REKLAMA

Żywność w promocji metodą na inflację. Wielu Polaków doszło już do ściany

Wysokie ceny żywności przycisnęły Polaków do ściany. Wielu z nich nie może pozwolić sobie na wkładanie produktów żywnościowych do koszyka bez oglądania się na cenę. Dziś dla wielu jedynym ratunkiem są promocje i rabaty. I to właśnie one decydują, co ląduje ostatecznie przy kasie.

zakupy-oszczedzanie-kasa-sklep.jpg
REKLAMA

Najnowsze wyniki badania przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland są fatalne, bo pokazują, że tak źle nie było nawet w okresie pandemicznym, a obecna drożyzna zmusza Polaków do sięgania po żywność z promocji.

REKLAMA

Czy robienie zakupów w promocji to coś złego? Oczywiście, że nie. Zwłaszcza, jeśli spojrzymy, jak bardzo na przestrzeni ostatniego roku zdrożała żywność -przykładowo za bochenek chleba płacimy już 20 proc. więcej niż przed rokiem. Dlatego Polacy uciekają w promocje i rabaty jak tylko mogą. A najnowsze dane pokazują, jak inflacja wpływa na decyzje zakupowe konsumentów. A dane są następujące:

  • 28,8 proc. ankietowanych podczas robienia codziennych zakupów spożywczych regularnie nabywa 20-40 proc. produktów w promocjach,
  • 21,6 proc. twierdzi, że kupuje po obniżkach 10-20 proc. żywności,
  • 17,7 proc. przyznaje się, że 40-60 proc. artykułów spożywczych w ich koszykach jest po rabatach.

W sumie to niemal 70 proc. społeczeństwa.

Polujących na promocje będzie przybywać

Robert Biegaj, konsultant merytoryczny badania z Grupy Offerista, przypomina, że tendencję do oszczędzania na zakupach spożywczych wymusiła pandemia, a inflacja jeszcze mocniej pogłębiła. W porównaniu z wynikami z poprzedniego badania, nastąpił wzrost osób sięgających po promocje o ok. 15,6 p.p. Zdaniem eksperta do końca roku przybędzie osób, które 40-60 proc. i 60-80 proc. żywności zaczną nabywać po rabatach, bo wielu konsumentów doszło już praktycznie do ściany, a domowy budżet już od dłuższego czasu im się nie spina.

Ponadto do końca roku łączny wynik trzech pierwszych pozycji wzrośnie z blisko 70 proc. do ok. 75-80 proc. Następny skok może być widoczny pod koniec I kwartału 2024 r., w zależności od tego, jak będzie wyglądała sytuacja w IV kwartale br. – prognozuje Robert Biegaj.

Zakupy po promocyjnych cenach to dla większości chleb powszedni

Jak wskazują analitycy z UCE RESEARCH, obecnie aż 90,5 proc. Polaków w jakimś stopniu regularnie kupuje towary żywnościowe z promocji.

W czasie pandemii tak deklarowało ok. 59 proc. ankietowanych, a 2-3 lata przed jej wybuchem – ok. 46 proc. Natomiast teraz Polacy mocno odczuwają inflację, stąd coraz chętniej sięgają po żywność po rabatach. A niektóre grupy społeczne, obejmujące seniorów i po części wielodzietne rodziny, wręcz wyczekują, kiedy mogą coś kupić po obniżce. To pokazuje, że sytuacja finansowa Polaków jest naprawdę trudna – podkreśla ekspert z Grupy Offerista.

Co ciekawe, autorzy badania uważają, że nawet gdy sytuacja gospodarcza w Polsce znacząco się polepszy i np. inflacja będzie jednocyfrowa, to i tak konsumenci nie zmienią szybko swoich zachowań.

Polacy będą musieli realnie i w dłuższej perspektywie odczuwać wyraźną poprawę. Natomiast niektórym ciężko będzie wrócić do wcześniejszego poziomu wydatków, bo w pewien sposób nauczyli się żyć z planowaniem i kupowaniem w promocjach. Zresztą o ten stan trochę też zadbają same sieci handlowe, bo Polacy zwyczajnie lubią taniej kupować – przewiduje Biegaj.

Co z pozostałymi konsumentami?

Wśród respondentów tylko 2,4 proc. badanych przyznaje się, że całą żywność kupuje wyłącznie w promocjach, a jeśli produkt nie jest po rabacie, to nie trafia on do koszyka.

Taka praktyka dotyczy najbiedniejszych konsumentów, którzy po prostu nie mają innego wyjścia. Patrząc na lata ubiegłe, akurat ten wskaźnik utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie, tj. w okolicach 2-3 proc. Do tego uważam, że w najbliższej perspektywie tutaj nic się wielkiego nie zmieni. A jeżeli już, to będą wahnięcia minimalne, które ciężko będzie zauważyć – twierdzi ekspert.

Z drugiej strony są ankietowani, którzy twierdzą, że niczego z żywności nie kupują regularnie w promocjach. Do takich zakupów przyznaje się 1,3 proc. respondentów.

REKLAMA

Wśród tych osób raczej dominują konsumenci, którzy w zasadzie nie potrzebują niczego nabywać po obniżonej cenie, bo są dobrze sytuowani. Jednak jak widać, jest to dość skromna grupa – zaznacza Biegaj.

Natomiast 8,2 proc. badanych nie potrafi określić, jaki odsetek zakupów spożywczych robionych w sklepach regularnie nabywa w promocjach. W głównej mierze, jak wskazuje ekspert, to są konsumenci, którzy nie zwracają zbytniej uwagi na ceny. Dlatego tak deklarują. I takie „lekkie” podejście do codziennych zakupów dotyczy obecnie znacznej mniejszości społeczeństwa.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA