Ale ładnie spada. Jeśli inflacja dalej będzie tak pikować, to RPP szybko ulży kredytobiorcom
Po osiągnięciu w lutym najwyższego od 1996 r. poziomu (18,4 proc.), inflacja z miesiąc na miesiąc się obniża. Ze wstępnych danych GUS wynika, że w lipcu dynamika wskaźnika cen spadła najniżej od agresji Rosji na Ukrainę. Czy rzeczywiście jest szansa, że w sierpniu inflacja spadnie poniżej 10 proc., a we wrześniu RPP obniży stopy?
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w lipcu 2023 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 10,8 proc. (wskaźnik cen 110,8), a w stosunku do poprzedniego miesiąca obniżyły się o 0,2 proc. (wskaźnik cen 99,8) – podał GUS w poniedziałek.
Ze wstępnego odczytu wynika, że mocno spadły ceny paliw – aż o 15,5 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Wciąż mocno drożeje żywność (+15,6 proc.) i nośniki energii (+16,7 proc.) Pełne dane o inflacji poznamy podczas długiego sierpniowego weekendu, w poniedziałek 14 sierpnia.
Inflacja wciąż spada szybciej niż prognozują ekonomiści
Z prognoz ekonomistów wynikało, że powinniśmy spodziewać się inflacji na poziomie 10,9 proc. Spadek wskaźnika jest zatem minimalnie szybszy niż oczekiwał rynek. Jeśli ten trend się utrzyma, to rzeczywiście już w sierpniu możemy spodziewać się CPI poniżej 10 proc.
Już w sierpniu wzrost cen może przybrać wartości jednocyfrowe, co będzie otwierać drogę do szybkiego rozpoczęcia cięć stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej – napisał w komentarzu Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Jak zauważa, ceny konsumenckie ukształtowały się na poziomie 0,2 proc. niższym w porównaniu z czerwcem.
Oznacza to, że nie wzrosły w relacji do poprzedniego miesiąca już trzeci raz z kolei. Poprzednio taka seria zdarzyła się latem 2019 r. W znacznym stopniu odpowiadają za to ceny żywności, które obniżyły się o 2,2 proc. m/m. Widać jednak postęp także w wygaszaniu uporczywej inflacji bazowej. Jej dynamika niechybnie osunęła się poniżej 11 proc. r/r – uważa Sawicki.
Spadek stóp procentowych już we wrześniu?
Analityk Cinkciarz.pl przypomina, że jednym z warunków obniżenia stóp procentowych przedstawionych przez prezesa NBP Adama Glapińskiego jest spadek inflacji do wartości jednocyfrowych.
Po dzisiejszym odczycie rośnie prawdopodobieństwo, że dojdzie do tego już w sierpniu. Uchyliłoby to furtkę do cięcia już we wrześniu, czyli dokładnie rok po ostatnim ruchu stopy referencyjnej, ustalającym ją na pułapie 6,75 proc. – zauważa ekspert.
Jego zdaniem możliwe są dwie obniżki po 25 punktów bazowych przed końcem roku. Do końca 2024 r. koszt pieniądza miałby spaść do około 5 proc. Ostrożniej w przyszłość patrzy Polski Instytut Ekonomiczny, który zapowiada, że w kolejnych miesiącach inflacja spadać będzie wolniej niż od lutego do lipca i dopiero we wrześniu zbliży się do 10 proc. Powód? Ostatni wzrost notowań ropy naftowej i zbóż na rynkach towarowych.
PIE: wzrost wynagrodzeń i spowolnienie mogą utrzymać inflację wysoko
Niemniej inflacja bazowa dalej powinna pozostać w trendzie spadkowym. Oczekiwania inflacyjne firm czy konsumentów są coraz niższe – badanie GUS wskazuje, że w lipcu prawie 70 proc. respondentów uważa, że ceny będą rosły wolniej albo w takim samym tempie – wskazuje Instytut w komentarzu do danych.
PIE uważa jednak, że w 2024 roku inflacja będzie się utrzymywać na wysokich poziomach.
Prognozujemy, że średnio w roku wyniesie ona 7,9 proc. Podobne tendencje widzimy w krajach regionu – to wynik silnej presji płacowej pomimo spowolnienia gospodarczego. Wciąż znaczący odsetek cen rośnie w tempie przekraczającym 10 proc. W czerwcu było to od 50 do 60 proc. – wskazuje Sergiej Druchyn z PIE.