REKLAMA

Cena ropy puchnie w zastraszającym tempie. Kierowców znów czekają podwyżki?

Świat wierzył, że niższe ceny ropy w końcu wyhamują inflacyjny pęd i globalna gospodarka zacznie nabierać siły. Ale niespodziewane wsparcie państw OPEC+ w postaci cięć produkcyjnych Rosji wszystko wywróciło do góry nogami. I teraz wszyscy trzymają kciuki za rosnące zapotrzebowanie energetyczne w Chinach, które ma szansę jeszcze w drugiej połowie roku odmienić sytuację. Inaczej prognozy mówiące o ropie za 100 dol. mogą okazać się wyjątkowo trafne. Jak to już teraz wpływa na ceny na polskich stacjach paliw?

cena-ropy-rosnie-po-tragegii-w-Iranie
REKLAMA

Ropa pozostaje wyraźnie droższa niż jeszcze w połowie marca, kiedy Brent spadła nawet poniżej 74 dol., a WTI była za mniej niż 67 dol. Teraz to odpowiednio 85,40 dol. i prawie 81 dol. Michał Stajniak, CFA, zastępca dyrektora działu analiz XTB, zwraca uwagę, że nie jest to pierwsze cięcie produkcji ze strony OPEC. W październiku zeszłego roku kartel naftowy zdecydował się na cięcie celu produkcyjnego o 2 mln baryłek na dzień.

REKLAMA

Czy w drugiej połowie roku cena ropy ustabilizuję się, czy dalej będzie rosnąć? To będzie zależeć od siły chińskiego popytu oraz poziomu zapasów ropy w USA.

Ceny paliw w Polsce: podwyżka tylko o kilka groszy

Czy te zawirowania na rynku ropy odczujemy też w Polsce? A jak tak, to kiedy? Lepiej już teraz zacząć się bać, czy z tym jeszcze poczekać? Z tymi pytaniami zwróciłem się do Grzegorza Maziaka, redaktora naczelnego serwisu e-petrol.pl.

Michał Tabaka, bizblog.pl: Kryzys bankowy w Stanach Zjednoczonych na nowo napędził strach przed inflacją i w efekcie jesteśmy świadkami sporych zawirowań na rynku ropy. Czy polscy kierowcy mają zacząć się już bać?

Grzegorz Maziak: Owszem, podwyżki cen będą. Już w naszej zeszłotygodniowej prognozie wspominaliśmy o końcu przecen na polskich stacjach paliw. I tam, gdzie benzyna jest jeszcze tańsza od diesla, powinno to się niebawem zmienić. 

Tyle, że ropa puchnie w zastraszającym tempie. U nas też musimy przygotować się na tak duże podwyżki?

Rzeczywiście, w pierwszej reakcji na kryzys bankowy w Stanach Zjednoczonych ropa mocno podrożała (z niecałych 80 dol. do blisko 85,50 dol. - przyp. red.). Teraz sytuacja wydaje się powoli stabilizować. Ale nie ma się co bać na zapas, u nas nie będzie podwyżek cen paliw na poziomie 30 groszy czy więcej. Jak już, to różnice będą kilku groszowe. 

Być może teraz tak będzie. Ale co się stanie, jak chiński popyt jednak za kilka miesięcy nie pomoże i ropa, zgodnie z przewidywaniami np. Goldman Sachs, będzie kosztować w okolicach 100 dol.?

Po pierwsze do tego czasu po drodze może jeszcze wydarzyć się sporo rzeczy. Na przykład możemy być świadkami aktualizacji polityki OPEC, co też zdarzało się wcześniej. Do tego dochodzi w pierwszej kolejności strach o amerykańskie stopy procentowe, nie wiadomo też, jakie dalsze konsekwencje może mieć obecny kryzys bankowy. W drugiej połowie roku ropa więc może kosztować 100 dol., albo równie dobrze 70 dol.

Diesel powyżej 7 zł tylko w jednym województwie

REKLAMA

Eksperci z e-petrol.pl przewidywali, (jeszcze przed decyzją OPEC+ o cięciach w produkcji), że na początku kwietnia benzyna Pb95 będzie kosztować od 6,62 do 6,74 zł, olej napędowy od 6,70 do 6,82 zł i autogaz od 3,08 do 3,15 zł. I okazuje się, że na razie niewiele się w swoich przewidywanych pomylili.

Jak podaje branżowy portal autocentrum.pl, obecnie średnia cena dla benzyny Pb95 to 6,68 zł, diesla: 6,73 zł i LPG: 3.07 zł. Najdrożej tankują benzynę kierowcy z woj. opolskiego (6,85 zł), a najtaniej ci z woj. świętokrzyskiego (6,45 zł). W przypadku zaś diesla tylko w woj. zachodniopomorskim jest więcej niż 7 zł (7.02 zł), a najmniej za olej napędowy zapłacimy w woj. podlaskim i warmińsko-mazurskim (6,63 zł). Najtańszy z kolei autogaz mają w woj. podkarpackim (2,91 zł), a najdroższy w woj. kujawsko-pomorskim (3,25 zł).

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA