REKLAMA

Złoty w niesamowitym gazie. Zaraz przebije psychologiczną granicę

Kto próbuje teraz grać przeciwko polskiej walucie, dostaje mocno po kieszeni, bo złoty jest niezłomny - powinien tracić, a wciąż się umacnia.

Złoty w niesamowitym gazie. Zaraz do dolara zejdzie poniżej 4 zł
REKLAMA

„Kierunek i siła trendu średnioterminowego na razie pustoszy portfele wszystkich, którzy chcieliby zagrać przeciwko złotemu” - pisze na stooq.pl Jacek Rzeźniczek. I warto wykorzystać tę okazję, by się ucieszyć z siły polskiej waluty, bo przeciwko niej gra wiele czynników. Nic jednak na razie nie jest w stanie zepchnąć złotego z toru, który sobie obrał.

REKLAMA

Miała być zadyszka, ale nie ma

Dlaczego o tym piszę? Bo jest o czym. Dwa tygodnie temu wszyscy rozpływali się nad tym, jak to złoty rośnie w siłę. 12 czerwca za dolara płacono chwilami już nawet zaledwie 4,10 zł, a za euro 4,42 zł, a zachwyty brały się stąd, że za euro tak mało nie płaciliśmy od grudnia 2020 r., co oznacza, że złoty przebił granicę sprzed wojny. Za dolara zaś płaciliśmy najmniej właśnie od wybuchu wojny, czyli od końca lutego 2022 r.

new TradingView.widget( { "width": 700, "height": 610, "symbol": "OANDA:USDPLN", "timezone": "Etc/UTC", "theme": "dark", "style": "3", "locale": "pl", "toolbar_bg": "#f1f3f6", "enable_publishing": false, "range": "YTD", "allow_symbol_change": true, "container_id": "tradingview_da2fd" } );

I to wszystko po rajdzie polskiej waluty, która trwała już dobre dwa miesiące. No ale ileż można tak piąć się w górę? Analitycy przewidywali jakąś przerwę. Ci z Banku Millennium na przykład twierdzili, że potencjał do wzrostów się kończy na jakiś czas, szczególnie, że systematycznie w ostatnim czasie złoty w relacji do euro radzi sobie najlepiej zarówno z koszyka walut regionu, jak i szerokiego spektrum walut emerging markets. Czyli jeszcze raz: ileż można?!

Długo!

Kiedy spadnie dolar poniżej 4 zł

I wiecie, co się stało? Po tym poniedziałku 12 czerwca, wtorek rzeczywiście był nieco słabszy dla naszej waluty, a potem… Nie ma odpoczynku, złoty dalej się umacniał i przez ostatnie dwa tygodnie idzie jak burza. No dobra, trochę przesadziłam, ale konsekwentnie się umacnia, nie oglądając się na nic. I bardzo proszę, już 15 czerwca kurs dolara zszedł do poziomu 4,06 zł, 21 czerwca do 4,03, a we wtorek 27 czerwca oscyluje wokół 4,04 zł i czytam w komentarzu wspomnianego już Rzeźniczaka, że zaraz będziemy testować okrągły poziom 4 zł za dolara.

No jeszcze rzut oka na kurs euro. Jaraliśmy się, że 12 czerwca kurs spadł nawet do 4,42 zł, a od tamtej pory udało się zejść jeszcze niżej i dziś ciągle jesteśmy w miejscu, w którym ocieramy się o 4,41 zł za dolara. Dlaczego to dziwne? Nie tylko dlatego, że ostatni rajd złotego miał się już skończyć choćby ze względu na konieczność „odpoczynku”.

Analitycy Ebury podkreślają, że w ubiegłym tygodniu pogorszył się globalny sentyment do ryzyka, przez co aktywa ryzykowne nie radziły więc sobie najlepiej. Złoty jest takim aktywem. A mimo to był odporny i nawet sięgnął kolejnych szczytów względem euro i dolara.

REKLAMA

Czy te 4 zł na dolarze przebijemy w dół? Bartosz Sawicki z cinkciarz.pl w to akurat w tej chwili wątpi i obstawia zadyszkę złotego. Ale tylko chwilową. Bo zejście poniżej 4 zł będzie jego zdaniem możliwe w drugiej połowie roku. A przypominam, że ta druga połowa zaczyna się już za kilka dni, bo 1 lica tuż tuż.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA