REKLAMA
  1. bizblog
  2. Środowisko

Rekordowo mało lodu na Antarktydzie. Naukowcy patrzą na Lodowiec Zagłady i modlą się, by nie stopniał

Już praktycznie co roku słyszymy doniesienie o tym, jak lód znika w Arktyce. Tym razem naukowcy zalecają nam popatrzeć na chwilę w odwrotnym kierunku: na Antarktydę. Już w zeszłym roku tamtejszego lodu było bardzo mało. I wygląda na to, że to żaden przypadek tylko niebezpieczna tendencja: badacze dowodzą, że właśnie pobiliśmy to niechlubne osiągnięcie i lodu na Antarktydzie jest jeszcze mniej.

11.06.2023
11:52
Rekordowo mało lodu na Antarktydzie. Naukowcy patrzą na Lodowiec Zagłady i modlą się, by nie stopniał
REKLAMA

Coraz trudniej zaprzeczać destrukcyjnym zmianom klimatu. Właśnie dochodzi kolejny argument dzięki wieloletnim badaniom. Satelity wzięły na celownik Antarktydę już w latach 70. ubiegłego wieku. Od tego czasu prowadzony jest monitoring tamtejszego lodu. I teraz naukowcy twierdzą, że jest go rekordowo mało. 

REKLAMA

Jak dotąd każdego dnia w 2023 r. obserwowaliśmy lód morski poniżej średniej - przekonuje klimatolog Zachary Labe z Princeton University i National Oceanic and Atmospheric Administration.

Już w zeszłym roku lód na Antarktydzie był na najniższym poziomie w historii satelitarnych badań. Teraz jest jeszcze gorzej. Zazwyczaj lód na Antarktydzie rośnie zimą, która trwa tutaj od czerwca do sierpnia i osiąga szczyt ok. 19 mln km kwadr. Kurczy się z kolei latem, czyli od grudnia do lutego - do ok. 3 mln km kwadr. Obecny zasięg tego lodu wynosi o ok. 1,8 mln km kwadr. poniżej średniej dla tej pory roku.

To zmiany klimatu, czy na Antarktydzie lód jeszcze wróci do normy?

Naukowcy nie są do końca pewni, czy tym samym jesteśmy świadkami nowego trendu, który będzie obowiązywał przez następne lata. Być może to tylko paroletnia anomalia. 

Będziemy obserwować z zapartym tchem, czy nadal będziemy mieć te rekordowe minima, czy też faktycznie wróci to do normy - mówi Ted Maksym, klimatolog i oceanograf polarny z Woods Hole Oceanographic Institution.

Badacze zwracają uwagę, że mamy tutaj do czynienia z zupełnie inną sytuacją niż w przypadku lodu Arktyki, która ociepla się nawet czterokrotnie szybciej niż reszta planety. Antarktyda nie dość, że jest położona dość wysoko, co zapewnia jej dodatkowe chłodzenie, to jeszcze tutejszy lód izolowany jest dodatkowo przez zimne prądy oceaniczne, które wirują wokół kontynentu.

Przez jeden lodowiec poziom mórz podniesie się o 3 metry

Jeżeli to nie jest żaden incydent, a raczej wieloletnia tendencja, to czekają nas nie lada kłopoty. Szacuje się, że całkowite roztopienie lodowca Thwaites (Lodowca Zagłady - Doomsday Glacier), czyli ogromnego lądolodu Zachodniej Antarktydy, mogłoby spowodować podniesienie się poziomu mórz o 10 stóp, czyli jakieś 3 metry. Do tej pory lodowiec skutecznie był chroniony m.in. przed energią wiatrów i fal przez okalający go lód morski. 

W tym roku nie widzimy absolutnie żadnego lodu morskiego w tym obszarze, co jest, jak sądzę, prawie pierwszym takim przypadkiem - alarmuje Ted Maksym.

  • shutterstock
  • pixabay.com
  • pixabay.com

Im mniej lodu morskiego, tym słabsze też prądy morskie, co z kolei wpływa na wydajność, z jaką ocean rozprowadza energię. 

REKLAMA

To, co dzieje się na Antarktydzie, nie pozostaje na Antarktydzie - przestrzega geograf Marilyn Raphael z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles.

Obecną sytuację może dodatkowo jeszcze popsuć spodziewane w tym roku silne El Nino, które może wywołać m.in. susze w Amazonii i pożary w Azji. Wpłynie też na wzorce wiatrów, które mogą także zmniejszyć zasięg lodu morskiego w niektórych obszarach Antarktydy.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA