Doskonała passa złotego trwa. Po rekordowym umocnieniu w stosunku do dolara przyszedł czas na euro. Jak długą drogę przebyła nasza waluta od jesieni ubiegłego roku.
Umocnienie złotego nie traci tempa. Po okresie kilku tygodni względnej stabilności nasza waluta znów zyskuje wobec euro i kurs EURPLN jest najniżej od września 2020 roku. Zaledwie kilka groszy dzieli nas od minimów z okresu od rozpoczęcia pandemii – poinformował w porannym komentarzu dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
W poniedziałek rano euro kosztowało 4,41 zł, dolar 4 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt 5,15 zł.
Euro może dalej tracić na wartości
Ekonomista XTB przypomina, że na początku października ubiegłego roku, kiedy świat obawiał się o kryzys energetyczny w Europie, euro kosztowało 4,90 zł.
Ostatecznie, jak wiemy, czarne scenariusze nie sprawdziły się, a obawy przerodziły się w postępującą euforię – jeszcze kilka dni temu kurs EURUSD wynosił powyżej 1,12, na niemieckim indeksie DAX mamy historyczne maksima, na GPW hossę, a złoty systematycznie zyskuje. To też pokazuje jasno, gdzie jest siła napędowa tych ruchów i co może ewentualnie je zatrzymać – wylicza Przemysław Kwiecień.
Jak podkreśla, że cały czas należy uważnie śledzić dane napływające z Europy, które ostatnio niemiło zaskakują, jak na przykład poniedziałkowe dane o sprzedaży detalicznej z Niemiec (-0,8% m/m) czy kondycja europejskiego przemysłu ocierająca się o recesję.
To może sprawić, że EBC nie podniesie już stóp procentowych nawet jeśli Fed zrobi to jeszcze raz. Już teraz powiększa się niekorzystna różnica w rentownościach obligacji na niekorzyść euro i powoli przekłada się to na notowania EURUSD (choć widać jeszcze sporą determinację kupujących na tej parze).
Dobry sentyment do złotego
Jak zauważa ekonomista XTB, w krótkiej perspektywie mamy do czynienia z dobrym sentymentem do złotego.
EURPLN właśnie wybił się dołem z kolejnej strefy konsolidacji, kontynuując mocny trend spadkowy – wskazuje Przemysław Kwiecień.
Powinniśmy się zatem spodziewać, że przynajmniej na razie złoty dalej będzie się umacniał. Oby jak najdłużej, przynajmniej w taki sposób będziemy wywierać presję na inflację.