spółkach wydobywczych, sprzedających opał klientom indywidualnym? W Węglokoksie Kraj po staremu: najmniej zapłacimy za groszek Bobrek - 1537,50 zł. Z kolei groszek Skarbek premium luzem jest za 1722 zł, a za workowany trzeba zapłacić 1968 zł. W ofercie jest jeszcze węgiel typu kostka i orzech (sprzedawcy tylko luzem) za 1752,75 zł.
W żaden sposób ceny nie drgnęły również w ofercie Południowego Koncernu Węglowego, który ostatni raz majstrował przy cennikach swoich zakładów górniczych 8 listopada. Workowany groszek Sobieski dalej jest za 1470 zł (luzem za 1320 zł), a groszek Jaret Plus za 1400 zł (luzem za 1250 zł). W ofercie jeszcze jest węgiel kostka od 1270 do 1300 zł i węgiel orzech od 1250 do 1290 zł.
Ekogroszek zaraz znika, dlatego jest teraz w cenie
Ale trzeba teraz wyjątkowo uważać przeglądając ogłoszenia aukcyjne na Allegro i OLX. Szybko dostrzec można bowiem, że ogłoszeń dotyczących ekogroszku jest wyraźnie mniej. Bo też tak nazywany opał będzie można zgodnie z prawem sprzedawać u nas jeszcze tylko przez dwa tygodnie. Dlatego sprzedawcy chcą ten czas wykorzystać maksymalnie i przy okazji też dobrze zarobić. Efekt? Za tonę ekogroszku Bartek Gold Premium trzeba dać 2100 zł, bo 500 kg wystawione jest za 1050 zł.
Ale bez problemu trafiamy na jeszcze droższe oferty. Np. ekogroszek Grizzly sprzedawany jest za 47 zł - w przypadku worka 20 kg. Tona więc wychodzi po 2350 zł. Drożej jest też na OLX. Np. 8 ton ekogroszku Eko Premium Plus wystawionych jest za 8000 zł, tona wychodzi więc po 1500 zł. A np. taki ekogroszek Pablo sprzedawany jest za 1590 zł. Cały czas kusi też opał zagraniczny: np. 2 tony ekogroszku Kazach z Kazachstanu wystawione są za 3000 zł.