Pierwszy bank zdecydował się na radykalny krok w sprawie 800+ i od 1 stycznia 2025 roku przestanie uwzględniać to świadczenie przy wyliczaniu zdolności kredytowej. To zaskakujące podwójnie. Po pierwsze, większość banków standardowo uwzględnia 800+, po drugie, ostatnie miesiące w bankach płynęły raczej pod znakiem luzowania kryteriów kredytowych, a nie ich zaostrzania. A tu jest to tylko jeden z kilku kroków, który utrudni kredytobiorcom życie w 2025 r.
Mowa jest o Banku Millennium, to on zdecydował, że od 2025 r. przestanie uwzględniać świadczenie 800+ przy ocenie zdolności kredytowej - donosi Bankier. Efekt będzie oczywisty - klienci będą mogli liczyć na mniejsze kredyty niż dotąd.
Jaki bank uwzględni 800+?
Pamiętam, kiedy świadczenie 500+ startowało, pół Polski zadawało pytanie, czy banki będą je „widziały” w naszych dochodach, licząc zdolność kredytową. Dziś jest to niemal oczywiste, choć są wyjątki.
Taki przegląd sytuacji w różnych bankach w tym robił Łukasz Sroczyński, pośrednik kredytowy i de facto bloger czynny w mediach społecznościowych. Wyszło, że 800+ w ocenie zdolności kredytowej uwzględniają dwa największe banki - PKO BP i Pekao S.A. Trzeci co do wielkości Santander również. I Alior też. Pozostałe banki z czołówki jak ING Bank Śląski, BNP Paribas także, choć mogą stawiać dodatkowe warunki.
Dotąd z czołowych banków tylko mBank nie brał pod uwagę 800+ przy liczeniu zdolności dla kredytów hipotecznych. Teraz dołączył do niego Bank Millennium, ale to nadal mniejszość.
Kolejne kłody dla kredytobiorców
Tak przy okazji, to nie jedyna zmiana, jaka czeka kredytobiorców w Banku Millennium w 2025 r. Bank zdecydował o zaostrzeniu kryteriów kredytowych również na innych frontach.
Po pierwsze podnosi minimalny wymagany wkład własny z 10 proc. do 20 proc. Przypomnę, że 20 proc. to wymóg KNF, ale nie kategoryczny. Większość banków daje klientom furtkę i oferuje jedynie 10 proc. wkładu własnego, a drugie brakujące 10 proc. można ubezpieczyć i z głowy. No w Millennium już nie będzie można. To rzadka praktyka, jeszcze jedynie ING Bank Śląski, BNP Paribas Bank i Bank Pocztowy wymagają bezwzględnie 20 proc.
Bank też obniżył bonusy dla klientów przy tzw. cross-sellingu. Dotąd za założenie konta osobistego i karty płatniczej przy okazji zaciągnięcia hipoteki bank obniżał marżę kredytu o 0,3 pp., teraz obniży o 0,2 pp.
Za konto, kartę i jeszcze wpływy wynagrodzenia na to konto można było urwać 0,5 pp., od 2025 r. tylko 0,4 pp.
Więcej wiadomości na temat kredytów mieszkaniowych:
Bank idzie pod prąd
To już detale, ale zaskakujące, bo 2024 r. minął w bankach raczej pod hasłem luzowania kryteriów kredytowych, a nie ich zaostrzania. W dodatku popyt na kredyty hipoteczne nadal jest słaby i może być słaby przez większość 2025 r., dlatego decyzja Millennium tym bardziej zaskakuje.
Zresztą na początku listopada NBP opublikował cykliczny raport "Sytuacja na rynku kredytowym – wyniki ankiety do przewodniczących komitetów kredytowych”, z którego wynikało, że w III kwartale 2024 r. banki rzeczywiście łagodziły kryteria udzielania kredytów mieszkaniowych oraz obniżyły marże kredytowe, a plany na ostatni kwartał były takie, że zapowiada się brak zmian kryteriów w hipotekach, bo popyt na kredyty mieszkaniowe nadal będzie słaby.
Cóż, Millennium na ostatniej prostej najwidoczniej zmienił zdanie.