Brał L4 jedno po drugim. Wpadł przez aplikację
Z okazji długiego weekendu majowego przybywa sprytnych Polaków, którzy „mostkują” święta. Co to oznacza? Biorą fikcyjne zwolnienia chorobowe przed lub po dniach świątecznych, aby maksymalnie wydłużyć sobie czas wolny od pracy — i to bez konieczności składania wniosku urlopowego. Jednak wkrótce ten proceder może zostać ukrócony za sprawą specjalnej aplikacji, która pomaga namierzać nieuczciwych pracowników. Przekonał się o tym pewien pracownik, który w ciągu trzech miesięcy wziął aż cztery L4 — nie po to, by chorować, lecz by majsterkować w garażu.
Wystarczy kilka dni, aby wydłużyć sobie święto, połączyć dzień wolny od pracy z weekendem i zyskać w ten sposób tydzień lub nawet dwa tygodnie wolnego. Uczciwi pracownicy w tym celu korzystają z przysługujących im dni urlopowych, natomiast nieuczciwi biorą zwolnienie lekarskie — nie po to, by chorować, lecz by wyremontować mieszkanie, grillować, wyjechać za miasto lub za granicę. Nie liczą się przy tym z faktem, że ich nagła absencja powoduje problemy dla pracodawców w postaci strat w produkcji i zakłóceń w organizacji pracy.
Zjawisko mostkowania, choć nieformalne, ma bardzo realne konsekwencje dla firm. Przedsiębiorcy mierzą się nie tylko z brakami kadrowymi, ale też z wymiernymi kosztami związanymi z fikcyjną absencją. Problem narasta szczególnie w okolicach długich weekendów i świąt – tłumaczy Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy i prezes firmy doradczej Conperio, która zajmuje się problematyką absencji chorobowych.
Nie są chorzy, a zwolnienie chorobowe dostają
Do nadużywania zwolnień lekarskich przyczynił się rozwój telemedycyny. Wystarczy rozmowa z lekarzem online lub przez telefon, by otrzymać e-ZLA bez konieczności fizycznego badania. W praktyce oznacza to, że część pracowników korzysta z teleporady wyłącznie po to, by „zorganizować” sobie dodatkowe dni wolne wokół długich weekendów.
Choć teleporady są ważnym i potrzebnym elementem systemu opieki zdrowotnej – szczególnie dla osób faktycznie chorych lub mających utrudniony dostęp do lekarza – to w kontekście zjawiska „mostkowania” stają się wygodnym narzędziem do pozyskiwania fikcyjnych zwolnień. Pracodawcy coraz częściej zauważają ten mechanizm w okresach przedświątecznych i w okolicach długich weekendów, ale nie tylko – zwraca uwagę Mikołaj Zając.
Więcej o zwolnieniach lekarskich czytaj na:
Specjalna aplikacja łowi fikcyjne L4
Pracodawcy coraz częściej sięgają po innowacyjne technologie, aby walczyć z problemem nadmiernych absencji w firmach. Jednym z takich narzędzi jest Pulpit Absencji. Jak wyjaśnia Mikołaj Zając, to jedyna w Polsce aplikacja analizująca wzorce absencji chorobowych w przedsiębiorstwach. Jak działa? System automatycznie monitoruje zachowania absencyjne pracowników, dostarcza menedżerom dane, wskazuje nieprawidłowości, identyfikuje podejrzane przypadki i sugeruje skierowanie danej osoby do kontroli terenowej.
Właśnie w ten sposób aplikacja pomogła w sprawie pracownika, który w pierwszym kwartale roku wziął cztery zwolnienia chorobowe. Okazało się, że zwolnienia pobrane w lutym zbiegły się z terminem ferii zimowych w jego województwie. Wątpliwości wzbudził również fakt, że kolejne zwolnienia były wystawione przez dwóch różnych lekarzy i w dwóch różnych placówkach medycznych. Menedżer zdecydował, że następne zwolnienie pobrane przez tego pracownika zostanie skierowane do kontroli. Ta wykazała nieprawidłowości — pracownik, mimo zalecenia „1 — chory powinien leżeć”, wykonywał prace naprawcze przy samochodzie w garażu.
To nie tylko sposób na walkę z nieuczciwymi praktykami, ale też realne wsparcie dla działów HR i kadr w analizie kosztów absencji oraz planowaniu pracy – wyjaśnia Mikołaj Zając.
