REKLAMA

Ropa tanieje, ale nie dla Polaków. Na naszych stacjach paliw będzie drogo, bo złoty słabnie

W zeszłym tygodniu najwięcej na cenie tracił olej napędowy, prawie 20 groszy na litrze. Niektórzy analitycy sugerują, że być może ten zjazd będzie też kontynuowany w następnym tygodniu. Ale część ekspertów woli nie robić złudnej nadziei kierowcom i twierdzą, że kolejnych zniżek cenowych nie należy się spodziewać. Ich zdaniem to przez spadający kurs złotego.

Ropa tanieje, ale nie dla Polaków. Na naszych stacjach paliw będzie drogo, bo złoty znowu słabnie
REKLAMA

Diesel potaniał w tym tygodniu średnio o 6 groszy na litrze. Niemal nie drgnie cena autogazu, za to benzyna drożeje – o 4-6 groszy na litrze. Zdaniem analityków rynku paliw z Biura Maklerskiego Reflex bieżące obniżki cen na rynku hurtowym dają przestrzeń do obniżek cen oleju napędowego na stacjach również w kolejnym tygodniu. Cena benzyny powinna pozostać na niezmienionym poziomie. Eksperci z e-petrol jednak sugerują, że obniżkowa tendencja w drugiej połowie lutego wyhamuje.

REKLAMA

Kierowcom nie sprzyja obserwowana od początku lutego słabość złotego, która ogranicza przestrzeń do obniżek na stacjach – wskazuje dr Jakub Bogucki z e-petrol.

Jeśli przyjrzycie się kursowi naszej waluty, to okaże się, że coś jest na rzeczy. Zaledwie tydzień temu dolar kosztował 4,4219 zł. A teraz jest po ok. 4,4920.

Ceny paliw motorem dezinflacji

Eksperci z e-petrol przewidują, że benzyna Pb95 będzie w następnym tygodniu kosztować w przedziale od 6,56 do 6,76 zł; olej napędowy od 7,40 do 7,51 zł i autogaz od 3,19 do 3,27 zł. 

Notowania paliw na rynku hurtowym są wyższe od tych sprzed tygodnia, ale skala zmiany nie była w ostatnich dniach duża – zaznacza Bogucki.

Zdaniem ekspertów do stacji paliw w Polsce ma szansę wkroczyć nieco dłuższy spokój. Bo w niedługiej perspektywie czasowej, to właśnie paliwa powinny być jednym z motorów napędowych oczekiwanej przez ekonomistów dezinflacji.

Ceny ropy w dół, zapasy mocno w górę

Na giełdach ropa znowu traci na wartości. Na początku tygodnia za baryłka płacono ponad 86 dol., a teraz jest po mniej niż 83 dol. Podobnie WTI, która jeszcze kilka dni temu kosztowała ponad 80 dol., a teraz lekko ponad 76 dol. Z jednej strony rosną obawy, że amerykańska Rezerwa Federalna bardziej zaostrzy politykę pieniężną. Z drugiej mocno zaskoczyła publikacja Energy Information Administration na temat zapasów ropy USA.

Ilość zmagazynowanej w USA ropy oszacowano na wyższą o 16,283 mln baryłek w stosunku do poprzedniego tygodnia, co stanowi czwarty najwyższy wzrostowy wynik odnotowany w XXI wieku przez amerykański Departament Energii – zwraca uwagę dr Jakub Bogucki.

REKLAMA

Wzrost zapasów dotyczy też benzyny – o 2,316 mln baryłek. Z kolei Międzynarodowa Agencja Energii zrewidowała w górę prognozy tempa wzrostu światowej konsumpcji ropy naftowej w tym roku. 

Podaż ropy naftowej ma wzrosnąć o 1,2 mln bbl/d a źródłem tego wzrostu mają być głównie USA, Brazylia, Gujana, Norwegia i Kanada – twierdzi Urszula Cieślak, analityk rynku paliw z Reflex.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA