REKLAMA

Tankujesz diesla? Łap się za portfel. Co z cenami innych paliw?

Wraz z końcem lutego mamy być świadkami ostrego wyhamowania obniżek cenowych w przypadku oleju napędowego, który tylko w ciągu jednego miesiąca na stacjach paliw potaniał średnio o 45 groszy. Z kolei na globalnym rynku ropy jest na razie stabilnie. Chociaż możliwość ograniczenia produkcji przez Rosję nie tylko w marcu, ale i w kolejnych miesiącach może niepokoić.

Tankujesz diesla? Łap się za portfel. Co z cenami innych paliw?
REKLAMA

Jeszcze na początku lutego średnia cena oleju napędowego na polskich stacjach paliw wynosiła ok. 7,65 zł za litr. W dalszej części miesiąca tendencja spadkowa utrzymała się, w efekcie czego w połowie lutego diesel kosztował już 7,45 zł. Teraz olej napędowy jest za ok. 7,21 zł. I zdaniem ekspertów na razie o dalszych obniżkach lepiej zapomnieć. 

REKLAMA

Z kolei eksperci z Reflex zwracają uwagę na różnice w cenach paliw równy rok po zaatakowaniu Ukrainy przez Rosję. Cały czas jest znacznie drożej. 

Koniec obniżek na stacjach paliw

Eksperci są zgodni: na przełomie lutego i marca nie ma co liczyć na kolejną falę obniżek cen paliw na polskich stacjach. Jeżeli nawet będą jakieś korekty w dół, to raczej symboliczne. Za autogaz powinniśmy płacić na zbliżonym poziomie, a za benzynę może nawet ciut więcej. Zgodnie z prognozą ekspertów z e-petrol, benzyna 98-oktanowa ma kosztować w przedziale od 7,30 do 7,42 zł/l; benzyna Pb95 od 6,65 do 6,76 zł i autogaz od 3,22 do 3,28 zł.

W przypadku benzyny Pb95 mamy do czynienia z dokładnie odwrotną sytuacją, jeżeli chodzi o diesla. Tutaj cena ciągle rośnie. W połowie stycznia litr Pb95 kosztował średnio w Polsce ok. 6,54 zł. Na początku lutego to było już ok. 6,68 zł, a teraz litr tego paliwa kosztuje ok. 6,72 zł.

Rynek ropy przygląda się poczynaniom Moskwy

Z kolei na globalnym rynku ropy mamy do czynienia z wyczekiwaniem na dalszy rozwój sytuacji. Nie tylko na ruch Rosji, która nie ukrywa, że ograniczenie produkcji może dotyczyć nie tylko marca, ale i kolejnych miesięcy. Ograniczenie rosyjskiego eksportu do zachodnich portów może być na poziomie 25 proc. i większym. 

Decydujące może być też dalsze wyhamowanie inflacyjne w Stanach Zjednoczonych. Nie bez znaczenie jest również poziom zapasów. Zgodnie z ostatnimi danymi amerykańskiego Departamentu Energii rezerwy ropy dalej rosną. 

REKLAMA

Ale to także w żaden sposób nie wstrząsnęło rynkiem. Przynajmniej na razie. Obecnie baryłka Brent jest za ok. 82,50 dol. Podobnie było w pierwszej dekadzie grudnia ub.r. Z kolei WTI coraz bardziej zbliża się do granicy 76 dol. za baryłkę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA